Dolnośląskie: Góry Sowie w legendzie. Siedem córek i czarodziejska chusta
W tym artykule:
Legenda o Górach Sowich
Czy wiesz, skąd pochodzi nazwa Gór Sowich? To niezwykła opowieść - pełna magii, tęsknoty za wolnością i ojcowskiej surowości. Poznaj legendę, którą od pokoleń powtarzano w dolnośląskich osadach, a która do dziś pobudza wyobraźnię każdego, kto wędruje wśród tutejszych lasów.
Dawno, dawno temu, gdy cały Dolny Śląsk porastała dzika puszcza, w miejscu dzisiejszych Kamionek żył zamożny kmieć imieniem Wacław. Cieszył się poważaniem i dostatkiem, a jego żona obdarzyła go siedmioma córkami. Wszystkie były piękne, delikatne i dorastały pod czujnym okiem surowego ojca.
Kiedy dziewczęta osiągnęły wiek odpowiedni do zamążpójścia, pojawiło się wielu chętnych zalotników. Lecz Wacław nie miał zamiaru ich wydawać za zwykłych młodzieńców. Powtarzał:
- Dla książąt je przeznaczyłem lub na służbę Bogu.
Lata mijały, książęta się nie zjawiali, a wizja klasztoru stawała się coraz bardziej realna. Córki zaczęły rozważać ucieczkę - marzyły o samodzielności i wolnym wyborze.
Pewnego dnia w osadzie pojawił się kupiec z dalekich stron, o ciemnej skórze i niezwykłym stroju. Gdy wysłuchał historii dziewcząt, podarował im jedwabną chustę, ostrzegając:
- Nie wolno jednak użyć jej więcej niż dwa razy.
Była to bowiem czarodziejska chusta, zdolna przemieniać ludzi w zwierzęta. Dziewczęta nie wahały się długo. Tej samej nocy, zamieniwszy się w zajączki, uciekły w mrok puszczy.
Rano Wacław odkrył ich nieobecność. Rozwścieczony ruszył tropem, ale przez wiele dni nie mógł ich odnaleźć. Zdesperowany udał się do wiedźmy z groty na stokach Srebrnej Kopy. Starucha, zaglądając w kryształową kulę, zdradziła mu prawdę o czarodziejskiej chuście. Następnie wręczyła mu bukową gałązkę, która dawała podobną moc. Wacław zapłacił za nią worek złota, po czym przemienił się w jastrzębia i poleciał w ślad za córkami.
Wkrótce zobaczył siedem zajączków. Już miał je chwycić w szpony, lecz te w porę przeobraziły się w sarny. Wacław, rozwścieczony, zakręcił gałązką i zmienił się w wilka. Gonił je coraz szybciej, aż niemal dopadł zmęczone zwierzęta. Wtedy córki, w akcie desperacji, użyły chusty po raz trzeci - mimo zakazu. Zamieniły się w sowy i skryły w dziuplach drzew i skalnych szczelinach.
Zaklęcie stało się nieodwracalne. Od tej pory mogły żyć tylko jako ptaki nocy. Ojciec bezradnie obserwował ich odlot, a potem ogarnął go głęboki żal. Zrozumiał swój błąd - że pycha i upór pozbawiły go córek. Niedługo później zmarł ze smutku.
Mieszkańcy pobliskich osad długo wspominali tę tragedię. Skały przy drodze z Kamionek, gdzie kmieć po raz ostatni widział córki, nazwano "Siedem Sówek". Z biegiem lat pamięć o wydarzeniach zrosła się z całą krainą, nadając jej nazwę Gór Sowich.
Do dziś, gdy nocą w tych górach rozlegnie się pohukiwanie sów, mówi się, że to głos siedmiu córek kmiecia Wacława, które wybrały wolność zamiast niewoli.
Legenda ta, choć pełna smutku, stała się częścią tożsamości regionu. Opowiada nie tylko o magii, lecz także o cenie, jaką płaci się za zbytnią surowość i o tęsknocie za własnym wyborem. Pamiętaj o niej, wędrując po Górach Sowich, warto pamiętać o tej historii - bo echo dawnych wydarzeń wciąż zdaje się unosić wśród starych drzew.
* opracowanie na podstawie "Legendy o pochodzeniu nazwy Gór Sowich"; cytaty: tamże
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Podróży codziennie. Obserwuj Stronę Podróży!