Niedźwiedzie z Bieszczad jednak nie przeniosą się w Tatry. To przyrodnicy z TPN pojadą do Cisnej

Bieszczadzkie niedźwiedzie jednak nie trafią w Tatry. Za to w Biszczady pojadą przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ich zadaniem będzie założenie specjalnych obroży niedźwiedziom, by potem można je było stale monitorować i ewentualnie odstraszać.
W Cisnej odstrzelą trzy niedźwiedzie
Źródło zdjęć: © Pixabay
Łukasz Bobek

Sprawa trzech bieszczadzki niedźwiedzi z okolic Cisnej ciągnie się od kilku tygodni. Wszystko po tym, gdy – na wniosek wójta gminy Cisna – Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na odstrzał problematycznych drapieżników. Zgoda obowiązuje do 2026 roku i obejmuje teren całej gminy. Wójt argumentował, że wystąpił o zgodę na odstrzał, bowiem jak dotąd nie powiodły się próby odstraszania i odławiania niedźwiedzi. Zwierzęta wielokrotnie zbliżały się do ludzkich domostw w poszukiwaniu pokarmu.

Niedźwiedzie miały trafić w Tatry

Następnie GDOŚ zmieniła decyzją – zamiast odstrzału przeniesienie niedźwiedzie w Tatry. W Tatrzańskim Parku Narodowym są bowiem specjaliści – na co dzień badający te drapieżniki – którzy poteafią radzić sobie z zsynantoropizowanymi niedźwiedziami.

Pomysł jednak przenosin krytykował od początku dr Robert Maślak, zoolog i członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Twierdzi on, że niedźwiedzie z Cisnej są na tyle mocno przyzwyczajone do jedzenia pochodzącego od człowieka, że przenosimy nic nie dadzą. Mówiąc w skrócie: nawet jak wylądują w Tatrach, nadal będą szukać pożywienia blisko ludzi. I problem z Cisnej pojawi się u mieszkańców tatrzańskich miejscowości.

- My w Tatrach mamy od wielu lat do czynienia z podobnymi wyzwaniami. Prowadzimy w tym zakresie dość systemowe działania, jeżeli chodzi o monitoring, edukację. Ale i działania prewencyjne w związku z tymi sytuacjami konfliktowymi z udziałem dzikich zwierząt. Głównie oczywiście chodzi o niedźwiedzie. Nasz zespół od lat 20 nad tym działa. To są bardzo doświadczeni specjaliści i pewnie dlatego duże zaufanie, jakim obdarza nas Ministerstwo Klimatu i Środowiska, że sobie z tą sprawą poradzimy – mówił przed tygodniem Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Drapieżniki zostaną w Bieszczadach

Teraz jednak decyzja została ponownie zmieniona. Niedźwiedzie będą żyły i zostaną w Bieszczadach. – Zgodnie z ostatnimi ustaleniami, specjaliści z Tatrzańskiego Parku Narodowego udadzą się na miejsce, by założyć obroże telemetryczne niedźwiedzia, by móc je stale obserwować – mówi Szymon Ziobrowski.

Taka obroża wysyła informację o lokalizacji niedźwiedzie. W sytuacji, gdy będzie on się zbliżał do zabudować ludzkich, służby parku jadą na miejsce i odstraszają niedźwiedzia strzałami z gumowych kul. Chodzi o to, by „nauczyć” niedźwiedzia, że bliskość człowieka oznacza ból. Więc lepiej się nie zbliżać.

Problemy z niedźwiedziami w Zakopanem

Niedźwiedzie, które zbliżają się za bardzo do ludzkich domów, pojawiają się także w Zakopanem. Najczęściej do odwiedzin dochodzi w rejonie ul. Bogdańskiego, która leży u wylotu Doliny Strążyskiej. Ostatnio jednak rodzina niedźwiedzia zaobserwowana została w rejonie zakopiańskiej Jaszczurówki – u wylotu Doliny Olczyskiej.

Według relacji Tygodnika Podhalańskiego, niedźwiedzica z dwójką małych niedźwiadków w ostatnim czasie odwiedzała nocami domy na Jaszczurówce. Grzebała w koszu na śmieci, jeden z kubłów nawet zaciągnęła do lasu. Mieszkańcy relacjonowali, że zwierzęta przestały się bać ludzi. Nie reagują już na światła samochodów, czy klaksony. Mieszkańcy zaczęli się bać wychodzi z domów.

- Takich sytuacji jak ta na Jaszczurówce jest wiele, my w miarę możliwości naszych reagujemy. Trzeba pamiętać o tym, że to co się dzieje dzisiaj, to jest efekt pewnych zaniedbań. No bo ta kompleksowa ochrona niedźwiedzia wymaga wsparcia społecznego, które sprowadza się do prozaicznych działań. Po pierwsze chodzi o to, żeby niedźwiedzi nie dokarmiać i żeby w odpowiedni sposób zabezpieczać odpady. Żeby np. właściciele posesji wystawiali worki ze śmieciami do odbioru rano a nie wieczorem – mówi Szymon Ziobrowski.

I dodaje, że służby TPN napotkały się nawet na sytuacje, gdy właściciele... celowo niedźwiedzie dokarmiają. – Montują fotopułapki, by zrobić zdjęcie lub nakręcić film. I w ten sposób grają z z niebezpieczeństwem, narażając życie, zdrowie swoich sąsiadów – dodaje dyrektor TPN.

Wybrane dla Ciebie

Nowy Tomyśl: Poważny wypadek na autostradzie A2. Trwa reanimacja
Nowy Tomyśl: Poważny wypadek na autostradzie A2. Trwa reanimacja
Zakopane: Smaki, dźwięki i kolory z całej Europy
Zakopane: Smaki, dźwięki i kolory z całej Europy
Bydgoszcz: Japońskie show na Starym Rynku. Pokaz starożytnej sztuki
Bydgoszcz: Japońskie show na Starym Rynku. Pokaz starożytnej sztuki
Chorzów: Zmiana organizacji komunikacji miejskiej od 9 sierpnia
Chorzów: Zmiana organizacji komunikacji miejskiej od 9 sierpnia
Charzykowy: Niesforne gacie ponownie na Festiwalu Piosenki Żeglarskiej
Charzykowy: Niesforne gacie ponownie na Festiwalu Piosenki Żeglarskiej
Sosnowiec: Czy fontanna w Parku Dietla odzyska blask?
Sosnowiec: Czy fontanna w Parku Dietla odzyska blask?
Kraków: Targi Sztuki Ludowej znów goszczą na Rynku Głównym
Kraków: Targi Sztuki Ludowej znów goszczą na Rynku Głównym
Gorlice: To był Fun Day! Zwieńczenie Tygodnia Pozytywnych Inicjatyw
Gorlice: To był Fun Day! Zwieńczenie Tygodnia Pozytywnych Inicjatyw
Kalisz: Potańcówka na Głównym Rynku. Zobacz zdjęcia
Kalisz: Potańcówka na Głównym Rynku. Zobacz zdjęcia
Konin: Pijany kierowca uciekał przed policją. Trafił za kratki
Konin: Pijany kierowca uciekał przed policją. Trafił za kratki
Palił się ciągnik i kombajn. Apel o ostrożność podczas prac polowych
Palił się ciągnik i kombajn. Apel o ostrożność podczas prac polowych
Kiedyś kończył się tu Czarków. Kleczewska zmieniła się nie do poznania
Kiedyś kończył się tu Czarków. Kleczewska zmieniła się nie do poznania