Mircze: Miał we krwi 4 promile alkoholu i jadąc, popijał piwo
W weekend pod sklepem w Mirczu zaparkował mężczyzna, który po wyjściu z auta ledwo trzymał się na nogach. Okazało się, że miał w organizmie 4 promile alkoholu.
Źródło zdjęć: © fot. Adobe Stock | Adobe
JJ
O zdarzeniu dowiedział się policjant hrubieszowskiej drogówki w wolny dzień - napisał do niego znajomy, że pod sklepem zaparkował kompletnie pijany mężczyzna. Kiedy funkcjonariusz przyjechał na miejsce, zobaczył, że w aucie nikogo nie ma. W uchwycie na napoje dostrzegł jednak otwartą puszkę z piwem, a w stacyjce kluczyki, które wyciągnął, żeby udaremnić kierowcy dalszą podróż. Następnie wezwał pracujący tego dnia patrol policji.
Kierowca, zauważywszy, co się święci, próbował oddalić się i wtopić w tłum uczestniczących w odbywającej się w pobliżu imprezie. Został jednak rozpoznany i zatrzymany. Zbadano jego trzeźwość - miał 4 promile alkoholu we krwi. Odpowie za to przed sądem.