Czy Zakopane staje się nieprzyjazne mieszkańcom? Rehabilitacja ograniczona, a mieszkanka po przemocy domowej bez lokalu

Podczas posiedzenia Komisji Rodziny i Spraw Społecznych w Zakopanem doszło do burzliwej dyskusji. Radni opozycyjni oraz mieszkańcy skrytykowali ograniczenie miejskich środków dla Caritas, co doprowadziło do ograniczenia bezpłatnej rehabilitacji. Głośno było także o sytuacji mieszkanki, która po latach życia w mieszkaniu służbowym ma zostać eksmitowana. Przypomina się, że była ofiarą przemocy domowej.
Czy Zakopane staje się nieprzyjazne mieszkańcom? Rehabilitacja ograniczona, a mieszkanka po przemocy domowej bez lokaluWidok na Zakopane i Tatry z Gubałówki
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski

Na komisji pojawiła się mieszkanka Zakopanego, która - jak podkreśliła - występuje w imieniu wielu osób dotychczas korzystających z usług rehabilitacyjnych świadczonych przez Caritas. Po ograniczeniu miejskich środków pomoc została wstrzymana, a osoby chcące nadal się rehabilitować, muszą przejść przez formalności w Miejskim Ośrodku Pomocy Socjalnej.

- To jest niesprawiedliwe. Wszyscy płacimy składki do ZUS, a teraz okazuje się, że pomoc uzależniona jest od kryteriów dochodowych. Usługi rehabilitacyjne były dla nas ratunkiem. Teraz musimy czekać do listopada na rozmowę w MOPS, a rehabilitacja może dopiero w przyszłym roku. Co mają robić ci wszyscy mieszkańcy Zakopanego, którzy do tej pory z niej korzystali? - pytała wzburzona kobieta podczas posiedzenia.

Barbara Wilczyńska z Urzędu Miasta tłumaczyła, że sytuacja wynika z reorganizacji pracy.

- Caritas to stowarzyszenie, które prowadzi własną działalność. Świadczenie pomocy społecznej to obowiązek gminy, i właśnie dlatego zaplanowano odpowiednie środki w budżecie dla MOPS. To nie polega na tym, że miasto dotuje Caritas. Teraz wszystko jest zgodne z przepisami - zapewniała naczelnik Wydziału Oświaty, Sportu i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Zakopanem.

Emocje wśród radnych: „Mieszkańcy mają dość”

Krytycznie wobec obecnych działań władz miasta wypowiedział się radny Józef Figiel. Zwrócił uwagę na to, że środki dla organizacji pozarządowych nie były pierwotnie ujęte w budżecie, a dofinansowanie dla Caritasu było efektem późniejszych wniosków.

- W początkowym projekcie było 0 zł na stowarzyszenia. Na wniosek radnego Szczerby środki się znalazły. Nie w takiej kwocie jak wcześniej, ale jednak. Rehabilitanci mają teraz kolejki do września i listopada. To, że niektórzy są uprzedzeni do Caritasu, nie powinno wpływać na decyzje o zdrowiu mieszkańców - mówił radny.

Nie krył także irytacji całą sytuacją, w której jego zdaniem znaleźli się mieszkańcy Zakopanego będący w trudnej sytuacji.

- Będziemy burmistrza rozliczać. To jest niesprawiedliwe. Mieszkańcy są gospodarzami miasta, a nie odwrotnie. Zejdźcie na ziemię. W mieście żyje się coraz gorzej - mówił wzburzony radny.

Mieszkanie dla ofiary przemocy - sprawa, która dzieli

Drugim gorącym tematem była sytuacja mieszkanki Zakopanego, która jak podkreślano, przed laty uciekła przed przemocą domową. Od 2016 roku zajmowała lokal w Zakopiańskim Centrum Edukacji, ale obecnie umowa nie została przedłużona. Władze miasta tłumaczą, że lokal był przyznany na czas określony, a w jego miejscu planowany jest żłobek.

- Chcą mnie wyrzucić, bo ma tam powstać żłobek. Ale żłobek budują w innym miejscu - mówiła kobieta, która przyszła na komisję.

Sprawą zajął się także radny Figiel - To jest osoba, która uciekła z piekła domowego, wychowała siedmioro dzieci, a teraz nalicza się jej podwójny czynsz, bo nie ma umowy. Ile mieszkań stoi pustych? Dlaczego nikt się tym nie zajmuje?

Z kolei Barbara Wilczyńska z urzędu miasta broniła decyzji, wskazując, że umowa została zawarta na określony czas i wielokrotnie przedłużana. Co więcej kobieta, której przydzielono mieszkanie służbowe w ZCE nie ubiegała się o przydział mieszkania komunalnego.

- Pani nie złożyła wcześniej wniosku o przydział mieszkania. Dopiero w 2025 roku, kiedy dowiedziała się, że lokal zostanie przeznaczony na inne cele, złożyła wniosek. Będzie mogła zostać ujęta w rejestrze dopiero na 2026 rok. W zasobie mieszkaniowym mamy wiele potrzebujących rodzin. Najdłużej czekają od 2008 roku - mówiła naczelnik Wilczyńska.

Polityka społeczna czy urzędnicze procedury?

Radna Agnieszka Nowak-Gąsienica również nie kryła rozczarowania działaniami miasta, szczególnie w kwestii konkursów dla organizacji pomocowych.

- Przez pół roku nie udało się rozstrzygnąć konkursu na świadczenie usług rehabilitacyjnych. A to jest przecież najważniejszy temat. Usługi mogłyby być świadczone, gdyby konkurs został ogłoszony w terminie - mówiła była wiceburmistrz.

Z kolei Stanisław Karp zauważył, że miasto działa zgodnie z przepisami - choć przyznał, że same przepisy mogą być bezduszne. - To, że przepisy nie są ludzkie, to już nie nasza wina” – powiedział radny.

Dyrektor MOPS zaznaczyła, że urząd nie robi problemów z wystawianiem zaświadczeń, choć spotyka się z niechęcią ze strony dzwoniących do instytucji osób.

- Miałam wiele telefonów, również obraźliwych. Ludzie mówili, że nie przyjdą do nas, bo gardzą naszą instytucją - mówiła Urszula Chowaniec - Bombac.

Zakopane dla mieszkańców?

Na koniec dyskusji pojawiły się pytania o priorytety miasta. Jak mówił radny Figiel - niektóre działania są niezrozumiałe.

- Można zorganizować koncert Dody, ale czy naprawdę nie da się znaleźć środków dla potrzebujących? Co roku wnioskuję, aby przeznaczyć 0,5 mln zł na utrzymanie budynków komunalnych, a miasto daje 60 tys. zł. Tego się nie da zrozumieć.

Debata na komisji jasno pokazała, że temat polityki społecznej w Zakopanem budzi ogromne emocje. Dla jednych decyzje miasta to przejaw realizmu budżetowego. Dla innych - przykład urzędniczej obojętności i oderwania od rzeczywistych problemów mieszkańców.

Wybrane dla Ciebie

"Wystaw się w Zachęcie!". Szukają zdjęć kobiet z pasją z Ciechocinka i okolic
"Wystaw się w Zachęcie!". Szukają zdjęć kobiet z pasją z Ciechocinka i okolic
Tarnowski Dzień Miejskiego Ogrodnika. W Parku Strzeleckim będą rozdawać sadzonki ziół i nasiona kwiatów
Tarnowski Dzień Miejskiego Ogrodnika. W Parku Strzeleckim będą rozdawać sadzonki ziół i nasiona kwiatów
Bydgoszcz kulinarną stolicą świata. Festiwal smaków na Wyspie Młyńskiej
Bydgoszcz kulinarną stolicą świata. Festiwal smaków na Wyspie Młyńskiej
Protest we Włynkówku. "Stop drugiemu rozbiorowi gminy Redzikowo"
Protest we Włynkówku. "Stop drugiemu rozbiorowi gminy Redzikowo"
Polskie premiery operowe: "Don Carlo" Verdiego w Operze Wrocławskiej
Polskie premiery operowe: "Don Carlo" Verdiego w Operze Wrocławskiej
Szedł po Bolesławcu z narkotykami, na widok radiowozu przestał się kontrolować. W mieszkaniu miał pudło amunicji
Szedł po Bolesławcu z narkotykami, na widok radiowozu przestał się kontrolować. W mieszkaniu miał pudło amunicji
"Z moich stron. W drodze". Tę wystawę w Toruniu warto zobaczyć
"Z moich stron. W drodze". Tę wystawę w Toruniu warto zobaczyć
Nie prowadzą działalności gospodarczej. Chcą jednak nabyć część mienia Rafako
Nie prowadzą działalności gospodarczej. Chcą jednak nabyć część mienia Rafako
Pleszew i Pleszewskie Towarzystwo Lekarskie zagrali dla Polskiej Misji Medycznej. Koncert charytatywny, który niesie nadzieję!
Pleszew i Pleszewskie Towarzystwo Lekarskie zagrali dla Polskiej Misji Medycznej. Koncert charytatywny, który niesie nadzieję!
29-latka zginęła w wypadku w Zręcinie. Prowadzony przez nią samochód dachował i uderzył w drzewo
29-latka zginęła w wypadku w Zręcinie. Prowadzony przez nią samochód dachował i uderzył w drzewo
Kolizja na osiedlowej uliczce. Uszkodzone cztery auta
Kolizja na osiedlowej uliczce. Uszkodzone cztery auta
25-latek w Czerwonce uprawiał marihuanę na parapecie. Zapomniał jednak, że jest poszukiwany
25-latek w Czerwonce uprawiał marihuanę na parapecie. Zapomniał jednak, że jest poszukiwany