Konin: Powstaną dwa nowe miejsca doraźnego schronienia
Urząd Miejski w Koninie ogłosił przetarg na dostawę i montaż dwóch miejsc doraźnego schronienia (MDS). To obiekty, które mają zabezpieczać mieszkańców miasta w przypadku krótkotrwałych zagrożeń, głównie w czasie pokoju. – Na przykład wichury, gradobicia, intensywnych deszczów czy przewracających się drzew. Wchodzimy tam na godzinę, dwie, do czasu odwołania alarmu – wyjaśnił kierownik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Koninie Paweł Figurski.
Jak jednak dodał, w szczególnych przypadkach mogą również pomóc w przypadku innych zagrożeń. Wymienił w tym kontekście np. spadające już w czasie pokoju w Polsce drony oraz ostrzał z broni małokalibrowej, którą MDS zgodnie z prawem również powinien wytrzymać.
Przez wieki Kraków nazywany był drugim Rzymem. Niewielu wie, dlaczego
Z drugiej strony MDS-y na co dzień pełnią inne funkcje, nie tylko ochronne. Te konińskie służyć będą jako przystanek autobusowy koło cmentarza komunalnego przy ul. Staromorzysławskiej oraz szatnia przy boisku koło SP nr 6 na ul. Kolejowej. Lokalizacje – jak tłumaczy Paweł Figurski – wybrane zostały w miejscach dużych zgromadzeń ludzi.
Żelbeton, LED-y i hartowane szkło
Konińskie MDS-y będą wykonane z żelbetonu. Ten na ul. Staromorzysławskiej posiadać będzie okno ze szkła hartowanego zabezpieczone stalową okiennicą, przedsionek, wewnętrzne oświetlenie LED zasilane panelami fotowoltaicznymi, ławkę oraz wentylację grawitacyjną. Pomieści pięć osób.
Większa będzie szatnia przy ul. Kolejowej. Pomieści aż 25 osób, będzie miała dwa okna o takich samych parametrach jak te z obiektu koło cmentarza, stalowe drzwi, oświetlenie LED i ławki.
Na zewnątrz ścian obu budynków umieszczony zostanie napis „MIEJSCE DORAŹNEGO SCHRONIENIA”.
Sprawdzają się na Ukrainie i w Izraelu
Jak mówi Paweł Figurski, podobne obiekty funkcjonują na Ukrainie i w Izraelu. – To jest forma spojrzenia na kogoś, kto ma na co dzień do czynienia z takimi zdarzeniami i zobaczyć, co tam się sprawdza. Nie wymyślamy koła na nowo, staramy się wdrożyć coś, co gdzieś kiedyś się sprawdziło.
Wybór MDS-ów, a nie większych obiektów, podyktowany był krótkim czasem na ich wykonanie. Budowa finansowana jest ze środków rządowych, a przetarg trzeba rozstrzygnąć już do końca roku. – To jest pierwszy, pilotażowy projekt, który jesteśmy w stanie ogarnąć do realizacji, ale jeżeli on się sprawdzi i zostanie dobrze przyjęty to nie wykluczamy, że w przyszłości pojawi się więcej tego typu budynków – zapowiada Paweł Figurski.
Będą to pierwsze tego typu obiekty budowane w Koninie od co najmniej kilkudziesięciu lat. Ostatnie podobne schronienia powstały w latach 60. i 70. przy okazji budowy bloków na Al. 1 Maja i ul. Górniczej. Dziś z dwunastu powstałych wtedy obiektów do użytku nadaje się już tylko jeden.