Mierzeja Wiślana: Kiepski sezon nad polskim morzem? Tego turyści nie chcą

Największe straty w czasie tegorocznego, kiepskiego sezonu nad morzem odczuli przedsiębiorcy z najmniej rozbudowaną ofertą turystyczną. - Jeśli ktoś wynajmuje tylko pokój z łóżkiem, to gości nie będzie miał. Turyści chcą jakości - mówią eksperci. A ich słowa potwierdzają sami urlopowicze.
Jak oceniacie tegoroczny sezon nad morzem?Jak oceniacie tegoroczny sezon nad morzem?
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | PRZEMYSLAW SWIDERSKI/ Dziennik Bałtycki/ Polska Press
Tomasz Chudzyński
  • Słaby sezon oznaczał straty nie tylko dla oferujących noclegi, ale też powiązanych usług - np w sprzedaży pamiątek
  • Krynica Morska. Branża na mierzei liczy straty po kiepskim sezonie letnim
  • Ostatni weekend lata wyprzedał się niemal do zera w Krynicy Morskiej
[1/3] Słaby sezon oznaczał straty nie tylko dla oferujących noclegi, ale też powiązanych usług - np w sprzedaży pamiątek Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | PRZEMYSLAW SWIDERSKI

Największe bolączki sektora turystycznego na Mierzei Wiślanej

Brak śniadań w wielu pensjonatach, oferta pobytu ograniczona jedynie do niewielkiego pokoju i łóżka, mniej wysokogwiazdkowych hoteli niż w innych regionach oraz mniej atrakcji - to największe bolączki turystycznego sektora na Mierzei Wiślanej.

- Ci, którzy inwestują w jakość, renomę mają największe zyski - mówią przedstawiciele lokalnej branży.

Branża pod kreską

Fatalna pogoda w czasie tegorocznych wakacji wpłynęła wyraźnie na tegoroczny sezon letni. Chłód, deszcz, wiatr odstraszył urlopowiczów. Turyści o wiele rzadziej wybierali wypoczynek nad polskim morzem minionego lata. Wstępne szacunki mówią wręcz o połowie niższych przychodach w latach ubiegłych.

- Pogoda zrobiła swoje. Chyba nikt z branży turystycznej nie miał lepszego sezonu od tego, z roku ubiegłego, ja przynajmniej nie znam takich - mówi Adrian Bogusłowicz, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej z Krynicy Morskiej, kurortu na Mierzei Wiślanej. - Wyniki rok do roku są od 10 do 30 proc. słabsze.

- Według moich wyliczeń pod względem frekwencji i wpływów był to najgorszy sezon od niemal dwóch dekad - przyznaje Michał Ambroziak, wiceprezes zarządu Lokalnej Organizacji Turystycznej gminy Stegna na Mierzei Wiślanej. - Wszyscy odczuwaliśmy brak słońca. Turystów było znacznie mniej niż w latach ubiegłych. Wskazują to wyraźnie wyniki bazy noclegowej. Cierpiała także lokalna gastronomia i cały biznes turystyczny, skupiony wokół turystyki, takiej jak pamiątki chociażby. Trzeba jednak przyznać, że my tę trudną sytuację przetrwamy. Będziemy na pewno gotowi na następny sezon.

Czego nie chcą turyści?

Wiceszef LOT w Stegnie podkreśla, że sporo barów i restauracji zakończyło sezon "pod kreską", a część zamknęła swoje lokale w połowie sierpnia. Takie sytuacje nie miały praktycznie miejsca w minionych latach - kiedy wakacje były upalne i pełne słońca.

Powstaje zatem pytanie o to, w jaki sposób można byłoby zrekompensować brak pogody, by jednak turyści nie rezygnowali z przyjazdu na Mierzeję Wiślaną.

Adrian Bogusłowicz wskazywał już jakiś czas na brak większej liczby trzy, cztero, a nawet pięciogwiazdkowych hoteli na Mierzei Wiślanej, co ma ograniczać ofertę. Była też mowa o ograniczonej liczbie krytych pływalni.

- W tym roku trudności mieli zwłaszcza ci przedsiębiorcy, których obiekty znajdują się dalej od morza, a w ich ofercie jest tylko nocleg. Lepiej poradziły sobie pensjonaty mające w ofercie, oprócz noclegu, jedzenie, plac zabaw, basen itp., zwłaszcza te, położone bliżej plaży. To jest kierunek, który powinien wyznaczać rozwój branży na Mierzei Wiślanej. Krótko mówiąc - jeśli ktoś wynajmuje tylko pokój z łóżkiem, to gości będzie miał coraz mniej. Turyści chcą jakości. Podobnie jest z wyposażeniem kuchni. Kiedyś aneks kuchenny był czymś ekstra w ofercie, dziś musi być standardem, nawet jeśli turyści nie będą w nim gotować.

- Problemem jest brak nowoczesnej, zmodernizowanej infrastruktury. Niestety, mamy też mniej atrakcji niż inne, turystyczne regiony Polski. Natomiast coraz większa liczba przedsiębiorców stawia na wysoką jakość usług. Bazują na stałych klientach, o których zadowolenie dbają. Dotyczy to zarówno renomowanych hoteli, ośrodków, pensjonatów jak i restauracji. Do miejsca, w którym dobrze się czujemy, czy skosztujemy świetnych dań, warto przecież wracać. Dobre restauracje i pensjonaty miały gości w tym trudnym sezonie - podkreśla Michał Ambroziak.

Jest jeszcze szansa na zarobek?

Wiceszef LOT w Krynicy Morskiej dodaje też pozytywy.

- Dojazd na Mierzeję Wiślaną jest coraz lepszy. Krynica Morska, dzięki całorocznym restauracjom, staje się coraz bardziej kurortem aktywnym nie tylko latem. Spodziewamy się gości też jesienią, jeśli będą ciepłe, słoneczne weekendy. Mamy też coraz większą liczbę gości z Czech i Słowacji, którzy coraz częściej wybierają nasz kierunek, od wyjazdów do np. Chorwacji, z uwagi na rosnącą jakość usług i ceny. To wszystko będzie procentować w czasie kolejnych wakacji - podkreśla Bogusłowicz.

Przyjezdni cenią mierzeję za walory przyrodnicze, i to od dawna. Natomiast oczekiwania dotyczące bazy turystycznej są dziś jednak zupełnie inne, niż jeszcze 15 lat temu.

- Problemem na mierzei, w pensjonatach czy kwaterach jest chociażby brak śniadań w ofercie. To może szczegół, ale odstrasza. Czy rzeczywiście trzeba w czasie weekendu z rodziną samemu szykować kanapki? W większości turystycznych miejsc w Polsce tego nie ma - mówi nam jedna z urlopowiczek.

- Jedzenie w restauracjach bywa dobre, a nawet bardzo dobre, ale jest też kiepskie. W wielu lokalach jest do poprawy, ale to chyba widać po frekwencji. Kto będzie wciskał ludziom "taniochę", do tego nikt nie przyjdzie - mówi ktoś inny.

Świetny koniec lata na mierzei

Słowa wiceszefa LOT w Krynicy Morskiej potwierdza zeszły weekend na Mierzei Wiślanej. Ostatnie dni kalendarzowego lata były wyjątkowe zarówno pod względem tegorocznej pogody, jak i frekwencji w kurortach. Plaże mierzei były pełne.

- Weekend wyprzedał się niemal do zera. To potwierdza, że turystyka weekendowa jest wyraźnym trendem w wypoczynku Polaków. Widać, że ludzie lubią przyjeżdżać do Krynicy Morskiej - mówi Adrian Bogusłowicz.

Wybrane dla Ciebie

Łęczyca: Za domem urządził plantację konopi. Największe krzewy sięgały wysokości dwóch metrów
Łęczyca: Za domem urządził plantację konopi. Największe krzewy sięgały wysokości dwóch metrów
Grójec: Nielegalnie rozsyłał sygnał telewizyjny z dwóch platform. Straty oszacowano na ponad 1,5 miliona zł
Grójec: Nielegalnie rozsyłał sygnał telewizyjny z dwóch platform. Straty oszacowano na ponad 1,5 miliona zł
Warszawa: W mieście znikają zebry na drogach rowerowych
Warszawa: W mieście znikają zebry na drogach rowerowych
Zajęcia z obsługi smartfonów dla seniorów.  "Grozi im wykluczenie".
Zajęcia z obsługi smartfonów dla seniorów. "Grozi im wykluczenie".
Pszów: Żłobek zamiast kopalni? Miasteczko zmieni swój charakter
Pszów: Żłobek zamiast kopalni? Miasteczko zmieni swój charakter
Nowa lista osób zwolnionych z płacenia abonamentu RTV. Oto zmiany
Nowa lista osób zwolnionych z płacenia abonamentu RTV. Oto zmiany
Lublin: Niedługo mobilna zbiórka odpadów tekstylnych. Tu wyrzucisz strzępy ubrań i zniszczone buty
Lublin: Niedługo mobilna zbiórka odpadów tekstylnych. Tu wyrzucisz strzępy ubrań i zniszczone buty
Prawie 5 kg mięsa miesięcznie. Tak jedzą mieszkańcy Kujaw i Pomorza
Prawie 5 kg mięsa miesięcznie. Tak jedzą mieszkańcy Kujaw i Pomorza
Koszalin: Wciąż nie ma tężni solankowej
Koszalin: Wciąż nie ma tężni solankowej
Szczecin: Ponad 300 mln zł na powstanie Mostu Kłodnego. Może powstać z funduszy na obronność
Szczecin: Ponad 300 mln zł na powstanie Mostu Kłodnego. Może powstać z funduszy na obronność
Białystok: Zburzono dwa zabytkowe domy w Dojlidach
Białystok: Zburzono dwa zabytkowe domy w Dojlidach
Słupsk: Kierunki medyczne miały największe wzięcie. Uniwersytet Pomorski rozpoczął kształcenie
Słupsk: Kierunki medyczne miały największe wzięcie. Uniwersytet Pomorski rozpoczął kształcenie