Łódź: Staranował bariery i sygnalizatory. Wylądował na latarni.
Do bardzo groźnie wyglądającej kraksy doszło tuż po północy w poniedziałek 6 października na "skrzyżowaniu marszałków", czyli al. Piłsudskiego i al. Rydza - Śmigłego, w Łodzi. Kierowca zdemolował niemal wszystko, co było na poboczu
Źródło zdjęć: © Pexels
Wiesław Pierzchała
W stronę Widzewa jechał opel corsa. Za kierownicą siedział 22-letni mężczyzna. Nagle, w nieznanych okolicznościach - być może nie dostosował prędkości do waunków jazdy - zjechał na pobocze.
Siał spustoszenia na poboczu
Wyglądało na bardzo poważny wypadek, bowiem kierowca zniszczył bądź uszkodził dwa sygnalizatory, cztery barierki dla rowerów i dwa słupki z przyciskami do włączania świateł oraz - jak twierdzą strażacy - wpadł na latarnię. Tymczasem można mówić o cudzie, bowiem nic groźnego mu się nie stało.
Kierowca był trzeźwy. Policjanci ukarali go mandatem i punktami karnymi. Interweniowali m.in. strażacy, którzy zabezpieczyli miejsce kolizji oraz usunęli z jezdni rozlany olej, który sprawił, że nawierzchnia stała się śliska.