Łódź: Wypadek na rondzie Inwalidów. System Red Light zaprząta uwagę kierowców i wbrew oczekiwaniom robi się... niebezpiecznie
Co się wydarzyło?
Do wypadku doszło na nitce drogi prowadzącej w kierunku Olechowa.
Jak ustalili policjanci, kierowca skody zatrzymał się na widok czerwonego światła. Za skodą stanął volkswagen kierowany przez 52-letnią kobietę. Zatrzymania jadących przed nim pojazdów nie zauważył 51-letni kierowca toyoty. Auto wjechało w tył volkswagena, które z kolei udrzyło w skodę.
Urazu głowy doznał kierowca skody, 52-latka z volkswagena. Trwa dochodzenie.
- Staram się w ogóle tamtędy jeździć, ale jak już muszę
Red Light na rondzie Iwalidów bije rekordy
Czy kierowca skody był nadgorliwie ztarzymał się przed wjazdem na rondo ze względu na obawę przejazdu na czerwonym świetle? A może uwagę sprawcy rozproszyły kamery zamontowane w tym miejscu? Trudno ocenić. Z pewnością przejazd przez rondo Iwalidów budzi sporo emocji. Ze statystyk, które udostępnił Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, wynika, że rondo Iwalidów w pierwszym roku działania systemu Red Light przynosi największe zyski w Polsce. W miesiącu na czerwonym "wpada" aż 620 kierowców - ponad 20 kierowćów dziennie. System zarejestrował 6,8 tysięcy naruszeń, czyli najwięcej spośród 47 lokalizacji kamer w całym kraju. Za zlekceważenie czerwonego światła grozi 500 złotych i 15 punktów karnych.