Mnóstwo ludzi na Targach Pracy w Galerii Korona w Kielcach. Wstąp do policji, zajmij się projektowaniem ubrań lub zbrojeniami
Młodzież, dorośli i seniorzy poszukiwali ciekawych ofert w Galerii Korona podczas Targów Pracy
Targi Pracy w Galerii Korona przyciągnęły tłumy kielczan
– Jesteśmy tu po to, by wyjść frontem do naszych klientów i pracodawców – powiedziała Agnieszka Satro, zastępca dyrektora do spraw rynku pracy w Miejskim Urzędzie Pracy w Kielcach. – Dzisiaj oferujemy ponad 2000 miejsc pracy w najróżniejszych zawodach. To naprawdę solidna porcja możliwości dla każdego!
Pracodawcy rekrutowali pracowników z różnych branż – spedycyjnej, mechanicznej, budowlanej, edukacyjnej, biurowej, medycznej, gastronomicznej i handlowej. Wśród stanowisk znalazły się m.in. spedytor lotniczy, kierowca, betoniarz-cieśla, nauczyciel, lekarz okulista, elektromonter czy spawacz. Oprócz standardowych ofert nie zabrakło również propozycji dla osób myślących o pracy za granicą, dzięki obecności przedstawicieli sieci EURES.
Targom towarzyszyła masa atrakcji. Pokazy mody, tańca, wizażu i fryzjerstwa, konkursy z nagrodami i pokazy umiejętności psów policyjnych cieszyły się zainteresowaniem.
– Jako urząd pracy nie chcemy być zakurzonym biurem z papierami – podkreślała Agnieszka Satro. – Wychodzimy do ludzi, działamy nowocześnie. Można tu zrobić sobie profesjonalne zdjęcie do CV, dostać pomoc w napisaniu dokumentów. To nie są już czasy, gdy urząd to tylko okienko i pieczątka!
Byłeś? Szukaj się na zdjęciach:
Wśród szukających pracy spotkaliśmy Wiktora, ucznia technikum informatycznego.
– Fajna sprawa te targi – ocenił. – Można się zorientować, jakie są opcje po szkole, co można robić w życiu.
Przyszły programista przyznał jednak, że nie znalazł zbyt wielu ofert związanych z jego kierunkiem. – Wiadomo, każdy młody chciałby zarabiać miliony, ale czasem trzeba zejść na ziemię – zauważył z rozbrajającą szczerością.
Jak zapewniła nas wicedyrektor Agnieszka Satro, targi to nie tylko jednodniowa akcja PR-owa. – Wielu uczestników naprawdę znajduje tu pracę. A nawet jeśli nie od razu, to pracodawcy zbierają CV, tworzą bazy kontaktów, do których sięgają później, gdy pojawia się wakat – wyjaśniła.
