Kruszwica: Ukradł ciężarówkę z burakami i uciekał 40-tonowym TIR-em
Kradzież z „odpalonego” auta
Wszystko zaczęło się 6 grudnia około godz. 19 w jednej z firm w Kruszwicy. Na plac wszedł niepostrzeżenie mężczyzna, wsiadł do ciężarówki stojącej z włączonym silnikiem, po czym odjechał. Zawiadomieni policjanci natychmiast rozpoczęli pościg i ustalili kierunek, w którym ciężarówka się przemieszcza.
40 ton na drodze – brak reakcji na sygnały
Podczas ucieczki w stronę Bydgoszczy kierowca ignorował policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe, wykonywał ryzykowne manewry i stwarzał bezpośrednie niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu. W pościg włączyły się kolejne patrole, zwłaszcza po wjechaniu na teren powiatu bydgoskiego.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Skok z kabiny i próba ucieczki pieszo
Do zatrzymania doszło dopiero w pobliżu Ronda Toruńskiego w Bydgoszczy. Widząc zatrzymujące się na światłach samochody, 30-latek zwolnił, wyskoczył z kabiny i próbował uciekać pieszo. Został błyskawicznie obezwładniony przez funkcjonariuszy.
Pod wpływem metaamfetaminy i z dodatkowymi zarzutami
Policyjny narkotester wykazał, że mężczyzna prowadził ciężarówkę pod wpływem metaamfetaminy. Pobraną w szpitalu krew zabezpieczono do dalszej analizy. Oprócz kradzieży i ucieczki przed policją, prokuratura stawia mu zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, a także spowodowania dwóch kolizji z pojazdami uszkodzonymi w trakcie pościgu.
Trzy miesiące aresztu i nawet 8 lat więzienia
Decyzją sądu w Inowrocławiu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za swoje czyny może usłyszeć wyrok nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Sprawa pokazuje, jak niewiele trzeba, aby na zwykłej trasie transportowej doszło do katastrofy – zwłaszcza gdy za kierownicą pojazdu o masie kilkudziesięciu ton siada ktoś pod wpływem narkotyków.