Las Brzask 1940. Największa masakra Polaków na Kielecczyźnie
Gdy niemieckie ciężarówki przez cały dzień 29 czerwca 1940 roku jeździły między Skarżyskiem-Kamienną a pobliskim lasem, niewielu mieszkańców zdawało sobie sprawę z rozmiaru tragedii rozgrywającej się na ich oczach. W lesie Brzask, w pobliżu wsi Zagórze, trwała jedna z największych egzekucji w dziejach województwa kieleckiego. Był to masowy mord na polskich patriotach, który miał na zawsze złamać ducha narodu.
Niemiecki plan unicestwiania narodu
Zbrodnia w lesie Brzask stanowiła element znacznie szerszej kampanii eksterminacyjnej, którą Niemcy nazwali Akcją AB (Ausserordentliche Befriedungsaktion). Okupanci realizowali wówczas starannie przemyślany plan likwidacji polskiej warstwy przywódczej, wierząc, że usunięcie inteligencji przekształci społeczeństwo w bierną masę robotniczą.
Nadzwyczajna Akcja Pacyfikacyjna miała wiosną i latem 1940 roku objąć wszystkie dystrykty Generalnego Gubernatorstwa, a jej ostatecznym celem było definitywne złamanie polskiego oporu.
Esesmani działali według rasistowskich założeń, zakładając, że jedynie wykształcona elita posiada prawdziwą świadomość narodową. W gronie ofiar znaleźli się przede wszystkim nauczyciele, księża katoliccy, lekarze, inżynierowie, prawnicy, oficerowie w stanie spoczynku oraz działacze organizacji społecznych i politycznych. Lista represjonowanych obejmowała również ziemian, kupców i urzędników. Wszyscy ci, którzy mogli stanowić źródło przyszłego oporu.
Okupanci nie ograniczali się tylko do działaczy podziemia. Wśród aresztowanych znalazło się także 19 chłopów ze wsi Królewiec, uwięzionych w kwietniu podczas obławy na oddział majora "Hubala".
Ta różnorodność ofiar pokazuje, że Niemcy planowali podczas egzekucji zlikwidować możliwie największą liczbę potencjalnych przeciwników, przetrzymywanych w różnych aresztach dystryktu radomskiego.
Masowe aresztowania i przygotowania
Początek czerwca 1940 roku przyniósł mieszkańcom Skarżyska-Kamiennej i okolicznych miejscowości falę masowych zatrzymań. Niemieckie służby bezpieczeństwa aresztowały kilkuset Polaków, których następnie osadzono w przekształconej w więzienie szkole powszechnej nr 1 przy ulicy Stanisława Konarskiego 17. Budynek oświatowy zamienił się w miejsce cierpienia, gdzie aresztowanych poddawano ciężkim przesłuchaniom i brutalnym torturom.
Więzienia wypełnili mieszkańcy nie tylko Skarżyska, ale także Końskich, Kielc, Starachowic, Iłży, Ostrowca Świętokrzyskiego, Ćmielowa, Opatowa, Buska, Sandomierza oraz Radomia.
Ofiary pochodziły z szerokiego obszaru przedwojennego województwa kieleckiego, co świadczy o wielkiej skali akcji. Dodatkowo część więźniów przywieziono bezpośrednio z więzienia w Kielcach oraz innych jednostek penitencjarnych regionu.
28 czerwca nastąpiło nagłe przerwanie przesłuchań. Niemieckie władze zakończyły pozory śledztwa, rezygnując z jakichkolwiek pozorów praworządności. W przeciwieństwie do wcześniejszych egzekucji, okupanci nie wydawali już nawet fikcyjnych wyroków sądowych. Wszystkich skazańców miano rozstrzelać bez żadnych formalności prawnych.
Dzień masowej egzekucji
Świt 29 czerwca 1940 roku zastał więźniów nieprzygotowanych na to, co miało nastąpić. Od wczesnych godzin rannych niemieckie ciężarówki rozpoczęły kursowanie między szkołą a miejscem egzekucji.
Był to las położony około pół kilometra na północny wschód od wsi Zagórze. Transport ofiar odbywał się grupami po 20-30 osób, co pozwalało oprawcom na sprawną organizację mordu.
Miejsce egzekucji przygotowano wcześniej. Niemcy wykopali szereg dołów, które miały posłużyć jako masowe groby. Rozstrzeliwanie odbywało się nad tymi jamami, co ułatwiało późniejsze zasypanie zwłok. Przez cały dzień trwała makabryczna procesja śmierci, podczas której funkcjonariusze SS i niemieckiej policji systematycznie mordowali kolejne grupy więźniów.
Historycy szacują, że tego dnia w lesie Brzask rozstrzelano około 760 Polaków. Ta liczba czyni egzekucję największą masakrą przeprowadzoną przez okupantów na terenie Kielecczyzny w całym okresie wojny. Lista zidentyfikowanych ofiar obejmuje jedynie 127 nazwisk, co oznacza, że większość zamordowanych pozostaje anonimowa, co dodatkowo pogłębia tragedię tych wydarzeń.
Dalsze represje i deportacje
Masakra na Brzasku nie oznaczała końca represji wobec aresztowanych mieszkańców regionu. Około 40 więźniów ze szkoły przy ulicy Konarskiego uniknęło rozstrzelania i zostało przewiezionych do więzienia w Radomiu.
Jednak ich los również okazał się tragiczny. 4 lipca 1940 roku na radomskim Firleju rozstrzelano co najmniej 23 osoby, w tym licznych więźniów ze Skarżyska i okolicznych miejscowości.
Pozostali przy życiu aresztanci zostali do końca sierpnia 1940 roku wywiezieni do niemieckich obozów koncentracyjnych Sachsenhausen i Buchenwald. Taki los spotkał ostatnich więźniów przebywających jeszcze w radomskim więzieniu. W ten sposób niemieckie władze okupacyjne zrealizowały swój plan całkowitej likwidacji potencjalnego oporu w regionie.
Ta systematyczność działania pokazuje, że nie była to spontaniczna akcja represyjna, ale starannie zaplanowana operacja mająca na celu fizyczne wyniszczenie polskich elit. Niemcy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że bez przywódców społeczeństwo będzie znacznie łatwiejsze do podporządkowania i eksploatacji.
Pamięć o ofiarach
Współczesne miejsce pamięci w lesie Brzask przypomina o tragedii, która dotknęła setki polskich rodzin. Pomnik-mogiła upamiętnia nie tylko ofiary samej egzekucji, ale również symbolizuje cierpienie całego narodu w obliczu nazistowskiego terroru.
Zbrodnia na Brzasku pozostaje jednym z najczarniejszych przykładów niemieckiej polityki eksterminacji polskich elit, której celem było zniszczenie podstaw polskiej państwowości i tożsamości narodowej.
Las Brzask stał się świadkiem jednej z najokrutniejszych zbrodni popełnionych przez okupanta na ziemiach polskich. Pamięć o wydarzeniach z 29 czerwca 1940 roku przypomina nam o cenie, jaką naród polski zapłacił za swoją wolność i niepodległość. Miejsce to stanowi przestrogę dla przyszłych pokoleń, przypominając o tym, jak krucha może być demokracja i jak łatwo można utracić podstawowe prawa człowieka.