Kolejna akcja złodziei samochodów w Rzeszowie. Tym razem skradziono dwie hondy. Właściciel jednego z pojazdów: "Najgorsza jest bezradność"
W tym artykule:
Stali w kominiarkach i czekali, aż się odblokuje
Cała akcja nie trwała nawet pięciu minut. Złodzieje przyjechali na rzeszowskie osiedle Korona, skradzioną wcześniej z osiedla Projektant hondą civic. Było po godz. 2 w nocy z 19 na 20 maja.
- Podjechali na parking przy blokach, gdzie stało moje auto - relacjonuje mieszkaniec Rzeszowa, który chce pozostać anonimowy.
Samochód, którym przyjechali, zaparkowali kilka metrów dalej.
- Potem w kominiarkach i w rękawiczkach przeszli sobie kulturalnie, bez pośpiechu. Stanęli przy mojej hondzie accord. I tak stali minutę, dopóki się moje auto nie odblokowało - mówi rzeszowianin.
Następnie jeden ze złodziei wszedł do środka i odblokował automatyczną skrzynię biegów, za pomocą specjalnego sprzętu. Popchnęli samochód jakieś 30 metrów. Dopiero potem wsiedli do środka i go odpalili.
- Być może zrobili tak, aby nie budzić mieszkańców, albo by ktoś, kto nie spał, tego nie zauważył - domniemywa okradziony mężczyzna.
To kolejne łupy złodziei. Auta wiekowe, ale z dobrymi silnikami
Złodzieje odjechali obydwoma skradzionymi pojazdami i rozpłynęli się w powietrzu. Nikt nic nie widział, nie słyszał, nikt nic nie wie.
Złodzieje ukradli hondę o wartości ok. 45-50 tys. zł. Jak mówi okradziony mężczyzna, było to auto z 2015 roku, więc nawet nie pomyślał, że ktoś się na nie pokusi.
- To nie są nowe auta, ale najmocniejsze wersje tych hond - mówi. - Kiedy rano przyszedłem na parking, byłem w szoku. Zastanawiałem się, czy czasem nie zaparkowałem w innym miejscu i czy w ogóle zgłaszać sprawę na policję, bo może to auto stoi dwa bloki dalej... - zaznacza.
Mieszkaniec kradzież zgłosił na policję. Sprawę bada również prywatny detektyw. Ale szans na odzyskanie pojazdu za bardzo nie ma.
Mężczyźnie pozostaje jedynie nagłośniać temat i przestrzegać przed zagrożeniem innych kierowców.
- To jest zorganizowana akcja, zorganizowanej grupy. Odkąd zacząłem o tym pisać, gdzie tylko mogę, zaczęli do mnie pisać ludzie. Zadzwonił do mnie chłopak, któremu ukradli taką samą wersję samochodu jak mi, około półtora miesiąca temu. Stracił już nadzieję, że to auto odzyska - mówi rzeszowianin.
Policja: W tym roku odzyskaliśmy trzy auta
Podkom. Magdalena Żuk z Miejskiej Komendy Policji w Rzeszowie potwierdza, że funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o skradzionej hondzie z os. Korona. Poinformowała także, że w tym roku rzeszowscy policjanci otrzymali dziewięć zawiadomień dotyczących dziewięciu kradzieży pojazdów.
- Trzy z nich udało się odzyskać - podała policjantka.
W jednym przypadku chodziło o krótkotrwałe użycie.
Magdalena Żuk nie potwierdza teorii, że hondy są jakoś szczególnie preferowane przez złodziei. Kierowcy zawiadamiający policję o kradzieżach, posiadali auta różnych marek.
"Oglądam się za siebie"
Dla mieszkańca Rzeszowa z os. Korona kradzież auta okazała się traumatycznym przeżyciem.
- Chodzę i oglądam się za siebie. Ale najgorsza jest ta wielopoziomowa bezradność. Nie mogę z tym nic zrobić - nie kryje.