Lublin: Niania zginęła przechodząc z dzieckiem przez pasy. Kierowca usłyszał wyrok

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wydał wyrok w sprawie tragicznego wypadku drogowego, do którego doszło w lutym 2023 roku przy ul. Szeligowskiego w Lublinie. 32-letni Grzegorz M. został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Wirtualna Polska
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Archiwum
ASz/PAP

Śmiertelny wypadek na przejściu dla pieszych w Lublinie

Do tragedii doszło w lutym 2023 roku na osiedlowej drodze przy ul. Szeligowskiego w Lublinie. Samochód dostawczy, cofając, potrącił kobietę przechodzącą prawidłowo przez oznakowane przejście dla pieszych. Niania prowadziła wózek z dwuletnim dzieckiem. Maluch nie odniósł obrażeń, jednak kobieta upadając i uderzając o twarde podłoże doznała ciężkich obrażeń ośrodkowego układu nerwowego. Trafiła do szpitala, gdzie po 10 dniach zmarła.

Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ oskarżyła kierowcę Grzegorza M. o spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał dzisiaj (23 września) mężczyznę na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności oraz orzekł 7-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Dodatkowo 32-latek musi zapłacić po 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla trojga bliskich ofiary.

Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżony nie był wcześniej karany.

"Zagapienie się", a nie brawura

Sędzia Tomasz Ślaski wyjaśnił, że nie ma wątpliwości co do winy oskarżonego w zakresie spowodowania wypadku - potwierdzają to zeznania świadków i nagrania z monitoringu. Sporna była jednak kwestia ucieczki.

Zdaniem sądu Grzegorz M. nie próbował uniknąć odpowiedzialności. Został na miejscu zdarzenia, przekazał swoje dane, dzwonił do ojca dziecka z pytaniami o stan poszkodowanych, a następnie sam zgłosił się na policję.

W uzasadnieniu sędzia podkreślił, że oskarżony nie zachował szczególnej ostrożności podczas cofania i niewłaściwie obserwował otoczenie pojazdu. To doprowadziło do tragicznego potrącenia.

Jednocześnie sąd zaznaczył, że sytuacja nie wynikała z brawury ani rażącego lekceważenia przepisów, lecz z "zagapienia się".

Wybrane dla Ciebie
Wejherowo: Złote liście, dynie na każdym rogu, rozgrzewające potrawy
Wejherowo: Złote liście, dynie na każdym rogu, rozgrzewające potrawy
Konin: Giełdę czeka reorganizacja. Parking w nowym miejscu
Konin: Giełdę czeka reorganizacja. Parking w nowym miejscu
Lubuskie: Będzie mocno wiało, wydano ostrzeżenie
Lubuskie: Będzie mocno wiało, wydano ostrzeżenie
Swoszowice: Co kryje wnętrze fortu. Trwają prace konserwatorskie
Swoszowice: Co kryje wnętrze fortu. Trwają prace konserwatorskie
Zielona Góra: Wojciech Niedziółka wykonał koncert skrzypcowy
Zielona Góra: Wojciech Niedziółka wykonał koncert skrzypcowy
Śrem: Godoli po naszymu podczas konkursu gwary
Śrem: Godoli po naszymu podczas konkursu gwary
Warszawa: Ciepło z tuneli metra trafi do miejskiej sieci
Warszawa: Ciepło z tuneli metra trafi do miejskiej sieci
Warszawa: Na Pradze burzą budynki. Powstaną tam nowe osiedla
Warszawa: Na Pradze burzą budynki. Powstaną tam nowe osiedla
Szczecinek: Pchli targ. To można było znaleźć na stoiskach
Szczecinek: Pchli targ. To można było znaleźć na stoiskach
Tychy: Potrącenie pieszego przez autobus. Na miejsce wezwano służby
Tychy: Potrącenie pieszego przez autobus. Na miejsce wezwano służby
Zielona Góra: Kierująca Boltem awanturowała się, samochód pojechał sam
Zielona Góra: Kierująca Boltem awanturowała się, samochód pojechał sam
Wałbrzych: Skradzione rowery i motorower. Włamywacz w rękach policji
Wałbrzych: Skradzione rowery i motorower. Włamywacz w rękach policji