Gorzów: Miasto poręczy 4 mln zł dla Stali. Uchwała przegłosowana
We wtorek 21 października podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta radni zgodzili się na zwiększenie limitu poręczeń z 2 do 4 mln zł. To oznacza, że prezydent Jacek Wójcicki otrzymał prawo poręczenia kredytu dla Stali Gorzów.
Radni za pierwszym razem nie poparli poręczenia kredytu dla Stali Gorzów
Temat finansowego wsparcia dla Stali Gorzów wrócił na sesję Rady Miasta po raz drugi w ciągu zaledwie kilku tygodni. Poprzednio, pod koniec września, radni odrzucili uchwałę o poręczeniu kredytu w wysokości 3 mln zł.
Pomimo tamtej porażki, prezydent Jacek Wójcicki powrócił z nowym projektem uchwały. Tym razem miasto miało poręczyć 4 mln zł, a prywatni akcjonariusze 5 mln zł. Wszystko przez to, że klub potrzebuje obecnie aż 9 mln zł na spłatę zobowiązań.
Gorąca dyskusja na temat poręczenia kredytu dla Stali Gorzów
Przez 1,5 godziny trwała gorąca dyskusja pomiędzy radnymi i prezydentem na temat poręczenia kredytu w wysokości 4 mln zł dla Stali Gorzów. W trakcie sesji pojawiały się pytania o szczegóły umowy, zabezpieczenia, warunki spłaty, a także odpowiedzialność prezydenta.
Jak wyjaśniała skarbnik miasta Agnieszka Kaczmarek, wtorkowe głosowanie nie oznacza automatycznego poręczenia - to tylko zwiększenie limitu, który umożliwia prezydentowi podjęcie decyzji.
- Miasto nie poręczy więcej niż 4 mln zł, nawet jeśli inne podmioty nie spłacą swojego udziału. To nie działa na zasadzie solidarnej odpowiedzialności bez limitu - mówiła Agnieszka Kaczmarek, skarbnik miasta Gorzowa.
"Mamy do czynienia z odpowiedzialnością historyczną"
W trakcie sesji padło wiele mocnych słów. Radni opozycji zarzucali brak przejrzystości, upolitycznienie klubu i ryzykowanie finansami miasta. Inni przypominali, że Stal to część historii miasta i należy jej pomóc.
- To marka, to konkret. Ale oczekujemy profesjonalnego zarządzania – mówił Jarosław Porwich z PiS. - Miasto stało się akcjonariuszem klubu. Odpowiadamy za jego sytuację. Jeśli powiedzieliśmy A, musimy powiedzieć B - dodał Roman Sondej.
Radna Anna Kozak apelowała o pełne rozliczenie sytuacji finansowej klubu, a radny Jakub Derech-Krzycki domagał się jasnej informacji, czy miasto nie będzie odpowiadało za całość kredytu. Prezydent potwierdził: odpowiedzialność miasta kończy się na 4 mln zł.
Prezydent: "To szansa, ale nie za wszelką cenę"
Prezydent Jacek Wójcicki przypomniał, że podobna sytuacja miała miejsce już wcześniej i klub samodzielnie spłacił kredyt. - To nie jest decyzja na ślepo. Jeśli analiza pokaże, że to zbyt ryzykowne, nie podpiszę umowy poręczenia - zapewnił Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.
– Ale to szansa na uratowanie 80-letniej historii klubu. Nie możemy tego zaprzepaścić.
"Macie ogromny kredyt zaufania". Apel radnych do zarządu Stali
Natomiast część radnych podkreślała, że to ostatnia szansa dla klubu. - To nie prezydent, to wy zarząd Stali, ponosicie odpowiedzialność za wykorzystanie tej szansy – mówiła Halina Kunicka. - Zaufanie mieszkańców zostało nadwyrężone. Jeśli znów je zawiedziecie, nie będzie kolejnej pomocy.
Bez poręczenia – spadek i możliwa upadłość
Jak tłumaczył wiceprezes Stali Gorzów Patryk Broszko, brak poręczenia oznaczałby brak możliwości zaciągnięcia kredytu, a tym samym – utratę licencji na starty w PGE Ekstralidze. Klub zostałby cofnięty do najniższej ligi, a nawet – jak sam przyznał – musiałby rozważyć wniosek o upadłość.
- Jeżeli nie uregulujemy zobowiązań, nasza licencja zostanie wygaszona i nie będziemy mogli ubiegać się o start w PG Ekstralidze. Musielibyśmy zaczynać wszystko od zera - mówił Patryk Broszko, wiceprezes Stali Gorzów.
Decyzja podjęta. Prezydent Gorzowa będzie mógł poręczyć 4 mln zł kredytu dla Stali Gorzów
Po długiej debacie Rada Miasta Gorzowa zagłosowała za zwiększeniem limitu poręczeń budżetowych do 4 mln zł. Tak wyglądało głosowanie: 11 radnych było za, 4 przeciw, 3 się wstrzymało, 7 nieobecnych.
Kiedy Stal Gorzów może dostać pieniądze z kredytu?
Jak wyjaśnił prezydent Jacek Wójcicki, poręczenie nie zostanie udzielone automatycznie. Najpierw klub musi przedstawić kompletną dokumentację, a miasto przeprowadzi analizę ryzyka. - Nie ma jeszcze decyzji o udzieleniu poręczenia. Dopiero po analizie umowy i warunków kredytu zdecyduję, czy je podpisać - mówił prezydent.
Stal Gorzów ma czas do końca października, aby spełnić wymogi PGE Ekstraligi. W przeciwnym razie, jak podkreślił wiceprezes klubu Patryk Broszko - klub może stracić licencję i zostać zdegradowany do najniższej klasy rozgrywkowej. W skrajnym przypadku rozważano nawet wniosek o upadłość spółki.
Mieszkańcy przeciwni. Wyniki ankiety nie pozostawiają złudzeń
Przed sesją portal gorzowianin.com przeprowadził ankietę wśród mieszkańców. Wzięło w niej udział 3005 osób. 70,18% – nie popiera poręczenia kredytu dla Stali. 26,79% – uważa, że klub trzeba wesprzeć. 3,03% – nie ma zdania