Dwa czwartkowe pożary budziły niepokój mieszkańców Warszawy. Dym widziany był z daleka
W czwartek na Białołęce doszło do dwóch poważnych pożarów – pustostanu przy ul. Białołęckiej oraz ściółki leśnej przy ul. Łąkowej. Dzięki szybkiej interwencji bezpiecznie opanowano ogień bez ofiar, choć gęsty dym sprowokował duże poruszenie wśród mieszkańców.
W czwartek, 3 lipca 2025 roku, na terenie warszawskiej dzielnicy Białołęka miały miejsce dwa osobne pożary. Pierwszy wybuchł tuż po godzinie 15:00 przy ulicy Białołęckiej – spłonął pustostan o wymiarach około 10×40 m. Na miejscu interweniowało siedem zastępów straży pożarnej. Strażacy natychmiast podali jeden prąd wody w natarciu na płonący budynek i drugi dla ochrony pobliskich obiektów. Pomimo intensywnego ognia, udało się opanować pożar; dach i część konstrukcji uległy zniszczeniu, ale nikomu nic się nie stało.
W trakcie działań przy ulicy Białołęckiej strażacy zostali zadysponowani do drugiego pożaru – przy ulicy Łąkowej płonęły tereny zielone oraz fragment lasu. Ogień objął około 100 m² ściółki leśnej, ale dzięki szybkiej akcji gaśniczej zdarzenie zostało sprawnie opanowane. W obu incydentach straż pożarna wykazała się skutecznością, a pomimo groźnego wybuchu i kłębiącego dymu, nie odnotowano ofiar.
Mieszkańcy Białołęki zgłaszali obawy, zwłaszcza w związku z pierwszym pożarem pustostanu, którego gęste kłęby dymu były widoczne z dużej odległości, powodując alarm i liczne zgłoszenia. Strażacy podkreślają, że szybka reakcja oraz podanie prądów wody umożliwiły opanowanie sytuacji bez strat w ludziach.