Oświęcim: "Trójkąt bermudzki"? Przy ulicy Czecha powstaje plac zabaw dla maluchów ze żłobka. Okoliczni mieszkańcy chcieli tam parking
Plac zabaw jest położony w specyficznym miejscu dla tego regionu osiedla Chemików; tuż za budynkiem biur "Społem", czyli pomiędzy ulicami Łukasiewicza i Czecha. Przy dość wąskiej ulicy Czacha parkują nie tylko mieszkańcy okolicznych bloków (przypisanych już do alei Tysiąclecia, a więc kolejnej równoległej drogi, przy której z kolei jest największa parafia w mieście - przyp. red.), ale także dojeżdżający do żłobka, czy nieco dalej do przedszkola. Zanim zmieniono w tym rejonie organizację ruchu, ciężko było się minąć dwóm pojazdom, a i z miejscem do parkowania było wręcz ciężko.
Rówieśnicy nie wybaczają inności. Czym jest presja dopasowania?
Poza tym, ulica Czecha biegnie prostopadle tuż przed blok położony przy ulicy Śniadeckiego 23-39. Od strony Oświęcimskiego Centrum Kultury tegoż bloku, jest tam dobrze znany mieszkańcom Oświęcimia pasaż handlowy, z wieloma lokalami różnego asortymentu, a na restauracji skończywszy. Zatem - dostawa towaru do sklepów i lokali - odbywa się właśnie od strony klatek schodowych, na które prostopadle dochodzi ulica Czecha.
Tłok, że nie ma gdzie stanąć przy ulicy Czecha w Oświęcimiu
- To, co się dzieje na tym małym skrawku terenu, woła o pomstę do nieba - piekli się jeden z mieszkańców bloku przy Śniadeckiego 23-39. - Ludzie nie mają gdzie zaparkować pod własnym domem. Niejednokrotnie altana śmietnikowa jest zastawiona i służby komunalne mają kłopot z usunięciem nieczystości. Ludzie zostawiają auta na kilkanaście minut i dłużej, bo potrzebują "podrzucić" dziecko do żłobka, albo wyskoczyć do sklepu. W tym celu więc muszą obejść blok, aby zrobić zakupy. Z kolei w niedzielę, ludzie uczęszczający na mszę świętą, zostawiają pojazdy, bo skoro przy OCK, czy wzdłuż alei Tysiąclecia nie ma miejsca, szukają go na najbliższej równoległej ulicy, czyli właśnie Czecha. Ten "oświęcimski trójkąt bermudzki" aż prosi się o parking.
Lokalizacja parkingu na miejscu placu zabaw, bo z dala od bloków
Niszczejący plac zabaw przy żłobku zmusił mieszkańców okolicznych bloków do działania. Mieli swój pomysł na zagospodarowanie tego miejsca. Konsultacje społeczne już w 2019 roku przeprowadził były niezależny radny minionej kadencji, Jan Adamaszek. Zorganizował spotkanie z mieszkańcami. Pod jego pomysłem zagospodarowania miejsca podpisało się ponad 30 osób. Mieszkańcy wskazali na parking były plac zabaw, bo jest oddalony od bloków mieszkalnych. Zatem idealna lokalizacja i z ich perspektywy, bardzo logiczna.
- Wprawdzie nie jestem już radnym, ale całą poprzednią kadencję walczyłem o właściwe, nie tylko moim zdaniem, zagospodarowanie tego terenu. Chodzi o czystą logikę. Tymczasem w praktyce wygląda to tak, że skoro miasto pozyskało na jakąś inwestycję zewnętrzne pieniądze, to robi po swojemu i nie liczy się z głosem mieszkańców - uważa Jan Adamaszek.
Koncepcja Adamaszka razem z mieszkańcami polegała na tym, aby na obecnym placu zabaw, położonym na miejskiej działce 2006/854, zbudować parking. Według jego szacunków, mógłby pomieścić około 30 pojazdów.
- A gdyby postawić kilka filarów, zrobić wylewkę, zyskując w ten sposób dodatkową kondygnację, można byłoby podwoić liczbę miejsc parkingowych. Takie rozwiązania widziałem na Śląsku. Wiadomo, że na małej powierzchni buduje się piętra do uzyskania możliwie najlepszego efektu - tłumaczy Jan Adamaszek.
Mieszkańcy w swoim projekcie widzieliby miejsce na plac zabaw po drugiej stronie ulicy Czecha, w miejscu zdezelowanego asfaltowego byłego boiska do siatkówki. Położonego między garażami, a jednym z bloków.
Wykorzystać relikty przeszłości minionej epoki PRL-u
- Oświęcim jest pełen reliktów przeszłości z PRL, które można w nowoczesny sposób fajnie zagospodarować - podkreśla Jan Adamaszek. - Potrzebna jest tylko dobra wola włodarzy miasta. Teraz, nawet, jeśli powstanie koncepcja zorganizowania miejsc parkingowych na terenie byłego boiska do siatkówki, to znowu trzeba będzie wyciąć trochę zieleni, a i pewnie lokatorzy bloków nie będą chcieli mieć samochodów w pobliżu okien. Wiadomo, spaliny.
Były radny, Jan Adamaszek, przedstawia dokument, podpisany przez wiceprezydenta Bojarskiego z 2024 roku, w którym stwierdza się, że miasto Oświęcim posiada dokumentację projektową dla budowy parkingu i placu zabaw przy ulicy Czecha, z pozwoleniem na budowę ważnym do 22 października 2025 roku. Wartość kosztorysu opracowana w 2022 roku wymaga jednak ponownego przeszacowania w celu dostosowania do aktualnie obowiązujących cen rynkowych.
- Ujmując sprawę chronologicznie. W 2019 roku zaczynam konsultacje społeczne w sprawie zagospodarowania terenu popadającego w ruinę placu zabaw. Rok później, jeszcze jako radny, złożyłem wniosek o realizację inwestycji. Spotkałem się w tej sprawie także z prezydentem. Powiedział mi, że trzeba czekać w kolejce na realizację parkingu przy Czecha. W 2022 następuje "przełom". Parking został ujęty jako zadanie projektowe oraz wycenione na kwotę 335 454,17 z pozwoleniem na budowę do 22.10.2025 roku - wyjawia Jan Adamaszek. - Pomyślałem sobie, że w ciągu roku czy dwóch inwestycja zostanie zrealizowana. Zwłaszcza, że podobne tereny między blokami pod parkingi zostały zagospodarowane przy ulicy Kopernika, czy ulicy Pilata, a my "wałkowaliśmy" temat ulicy Czecha znacznie wcześniej. Ostatecznie prezydent podjął decyzję wbrew woli mieszkańców, dlatego będę chciał się z nim spotkać. Poza tym, powstaje pytanie, przez ile miesięcy w roku plac zabaw będzie wykorzystany przez dzieci ze żłobka? Sześć? Gdyby w Oświęcimiu funkcjonował budżet obywatelski, mieszkańcy zgłosiliby projekt i udałoby się go przeprowadzić w ciągu jednego roku budżetowego - uważa były radny Adamaszek.
Odpowiedź Urzędu Miasta Oświęcim:
- Rodzice dzieci uczęszczających do Żłobka Miejskiego nr 1 przy ul. Czecha skierowali do miasta petycję o przygotowanie atrakcyjnej przestrzeni do zabawy dla maluchów. Urządzenia, z których dzieci do tej pory korzystały były zniszczone, upływ czasu zrobił swoje, wymagały pilnej renowacji. Rodzice oczekiwali poprawy komfortu pobytu dzieci na zewnątrz. Pojawił się specjalny program, aplikowaliśmy więc o środki z ministerstwa na przygotowanie nowoczesnego, bezpiecznego i funkcjonalnego placu zabaw, na który otrzymaliśmy blisko 300 tys. zł. Warunkiem otrzymania dotacji był teren znajdujący się bezpośrednio przy placówce. Stąd decyzja o przygotowaniu w tym miejscu placu zabaw dla maluchów. Przebudowa miejsc wewnątrzosiedlowych pod kątem parkingu jest zawsze trudnym zadaniem. Trzeba pogodzić oczekiwania mieszkańców i dostosować je do realiów, co znacznie wydłuża ten proces. Parking jest potrzebny, dlatego miasto powróci do rozmów odnośnie nowej lokalizacji - czytamy w komunikacie nadesłanym z Urzędu Miasta Oświęcim.