Lublin: Kierowcy w nerwach. Na ul. Strzembosza końca korka nie widać
Od piątku, 31 października, kierowcy mogą korzystać z nowego odcinka ul. Węglarza, czyli ul. Kłopotowskiego. To spore ułatwienie dla mieszkańców Ponikwody, ale też... nowe wyzwania dla kierowców. Sygnalizacja świetlna już działa, a na ul. Strzembosza tworzą się pierwsze korki.
Przedłużenie ul. Węglarza otwarte
Przedłużona ulica Węglarza - od ul. Walecznych do ul. Koryznowej - ma dwie jezdnie, każda z dwoma pasami ruchu, na odcinku od ul. Koryznowej do ul. Trześniowskiej jest to trasa jednojezdniowa.
Kierowcy na ul. Strzembosza stoją w długim korku
Wykonano także trzy sygnalizacje świetlne - na skrzyżowaniach z ul. Strzembosza, Walecznych i Narcyzową oraz Koryznową. Wraz z ich uruchomieniem zmieniła się organizacja ruchu na Strzembosza. Kierowcy jadący w kierunku ulic Walecznych i Węglarza muszą korzystać z jednego pasa, co powoduje spore zatory.
Jesień w największym polskim parku rozrywki. "Najlepsze przed nami"
Na miejscu widać, że nie wszyscy kierowcy przyzwyczaili się do nowego układu - część z nich gubi się na skrzyżowaniach, inni stoją na światłach dłużej, niż się spodziewali. Lewoskręt na Strzembosza jest niemal pusty, za to z Węglarza, chcąc skręcić w stronę Strzembosza, trzeba swoje odstać - światła są krótkie, a ruch intensywny.
- Mieszkam na tym osiedlu 10 lat nigdy nie było problemu z przejazdem. Samodzielny lewoskręt, w ulicę z której prawie nikt nie będzie korzystał, a jeden pas ruchu do jazdy prosto i w prawo to jakaś pomyłka - powiedział nam spotkany na miejscu mieszkaniec ul. Strzembosza.
Inwestycja trwała 22 miesiące i kosztowała ponad 43 mln zł. Połowę tej kwoty pokryło dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Choć nowy odcinek ul. Węglarza ma ułatwić komunikację w tej części miasta, dziś kierowcy zgodnie przyznają - trzeba uzbroić się w cierpliwość.