Głogów: Zamiast kukurydzy będą słoneczne panele. Koło Krzepielowa rusza budowa wielkiej farmy fotowoltaicznej. Zajmie 150 hektarów

Przy drodze z Głogowa do Sławy budują kolejną farmę fotowoltaiczną. Między Krzepielowem a Przydrożem słonecznymi panelami zabudują około 150 hektarów ziemi. Prace się rozpoczęły.
Panele słoneczne zamiast kukurydzyNa polach między Krzepielowem a Przydrożem zbudują farmę fotowoltaiczną
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Grażyna Szyszka/Polska Press
Grażyna Szyszka
  • Inwestycja w gminie Sława
  • Kolejna farma przy tej samej drodze
  • Inwestycja w toku
  • Panele słoneczne zamiast kukurydzy
[1/4] To pola przy DW 319 Głogów - Sława Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Grażyna Szyszka/Polska Press

Między Krzepielowem a Przydrożem budują farmę fotowoltaiczną

Niebawem zmieni się krajobraz przy drodze z Krzepielowa do Sławy. Na polach w gminie Sława ruszyły prace przy budowie farmy fotowoltaicznej. Słoneczne panele staną na sporym terenie w pobliżu Przydroża. Po jednej i drugiej stronie DW 319. W sumie farma zajmie obszar około 150 hektarów. Na pola wjechał już sprzęt.

Tereny pod farmę wydzierżawił inwestorowi (firmie OX2) rolnik z Krzepielowa Jarosław Michalski. To gospodarz, który w ostatnich latach zasłynął między innymi ze sprzedaży prosto z pola kwiatów słonecznika (1 zł za sztukę), a także z organizacji rodzinnych wykopków ziemniaków. Rodzina prowadzi też Zagrodę Michalskich, gdzie można kupić domowe wędliny.

Zamiast kukurydzy będą słoneczne panele

Skąd decyzja o oddaniu hektarów pod fotowoltaikę?

- Zmusiła mnie do tego ekonomia, czyli brak opłacalności produkcji - przyznaje Jarosław Michalski. - Tam jest piąta i szósta klasa. Ostatnio uprawiałem kukurydzę, żyto i pszenżyto, ale plony były bardzo słabe. Wychodziłem na tym lekko ponad kreską, ale głównie grubo pod nią. Straty były jednak tak duże, że musieliśmy podjąć decyzję i wydzierżawieniu pola inwestorowi.

Jarosław Michalski zapewnia, że rolnictwa nie porzuca, bo wciąż jest w nim ogromnie zamiłowanie do ziemi. Do uprawy ma wciąż około 500 hektarów ziemi.

Inna fotowoltaiczna farma jest już za miedzą

Jak ustaliliśmy, budową farmy zajmuje się ta sama firma, która postawiła fotowoltaikę zaledwie kilka kilometrów od Krzepielowa, ale już w gminie Kotla. Panelami zabudowano tam ok. 200 hektarów. Także na działce biegnącej wzdłuż drogi 319 w kierunku na Sławę.

Wybrane dla Ciebie
Władczynie pieniędzy. Królowe, które trzymały skarbiec w żelaznej ręce
Władczynie pieniędzy. Królowe, które trzymały skarbiec w żelaznej ręce
Kosynierzy gdyńscy. Zapomniani bohaterowie 1939 roku
Kosynierzy gdyńscy. Zapomniani bohaterowie 1939 roku
Turek: Szpitale w Turku i Słupcy zyskały status „przyjaznych wojsku” – szkolenia i fundusze
Turek: Szpitale w Turku i Słupcy zyskały status „przyjaznych wojsku” – szkolenia i fundusze
Babigoszcz: Koszmarny wypadek na "starej krajówce". Samochód nauki jazdy zmiażdżony przez tira. Zginął instruktor
Babigoszcz: Koszmarny wypadek na "starej krajówce". Samochód nauki jazdy zmiażdżony przez tira. Zginął instruktor
Lublin: Sprzedawali podróbki markowej biżuterii jako oryginały. Nalot policji i celników na jubilera
Lublin: Sprzedawali podróbki markowej biżuterii jako oryginały. Nalot policji i celników na jubilera
Warszawa: Toyotą wyjechał wprost pod miejski autobus. Dwie osoby w szpitalu. Ulica zablokowana
Warszawa: Toyotą wyjechał wprost pod miejski autobus. Dwie osoby w szpitalu. Ulica zablokowana
One były pierwsze. Kobiety nauki pomijane przez historię
One były pierwsze. Kobiety nauki pomijane przez historię
Egzekucja Dickmanna. Pierwszy taki przypadek w III Rzeszy
Egzekucja Dickmanna. Pierwszy taki przypadek w III Rzeszy
Gulbadan Begum – zapomniany głos z haremu
Gulbadan Begum – zapomniany głos z haremu
Ostatni cichociemny. Niezwykłe życie Aleksandra Tarnawskiego
Ostatni cichociemny. Niezwykłe życie Aleksandra Tarnawskiego
Recenzja gry Digimon Story: Time Stranger
Recenzja gry Digimon Story: Time Stranger
„Ktokolwiek to wymyślił, ewidentnie nie gra w gry”. Były szef Blizzarda ostro krytykuje kuriozalny pomysł Microsoftu
„Ktokolwiek to wymyślił, ewidentnie nie gra w gry”. Były szef Blizzarda ostro krytykuje kuriozalny pomysł Microsoftu