Obowiązkowe mięso w szkole. Nowe przepisy nie przewidują odstępstw
Nowe przepisy o żywieniu w szkołach mogą być rozumiane opacznie
W projekcie nowelizacji rozporządzenia regulującego zasady żywienia zbiorowego w placówkach oświatowych brakuje wyraźnego zapisu dotyczącego możliwości stosowania diet eliminacyjnych, zdrowotnych oraz światopoglądowych. Choć prawo nie zakazuje ich stosowania, zdaniem organizacji społecznych konieczne jest jednoznaczne wskazanie takiej możliwości w przepisach wyznaczających standardy żywienia dzieci w placówkach oświatowych.
Zgodnie z projektem nowego rozporządzenia, w jadłospisie szkolnym mają się pojawiać m.in. co najmniej dwie porcje mięsa tygodniowo. Organizacje społeczne zwracają jednak uwagę, że taka regulacja może być mylnie interpretowana jako obowiązek podania mięsa każdemu uczniowi – również temu, który ze względów zdrowotnych, etycznych lub religijnych nie spożywa produktów odzwierzęcych.
– Proponujemy, by w rozporządzeniu bezpośrednio i jasno wskazać, że dzieci i młodzież w jednostkach systemu oświaty mogą korzystać z diet eliminacyjnych, zdrowotnych i diet wynikających ze światopoglądu – wskazuje Stowarzyszenie Umarłych Statutów w uwadze do projektu. – Istotą jest, by z przepisów w sposób niebudzący wątpliwości wynikało, że z obowiązku podania np. co najmniej dwa razy w tygodniu porcji mięsa nie wynika, iż osoba na diecie bezmięsnej nie może otrzymywać codziennie w tygodniu obiadu bezmięsnego.
Nie chcesz to nie jedz. Z obiadu zostają do wyboru suche ziemniaki
Zgłaszający uwagę zaznaczają, że obecne przepisy – jak i proponowane zmiany – formalnie nie zakazują stosowania alternatywnych diet. Problem pojawia się jednak w praktyce.
Kuchnia przygotowuje jadłospis zgodnie z rozporządzeniem, starając się, aby oferowane posiłki były odpowiednio zbilansowane i spełniały określone normy żywieniowe. Alternatywne wybory dietetyczne w wielu miejscach wciąż traktowane są jako odstępstwo od normy i polegają na dobrej woli i świadomości osób przygotowujących posiłki.
O ile diety ściśle zdrowotne, w których odstępstwa od wytycznych zagrażają zdrowiu lub życiu, przestrzegane są raczej restrykcyjnie, o tyle te wynikłe ze stylu życia – już nie. W efekcie dzieci na diecie wegetariańskiej dostają w piątek „nie mięsną” rybę (wegetarianie nie jedzą ryb), a weganie same ziemniaki, bo do ryby jest jeszcze mizeria. Ze śmietaną. Tymczasem dieta eliminacyjna nie polega na tym, aby usunąć z talerza niepożądane składniki, ale by stworzyć równoważną alternatywę.
– Znacząca liczba sygnałów skłania nas do zaproponowania zmiany rozporządzenia w taki sposób, by alternatywność innych diet była bardziej klarowna – podkreśla SUS. – Z naszej praktyki wynika, że jasność i precyzyjność języka sprzyja przestrzeganiu praw ucznia w szkołach.