Najbardziej zbuntowana księżniczka Europy. Historia Marii Orleańskiej
Nie marzyła o tronie ani o dworskich splendory. Zamiast błyszczeć na salonach, gasiła pożary i szokowała arystokrację bezpośredniością.
Dzieciństwo na wygnaniu i powrót do Francji
Maria de Bourbon-Orlean urodziła się w 1865 roku w Wielkiej Brytanii jako prawnuczka króla Francuzów Ludwika Filipa I. Była najstarszą z pięciorga rodzeństwa. Wychowywała się początkowo na wygnaniu, a po 1871 roku rodzina wróciła do Francji.
Mimo królewskiego pochodzenia dorastała w skromnych warunkach, sama zajmowała się ogrodem i nie znała przepychu, który towarzyszył innym arystokratom.
Jej niezwykła uroda i inteligencja sprawiły, że szybko wzbudziła zainteresowanie na europejskich dworach. Brytyjska królowa Wiktoria zaprosiła ją do Windsoru, widząc w niej potencjalną kandydatkę na żonę dla jednego z królewskich synów.
Maria jednak nie była zachwycona sztywną etykietą dworu. Na pytanie, czy chciałaby zamieszkać w Anglii, odparła, że "za dużo tam splendoru", czym rozczarowała królewską rodzinę i przekreśliła swoje szanse na zostanie brytyjską księżną.
Miłość i małżeństwo z duńskim księciem Waldemarem
Wkrótce potem los zetknął Marię z duńską rodziną królewską. Królowa Luiza, szukając żony dla swojego najmłodszego syna Waldemara, poprosiła rodziców Marii o możliwość spotkania młodych.
Księżniczka nie została jednak uprzedzona o wizycie Waldemara. Zaskoczona jego obecnością, wylała na siebie kubek farby, który właśnie niosła. Ta niecodzienna scena nie zniechęciła Waldemara, wręcz przeciwnie – młodzi przypadli sobie do gustu.
Małżeństwo zawarto w 1885 roku we Francji w obecności 1500 gości. Problemem była różnica wyznań: Maria była katoliczką, Waldemar protestantem. Papież wydał jednak dyspensę, ustalając, że synowie będą wychowywani w wierze ojca, a córki – matki.
Po ślubie para zamieszkała w Danii, w tzw. Żółtym Pałacu. Maria urodziła czterech synów – Aage (1887–1940), Axela (1888–1964), Eryka (1890–1950), Viggo (1893–1970) – oraz córkę Małgorzatę (1895–1992). Dzieci wychowywano bez dworskiej etykiety, co skutkowało ich niesfornością i swobodą obyczajów.
Buntownicza natura i życie bez konwenansów
Maria szybko zyskała opinię ekscentryczki. Jej spontaniczny śmiech, niewyparzony język i szczerość szokowały arystokratyczne towarzystwo. Szybko nauczyła się duńskiego, a jej nauczycielami byli marynarze Waldemara, stąd jej język pełen był żeglarskich, dosadnych zwrotów.
W geście solidarności z mężem-marynarzem wytatuowała sobie kotwicę na lewym ramieniu, co było ewenementem wśród księżniczek tej epoki.
Maria i Waldemar odrzucili dwie propozycje objęcia tronu – Bułgarii w 1886 roku i Norwegii w 1905 roku. Woleli życie rodzinne i swobodę od splendoru i politycznych obowiązków.
Maria była zapaloną amazonką, próbowała nawet osiodłać byka. Malowała akwarele, projektowała porcelanowe figurki dla królewskiej manufaktury, a jej dom był otwarty dla artystów i ludzi sztuki.
Strażaczka, filantropka i projektantka
Księżniczka angażowała się społecznie. Założyła fundusz dla wdów po strażakach, za co otrzymała hełm i tytuł honorowej strażaczki. Nie traktowała tego jako pustego gestu. Gdy tylko słyszała syrenę, biegła do pomocy przy gaszeniu pożarów. Jej zaangażowanie i odwaga budziły podziw, a jednocześnie wywoływały sensację wśród duńskiej arystokracji.
Maria była także utalentowaną projektantką – jej figurki egzotycznych zwierząt dla królewskiej fabryki porcelany cieszyły się uznaniem. Malowała kwiaty i owoce, a jej akwarele zdobiły dom i były chętnie kupowane przez kolekcjonerów.
Śmierć władczyni
Z czasem Maria i Waldemar oddalili się od siebie. Książę coraz więcej czasu spędzał z bratankiem Jerzym greckim, podczas gdy Maria prowadziła niezależne życie. W 1909 roku Maria zmarła na zapalenie płuc wywołane ciężką grypą.
W chwili śmierci jej mąż i najstarszy syn byli na wyprawie do Azji. Została pochowana po ich powrocie, a Waldemar pozostał wdowcem przez kolejne 30 lat.