Paul i Kris. Jedno z najsłynniejszych małżeństw z zespołem Downa

Paul i Kris Scharaun poznali się na potańcówce dla osób z niepełnosprawnościami w latach 80. ubiegłego wieku. Oboje żyli z zespołem Downa, lecz ich miłość okazała się silniejsza niż społeczne bariery i medyczne prognozy. Pobrali się jako jedna z pierwszych par z tym schorzeniem genetycznym, budując związek trwający przez trzy dekady.

Paul i Kris ScharaunPaul i Kris Scharaun
Źródło zdjęć: © Instagram
Przez Wieki

Pierwszy taniec i początek wielkiej miłości

Potańcówka zorganizowana dla osób z niepełnosprawnościami w północnym stanie Nowy Jork stała się miejscem spotkania dwojga przyszłych małżonków. Paul i Kris zauważyli się natychmiast wśród tłumu tancerzy. Muzyka płynęła z głośników, lecz oni słyszeli tylko bicie własnych serc w rytm pierwszej miłości.

Zespół Downa nie stanowił przeszkody w budowaniu głębokiej więzi emocjonalnej. Kris urzekła Paula swoją spontanicznością i ciepłem, które emanowało z jej osobowości. Paul z kolei oczarował przyszłą żonę swoim poczuciem humoru i oddaniem, które okazywał wszystkim bliskim osobom.

Pierwsze randki odbywały się pod czujnym okiem rodzin, które początkowo miały wątpliwości co do przyszłości takiego związku. Lata 80. to okres, gdy społeczeństwo dopiero uczyło się akceptacji dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Stereotypy głosiły, że ludzie z zespołem Downa nie potrafią budować trwałych relacji romantycznych.

Paul i Kris udowodnili błędność tych przekonań już podczas pierwszych miesięcy znajomości. Spędzali razem każdą wolną chwilę, odkrywając wspólne pasje i marzenia. Ich miłość rozwijała się naturalnie, bez względu na medyczne diagnozy czy społeczne oczekiwania.

Ślub przełamujący bariery społeczne

Decyzja o małżeństwie wywołała mieszane reakcje w otoczeniu młodej pary. Rodziny Paula i Kris przeszły długą drogę od sceptycyzmu do pełnego poparcia dla związku swoich dzieci. Lekarze i specjaliści wyrażali wątpliwości co do zdolności pary do samodzielnego funkcjonowania w małżeństwie.

Ceremonia ślubna odbyła się w małej kaplicy przy wsparciu najbliższych. Paul i Kris wymienili przysięgi małżeńskie z taką samą powagą i radością jak każda inna para młoda. Ich związek stał się jednym z pierwszych oficjalnych małżeństw osób z zespołem Downa w tamtym regionie.

Media lokalne zainteresowały się niezwykłym wydarzeniem, choć para nie szukała rozgłosu. Paul i Kris pragnęli jedynie normalnego życia małżeńskiego, podobnego do związków ich rówieśników bez niepełnosprawności. Społeczność lokalna stopniowo zaakceptowała młodych małżonków, dostrzegając autentyczność ich uczuć.

Początek wspólnego życia nie obył się bez trudności adaptacyjnych. Paul i Kris musieli nauczyć się dzielenia obowiązków domowych i podejmowania wspólnych decyzji. Rodziny oferowały pomoc, lecz para dążyła do jak największej samodzielności w prowadzeniu gospodarstwa domowego.

Praca i pasje wspólnego życia

Paul i Kris znaleźli zatrudnienie w miejscach pracy dostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnością intelektualną. Ich pracodawcy docenili sumienność i zaangażowanie młodego małżeństwa w wykonywane zadania. Praca zapewniła im nie tylko dochód, lecz także poczucie społecznej użyteczności.

Największą pasją pary stały się wyścigi samochodowe, szczególnie seria NASCAR. Paul i Kris spędzali weekendy przed telewizorem, śledząc zmagania swoich ulubionych kierowców. Emocje towarzyszące wyścigom łączyły małżonków jeszcze mocniej, tworząc wspólny świat zainteresowań.

Podróże w góry stanowiły kolejny element łączący Scharunów. Para regularnie odwiedzała malownicze rejony północnego stanu Nowy Jork, fotografując krajobrazy i zbierając wspomnienia.

Kris rozwinęła tradycję zostawiania walentynkowych kartek dla męża każdego czternastego lutego. Proste gesty miłości, zapisane własnoręcznie na kolorowym papierze, wyrażały głębię uczuć lepiej niż najpiękniejsze wiersze. Paul przechowywał każdą kartkę jak najcenniejszy skarb.

Zmagania z chorobami i nieugiętość miłości

Upływające lata przyniosły poważne wyzwania zdrowotne dla obojga małżonków. U Paula rozwinęła się wczesna demencja, schorzenie szczególnie niebezpieczne dla osób z zespołem Downa. Choroba postępowała szybciej niż w przypadku ludzi bez tej genetycznej kondycji.

Kris stanęła przed najtrudniejszą próbą swojego życia. Musiała opiekować się chorym mężem, jednocześnie zmagając się z własną cukrzycą. Jej oddanie i miłość nie osłabły mimo narastających trudności. Każdego dnia pomagała Paulowi w podstawowych czynnościach, zachowując cierpliwość i czułość.

Demencja stopniowo odbierała Paulowi wspomnienia i umiejętności. Zapominał nazwy przedmiotów, miejsca i wydarzenia z przeszłości. Jedynym stałym punktem w jego świadomości pozostawała twarz ukochanej żony. Kris stanowiła kotwicę, która chroniła go przed całkowitym zatraceniem w chorobie.

Rodziny wspierały parę w tym trudnym okresie, lecz główny ciężar opieki spoczywał na barkach Kris. Jej siła i determinacja w walce o godność męża wzbudziły podziw wszystkich, którzy znali ich historię.

Odnowienie ślubów i ostatnie pożegnanie

Świadomość zbliżającego się końca skłoniła parę do symbolicznego gestu odnowienia ślubów. Ceremonia odbyła się w tej samej małej kaplicy, gdzie trzydzieści lat wcześniej powiedzieli sobie pierwsze "tak". Paul, mimo postępującej choroby, rozumiał wagę tej chwili i z radością uczestniczył w uroczystości.

Kris wybrała dla męża najlepszy garnitur, a sama włożyła białą sukienkę przypominającą suknię ślubną z młodości. Rodziny i przyjaciele zgromadzili się ponownie, aby świętować miłość, która przetrwała wszystkie próby. To było ich ostatnie wspólne święto w pełni świadomie przeżyte przez Paula.

Rok po odnowieniu ślubów Paul zmarł w spokoju, otoczony miłością żony i rodziny. Kris do końca trzymała jego dłoń, szepczące słowa pocieszenia i wspominając najpiękniejsze chwile z ich wspólnego życia. Śmierć męża nie zakończyła jednak siły ich związku.

Po pogrzebie Kris często powtarzała, że wyszła za mąż dwukrotnie za tego samego mężczyznę i przeżyła jedno z najdłuższych małżeństw wśród osób z zespołem Downa. Lekarze, którzy przed laty twierdzili, że nigdy nie znajdzie szczęścia, musieli zweryfikować swoje prognozy wobec żywego dowodu na siłę ludzkiej miłości.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wólka Małkowa: Pijany wjechał w zamykające się szlabany
Wólka Małkowa: Pijany wjechał w zamykające się szlabany
Warszawa: Wypadek na Grochowie. Kierowca wjechał na czerwonym świetle
Warszawa: Wypadek na Grochowie. Kierowca wjechał na czerwonym świetle
Dieta keto. Czy w różny sposób oddziałuje na kobiety i mężczyzn?
Dieta keto. Czy w różny sposób oddziałuje na kobiety i mężczyzn?
Bełchatów: XIV Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarnicze OSP
Bełchatów: XIV Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarnicze OSP
Kraków: Afera na lotnisku. Pasażer spóźnił się kilka sekund i już nie poleciał
Kraków: Afera na lotnisku. Pasażer spóźnił się kilka sekund i już nie poleciał
Skawina: Moto Show na Rynku. Były warsztaty i czarujące samochody
Skawina: Moto Show na Rynku. Były warsztaty i czarujące samochody
Bukówiec Górny: Dzień Tatara i Festiwal Tradycji Bukówieckich
Bukówiec Górny: Dzień Tatara i Festiwal Tradycji Bukówieckich
Kołobrzeg: Chciał inwestować, został oszukany. Stracił ponad 600 tys. zł
Kołobrzeg: Chciał inwestować, został oszukany. Stracił ponad 600 tys. zł
Stargard: To decyzja, która odmienia codzienność. Pies ze schroniska to prawdziwy skarb
Stargard: To decyzja, która odmienia codzienność. Pies ze schroniska to prawdziwy skarb
Wrocław: Trwa budowa nowego szpitala onkologicznego
Wrocław: Trwa budowa nowego szpitala onkologicznego
Szaniec: Akcja krwiodawstwa. Zebrano ponad 16 litrów krwi
Szaniec: Akcja krwiodawstwa. Zebrano ponad 16 litrów krwi
Kielce: Koncert Stefano Manfrediniego w Bazylice Katedralnej
Kielce: Koncert Stefano Manfrediniego w Bazylice Katedralnej