Kobylec: Tradycyjne wyplatanie wieńca podczas dożynek

Pęki zbóż, które zostały zebrane własnoręcznie, bukiety suszonych kwiatów, masa kolorowych wstążek - z tego właśnie powstanie tegoroczny wieniec dożynkowy przygotowywany przez społeczność Kobylca.

Wieloletnia tradycja wspólnych spotkań przy pracy łączy osoby z doświadczeniem jak i nowicjuszy.

Wspólne spędzanie czasu przy rękodziele jest kultywowane przez społeczność Kobylca nie tylko w czasie żniw i dożynek. Mieszkańcy wsi spotykają się również podczas tworzenia palm wielkanocnych czy wspólnie wyplatają kwiatowe wianki świętojańskie rzucane w wody jeziora.

Przygotowanie wieńca na tegoroczne dożynki gminne, które odbędą się 7 września w Łaziskach mieszkańcy Kobylca rozpoczęli na kilka tygodni przed wydarzeniem.

Zanim jeszcze skoszone zostały zboża należało część z nich ściąć i przechować, aby najdorodniejsze kłosy posłużyły do wyplecenia wieńca.

Z kartonami pełnymi zbożowych pęczków mieszkanki Kobylca zjawiły się w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w pobliżu plaży by móc wspólnie przygotować wieniec.

Jak przyznała sołtys wsi Beata Marciniuk mimo iż Kobylec liczy setki mieszkańców rodziny, które wciąż zajmują się pracą na gospodarstwie i uprawą pól można policzyć na palcach jednej ręki.

Mimo to grupa miejscowych kobiet wciąż kultywuje dożynkową tradycję.

Nim panie zaczną pracę wnoszą do sali pakunki z kłosami, kwiatami czy wstążkami, które posłużą im do przygotowania dzieła.

W kącie pomieszczenia na konstrukcji z drążków i krzeseł wiszą dodatkowe pęczki zbóż, które wymagały jeszcze suszenia.

Uczestniczki plecenia przyniosły też ze sobą metalowy stelaż w kształcie korony, który posłuży za szkielet wieńca.

- Komu kawy a komu herbaty? - jeszcze przed przystąpieniem do pracy słychać było dziarskie wołanie sołtys wsi.

Środowe spotkanie 20 sierpnia mieszkanek Kobylca było poświęcone nie tylko pracy, ale też przyjemności. Wśród pań można było wyróżnić dwie grupy - mieszkanek doświadczonych, które od lat zajmują się tworzeniem wieńców dożynkowych oraz nowicjuszek, które wsłuchując się w rady swoich mentorek same poznają tajniki wyplatania.

Grupa uczących się za za zadanie miała sortowanie kłosów i przycinanie ich na odpowiednią długość. Podczas tej czynności padało mnóstwo pytań m.in. o to jak po wyglądzie kłosa poznać gatunek zboża. Starsze panie wspominały lata gdy żniwa i praca na gospodarstwie wyglądały zupełnie inaczej.

Przygotowane bukieciki wędrowały w ręce pani Ewy, która dzięki wieloletniej praktyce szybko radzi sobie z przywiązywaniem kłosów do stelaża. Do zbożowych pęczków dobierane są też suszone kwiaty w różnych kolorach.

Każde z ramion metalowej korony zostaje udekorowane innym gatunkiem zbóż i kolorem kwiatów.

Przy wieńcu pomagają też panowie - Janusz trzyma konstrukcję podczas wyplatania i dba o jej stabilność oraz Piotr, który przygotowuje drewnianą platformę na której wieniec zostanie umieszczony.

Tworzenie wieńca choć idzie sprawnie zajmie grupie kilka popołudniowych spotkań.

Swój wielki moment dzieło mieszkańców Kobylca będzie miało we wrześniu podczas gminnych dożynek gminnych w Łaziskach. Tam pośród wieńców z całej gminy Wągrowiec zaprezentowane zostanie kobylecki wieniec, który ukończony ma składać się z wyplecionej korony ozdobionej świeżymi kwiatami i wstążkami oraz rzeźbionych ręcznie figurek żniwiarzy.

Cała konstrukcja ma być niesiona przez dwie pary pań i panów w ludowych pałuckich strojach.

To goście przybyli na gminne dożynki będą oceniać wygląd i trud włożony w przygotowanie wieńca.