Lubuskie: Plaga zaginięć. Policja szuka kolejnej nastolatki. "Nie ma z nią kontaktu"
Poszukiwania 14-latki
O poszukiwaniach poinformowała na swoim Facebooku zielonogórska policja.
- Policjanci z Komisariatu Policji w Sulechowie prowadzą poszukiwania kobiety: Gabriela Ciołek (14 lat), która wczoraj (22 lipca) ok. 12:30 wyszła z domu w Babimoście i nie powróciła. Do chwili obecnej nie nawiązała kontaktu z rodziną - czytamy w komunikacie.
Rysopis:
- wzrost 168 cm,
- włosy (aktualnie) brązowe, długie.
Ubiór:
- czarna bluzka z długim rękawem,
- czarne krótkie spodenki,
- białe sportowe buty.
- Osoby które posiadają informacje na temat miejsca pobytu w/w prosimy o kontakt z dyżurnym Komisariatu Policji w Sulechowie : tel. 47 795 64 11 - apeluje policja.
Zaginięcia w Lubuskiem
Zaginięcia to już w Lubuskiem prawdziwa plaga. Co rusz informujemy Was o kolejnych osobach zaginionych. Często są to osoby młode, nastolatkowie. Jak informuje policja, średnio co 4 godziny w Polsce dochodzi do zaginięcia dziecka.
- Za każdą taką sytuacją kryje się rodzina, która właśnie przeżywa najgorszy moment swojego życia. Właśnie teraz ktoś z nich dzwoni na infolinię i szuka pomocy. W Polsce każdego roku dochodzi do zaginięcia ponad dwóch tysięcy dzieci i nastolatków – wynika z danych Komendy Głównej Policji. Blisko 95% z nich odnajduje się w pierwszych 7 dniach, ale każda godzina, każda minuta w niepewności to dla bliskich ogromny stres - czytamy na stronie policji.
Ważna informacja dla rodziców - pamiętajmy, że funkcjonuje numer 116 000, który działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Można przez niego zgłosić zaginięcie dziecka lub nastolatka, uzyskać pomoc prawną, psychologiczną, a także przekazać anonimowe informacje o osobie zaginionej.
– Bliscy, którzy szukają, często nie wiedzą, gdzie zacząć. Dlatego dzwonią. Numer 116 000, czyli Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka to całodobowa, bezpłatna linia interwencyjna – mówi Izabela Jezierska-Świergiel, wiceprezes Fundacji ITAKA, obsługującej infolinię. - Dzwoniący są zagubieni, przerażeni, często nie wiedzą, co robić, jak poradzić sobie z tą sytuacją, a przede wszystkim gdzie szukać pomocy. Chcieliśmy, by te uczucia, choć na chwilę wybrzmiały w przestrzeni publicznej – by każdy, kto zobaczy ekran, poczuł, że to dzieje się naprawdę. Tu i teraz.