Kraków: Wirtualna znajomość kosztowała ją ponad 200 tys. zł. Oszust podawał się za pracownika platformy wiertniczej w Turcji
Emerytowana mieszkanka Krakowa straciła 214 tys. zł: oszczędności życia oraz pieniądze z kredytu w banku, który zaciągnęła by "pomóc" osobie podającej się - w internetowej znajomości - za wdowca, będącego "specjalistą pracującym na platformie wiertniczej w Turcji". Nim krakowianka zorientowała się, że ma do czynienia ze złodziejem, minęło blisko dwa miesiące. Historię oszustwa, którego ofiarą padła w ostatnim czasie 72-latka, zrelacjonowali krakowscy policjanci, apelując przy tym do mieszkańców o zachowanie ostrożności podczas kontaktów za pomocą różnorodnych portali internetowych.
Oszust podawał się za wdowca, Polaka, specjalistę od wydobywania gazu
Wszystko zaczęło się pod koniec lipca tego roku. 72-letnia mieszkanka Krakowa przy pomocy jednego z portali internetowych poznała mężczyznę, który utrzymywał, że jest wdowcem, Polakiem mieszkającym i pracującym obecnie w Turcji na platformie wiertniczej wydobywającej gaz.
- Według relacji mężczyzny, miał on stracić żonę i córkę w wypadku, a na potwierdzenie swojej historii wysyłał 72-latce zdjęcia przedstawiające jego oraz nieszczęśliwie zmarłą rodzinę. Oszust prowadził z kobietą stałą korespondencję za pomocą portali internetowych oraz komunikatora. Na początku sierpnia, kiedy oszust był pewien że wzbudził zaufanie krakowianki, napisał do niej wiadomość z prośbą o pomoc. Według relacji 72-latki, mężczyzna poinformował ją że ma ogromny problem, bo jako prowadzący projekt musi pokryć koszty naprawy silnika na platformie wiertniczej. Dlatego prosi ją o pomoc i pożyczkę niewielkiej sumy pieniędzy. Z biegiem czasu pojawiały się dodatkowe koszty, na które mężczyzna nie miał pieniędzy, do tego pojawiły się opłaty celne za sprowadzane części do platformy. Kobieta przekazywała mężczyźnie pieniądze o które prosił - opisuje Komenda Miejska Policji w Krakowie.
Gdy skończyły się jej oszczędności, zaciągnęła kredyt w banku
W pewnym momencie emerytce skończyły się oszczędności, więc - kierując się dobrymi intencjami - udała się do banku, gdzie mimo ostrzeżeń pracownika placówki, zaciągnęła kredyt na znaczną kwotę.
- Na początku września kobieta dokonała kolejnych wpłat, na rzekomo adresowane do niej przesyłki. Jak relacjonowała emerytka, skontaktowała się z nią również firma kurierska, która transportowała dla niej paczkę, informując ją o problemach z przesyłką i konieczności dokonania kolejnych wpłat celem jej dostarczenia. Przy każdym przelewie oszust zapewniał kobietę że zwróci jej całą sumę. Według relacji 72-latki na końcowym etapie tej nieszczęśliwej historii, cała kwota miała zostać zapakowana i wysłana kurierem na jej adres - przekazuje Policja.
A dalej: - Na uwiarygodnienie swojej historii oszust cały czas przesyłał mieszkance Krakowa liczne nagrania oraz zdjęcia, na których rzekomo miał znajdować się on sam. Wszystkie przelewy dokonywane były za pomocą bitomatu, który pozwala na wymianę gotówki na krypto walutę. Oszukana kobieta otrzymywała każdorazowo kod QR za pomocą którego mogła logować się do bitomatu celem przekazania gotówki. Kiedy skończyły się jej pieniądze zorientowała się, iż padła ofiarą oszustwa, więc postanowiła zgłosić ten fakt Policji. Finalnie, w wyniku wirtualnej znajomości, kobieta straciła 214 tys. zł.
Co powinno wzbudzić niepokój przy internetowej znajomości?
Policjanci przypominają o konieczności zachowania szczególnej ostrożności w kontaktach zawieranych poprzez różnego rodzaju portale internetowe. Należy pamiętać, by nie przekazywać danych personalnych, adresów zamieszkania, numerów kont bankowych, ani żadnych danych, które mogą narazić nas na straty finansowe.
- Opowiadane przez rozmówcę historie o pracowniku platformy wiertniczej, amerykańskim żołnierzu, pracowniku kopalni w egzotycznym kraju czy popularnym zagranicznym aktorze, powinny od razu wzbudzić niepokój, bo z dużym prawdopodobieństwem jest to oszust próbujący wyłudzić duże sumy pieniędzy - przestrzega Komenda Miejska Policja w Krakowie.