Kraków: Najnowsza premiera Opery wywołała protest. W tle konflikt Izraela i Palestyny
Najnowsza premiera Opery Krakowskiej "Ariadny z Naxos" wywołała protesty, niedzielne przedstawienie przerwała grupa widzów. Sprawę wyjaśnia policja.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | ANDRZEJ BANAS
Anna Piątkowska
W sobotę (18 października) premierowemu przedstawieniu towarzyszył protest aktywistów.
Jak się dowiedzieliśmy, w niedzielę grupa widzów przerwała spektakl. Artyści mieli zejść ze sceny.
Protest aktywistów związany jest ze współpracą, jaką Opera Krakowska podjęła przygotowując "Ariadny z Naxos" z instytucją z Izraela.
- Produkcję opery planuje się na kilka lat do przodu. Gdy podejmowaliśmy pierwsze rozmowy z Tel Awiwem wojna nie miała takiego rozmiaru jak dziś - tłumaczył podczas konferencji zapowiadającej tytuł Piotr Sułkowski współpracę z izraelską instytucją. - Zastanawialiśmy się, oczywiście czy w obliczu tego, co się dzieje, nie przesunąć tego tytułu. Uznaliśmy jednak, że rzeczywistość jest na tyle zaskakująca, że nie wiemy, czego można oczekiwać w przyszłości. Poza tym, jesteśmy tu po to, by mówić o tym, że sztuka może łączyć. Możliwość pracy w Krakowie była tez niezwykle ważna dla artystów z Izraela, mimo sytuacji w ich kraju bardzo chcieli, by to spotkanie z melomanami było optymistyczne.
"Ariadna z Naxos" powstaje w koprodukcji Opery Krakowskiej z Operą w Tel Awiwie-Jafie i Operą w Dortmundzie, jak tłumaczy dyrektor Opery Krakowskiej dzięki współpracy możliwe jest wyprodukowanie widowiska na wysokim poziomie oraz zaproszenie do udziału artystów najwyższego formatu. Koszty takiej produkcji dużo łatwiej rozłożyć na trzy instytucje niż dźwigać w pojedynkę.
Do tematu wrócimy.