Kraków: Straż miejska przypomina. Chodzi o zachowanie na przystankach
"Wyobraź sobie: czekasz na przystanku na przyjazd autobusu, a obok ktoś nagle odpala papierosa. Dym powoli rozchodzi się w powietrzu, a po chwili wonny obłoczek bezpardonowo wdziera się do Twoich płuc. Chcesz po prostu spokojnie dotrzeć do celu, ale zamiast tego mierzysz się z czyimś nałogiem. Czy można to nazwać drobiazgiem? Nie!"- taki wpis pojawił się na oficjalnej stronie straży miejskiej w Krakowie w portalu społecznościowym.
Strażnicy miejscy przypominają ponadto, że za palenie wyrobów tytoniowych lub e-papierosów na przystanku grozi mandat do 500 złotych. Pod postem pojawiły się oczywiście komentarze.
"A jak jest z egzekwowaniem takiego zakazu?", "czy są oznaczenia odległości strefy zakazu palenia?" - pytają mieszkańcy Krakowa. "Ach, gdyby ktoś narysował kółko wokół każdego przystanku, żeby unaocznić palaczom, jak daleko trzeba odejść... Albo tylko wokół niektórych i tylko czasowo, edukacyjnie" - proponuje pani Adela.
Wszystko wskazuje więc na to, że problem na krakowskich przystankach jest realny i wymaga nie tylko komunikatu w mediach społecznościowych, ale także - kontroli.