Mogielnica: Ciało 31-latka w altance. Zarzuty usłyszał jego znajomy
W minioną sobotę po godzinie 2.30 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie otrzymał zgłoszenie o pożarze drewnianej altany w Mogielnicy. Z przekazanych informacji wynikało, że w środku może znajdować się człowiek. Gdy służby przybyły na miejsce, zastano doszczętnie spaloną konstrukcję. Podczas oględzin ujawniono zwłoki 31-letniego mieszkańca gminy Boguchwała.
Jak ustalili funkcjonariusze, kilka godzin przed zdarzeniem mężczyzna spożywał alkohol wraz ze swoim 36-letnim znajomym. W trakcie spotkania doszło do kłótni, podczas której starszy z mężczyzn miał grozić mu śmiercią oraz podpaleniem pustostanu, w którym mieszkał. Krewny ofiary zeznał, że około godziny 2.30 usłyszał wybuch, a następnie zauważył płonący budynek. Widział też 36-latka oddalającego się polami.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora, przy udziale technika kryminalistyki. Zabezpieczono ślady i dowody mogące pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Ciało ofiary decyzją prokuratora zostało zabezpieczone do dalszych badań sekcyjnych.
Niedługo po zdarzeniu policjanci zatrzymali 36-latka. Badanie alkomatem wykazało, że miał on prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań, gdzie trzeźwiał.
Zgromadzony materiał dowodowy został przekazany do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, która wszczęła śledztwo. W niedzielę podejrzany został przesłuchany i usłyszał zarzut zabójstwa 31-latka. W poniedziałek prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do tego wniosku i zdecydował, że mężczyzna spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.
Śledztwo w sprawie trwa, a śledczy będą szczegółowo wyjaśniać przebieg tragicznych wydarzeń oraz motywy działania podejrzanego.