Polaku, przetrwaj wakacje nad wodą. Dlaczego każdego roku topi się w Polsce niemal pół tysiąca osób? Dane WOPR przerażają

Polacy topią się, bo nie mają podstawowych umiejętności pływackich. Dopóki nie będziemy w Polsce mieli obowiązkowej nauki pływania, albo choć zajęć z przetrwania w wodzie, bo nie każdy musi być przecież sportowcem, to same pogadanki i prewencja mogą nie wystarczyć, by liczba tragedii nad wodą znacznie się zmniejszyła - mówi Paweł Błasiak, prezes Zarządu Głównego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownicy WOPRRatownicy WOPR
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
  • Ratownicy WOPR
  • Ratownicy WOPR
  • Ratownicy WOPR
  • Akcja ratownicza na morzu. W akcji jednostki WOPR i SAR
  • Akcja ratownicza na morzu. W akcji jednostki WOPR i SAR
[1/5] Ratownicy WOPR Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Tomasz Chudzyński

Utonięcia w Polsce

WOPR próbuje – chce usilnie ograniczyć liczbę śmiertelnych przypadków utonięć w Polsce. To już nie tylko pogadanki, społeczne akcje. Konkretem ma być rozpoczęty w tym roku program BoJa.

WOPR proponuje wszystkim korzystającym z wodnej rekreacji pływanie ze sprzętem asekuracyjnym. To patent, który od lat wykorzystują triathloniści, pływacy open water. Bojka, którą pływak holuje za sobą na lince albo taśmie pozwala doświadczonemu zawodnikowi odpocząć w czasie treningu. A niedoświadczonemu może uratować życie. Wystarczy przyciągnąć ją do siebie i chwycić, w czasie kryzysu.

Tani, prosty, poręczny przedmiot, nazywany niekiedy „pamelką” (od aktorki Pameli Anderson, która wcielała się w rolę ratowniczki w serialu „Słoneczny Patrol”) utrzyma na wodzie niemal każdego.

Garść statystyk

Co roku w Polsce tonie ponad czterysta osób, w rekordowych latach nawet pięćset. To tak, jakby wymazać mieszkańców jednej, niewielkiej wsi. Jak podkreśla Paweł Błasiak, prezes WOPR, to są liczby najwyższe w Europie.

Toną głównie mężczyźni. Na 444 śmiertelne wypadki w ubiegłym roku, przypadło zaledwie 59 kobiet, które z reguły są bardziej ostrożne. Garść kolejnych danych z policyjnych statystyk – najwięcej ofiar miało ponad 50 lat. To 215 przypadków w tej grupie. W przedziale nieco młodszych wiekiem – od 31 do 50 lat – również było sporo śmiertelnych przypadków – 150.

Co oczywiste, kumulacja utonięć (ale też przypadków podtopień oraz udanych akcji ratunkowych osób tonących) przypada na dwa miesiące letnich wakacji oraz czerwcowe, ciepłe weekendy (tak wskazują statystyki policyjne).

- Z doświadczenia i praktyki można powiedzieć, że liczba utonięć zależna jest od słonecznych dni. W zasadzie to prawda. Jeżeli przyjąć, że z rekreacji wodnej korzysta coraz więcej osób (a wydaje się, że jednak więcej niż 15, 20, a na pewno więcej niż 50 lat temu), a liczba utonięć jest mniej więcej stała, to procentowo tonie coraz mniejsza liczba osób w odniesieniu do tych, którzy wchodzą do wody. Czy pomagają kampanie profilaktyczne? Na pewno jest to uświadomienie ryzyka i nauka samoratownictwa. Jeżeli takie kampanie są mądrze prowadzone to uczą szacunku do wody. Jeżeli źle, to „wyprodukują” supermenów, którzy do wody szacunku nie będą mieli - tłumaczy Paweł Błasiak.

Nie każdy musi być sportowcem, ale…

Paweł Błasiak, ale też wielu innych WOPR-owców w latach ubiegłych wskazywało na oczywistą, przyczynę utonięć. Jasne jest, że każdy wypadek jest pewnym splotem zdarzeń, ale jest jeden czynnik podstawowy.

- Brak umiejętności radzenia sobie w wodzie lub inaczej mówiąc: brak podstawowych umiejętności pływackich, to jest główna i pierwotna przyczyna tonięć. Do niej dochodzą jeszcze inne, które powodują, że dana osoba znajdzie się w wodzie pomimo braku tej umiejętności. To są środki odurzające (dają ułudę, że stajemy się silniejsi i sprawniejsi), presja środowiska (wszyscy pływają to i ja), bezmyślność i brawura, bo nikt takiej osoby nie nauczył szacunku do wody. Dopóki nie będziemy w Polsce mieli obowiązkowej nauki pływania, albo choć zajęć przetrwania w wodzie (nie każdy musi być sportowcem) to same pogadanki i prewencja mogą nie wystarczyć – wskazuje Paweł Błasiak.

Co oznacza w praktyce brak umiejętności radzenia sobie w wodzie?

ZOBACZ TEŻ NA DZIENNIKBALTYCKI.PL Tragiczne statystyki: tylko w miniony weekend w Polsce utonęło 9 osób. Ratownicy tłumaczą: Myślą, że dadzą radę i przegrywają z wodą

- Celowo mówię o braku „radzenia sobie w wodzie”, a nie „pływania”, bo pływanie rozumiemy jako umiejętności sportowe, nawet na gruncie amatorskim, ale jednak jest to umiejętność pływania w jakiś konkretny sposób. Radzenie sobie w wodzie to umiejętność „nie utonięcia”, np. w razie wypadku łodzi, upadku z pomostu, brzegu rzeki itp. braku paniki po wpadnięciu pod wodę, umiejętność wynurzenia się, utrzymania się na powierzchni i przemieszczania w tym kierunku w którym się chce. Alkohol, brawura, chęć zaimponowania, niestosowanie środków bezpieczeństwa (np. kamizelka ratunkowa) czy przecenienie swoich możliwości są czynnikami prowadzącymi do utonięcia jednak, można powiedzieć, są przyczyną wtórną (wstępną), choć nader istotną. Jeżeli się je wyeliminuje, nie dojdzie do przyczyny pierwotnej – braku umiejętności w zakresie bezpieczeństwa w wodzie – tłumaczy Błasiak.

Według szefa WOPR, profilaktyka właśnie przyczyny wtórne powinna eliminować, ale jednak gdy do nich dochodzi, utonięcie następuje na skutek nie umiejętności radzenia sobie w wodzie i posiadania odruchów pływackich.

- Tych ostatnich możemy nauczyć się na zajęciach pływackich, nauki pływania itp. Sposobem zmniejszenia liczby utonięć, jest przygotowanie ludzi (nauczenie ich) do radzenia sobie w wodzie. Reszta to myślenie i przewidywanie. Ale nawet myśląc i przewidując jak już znajdzie się ktoś w wodzie np. na skutek nieszczęśliwego zdarzenia to ratuje go umiejętność jaką posiądzie na zajęciach, a nie wiedza, że do tej wody nie powinien wpaść - podkreśla.

Miejsca, w których nie ma pomocy

Statystyki wskazują, że do utonięć dochodzi głównie poza odcinkami kąpielisk strzeżonych (zarówno w miejscach, w których kąpiel nie jest, jak i jest zabroniona).

- Do utonięć nie dochodzi w miejscach strzeżonych tylko tam, gdzie ratowników nie ma lub kiedy ich nie ma, np. na zamkniętym kąpielisku, po godzinach ich pracy. Nie znaczy to, że ludzie nie toną na pływalniach i kąpieliskach. Owszem, tyle tylko, że tam jesteśmy w stanie ruszyć z pomocą. W sytuacji kryzysowej mamy na to 3-6 minut. Można powiedzieć, że to nawet sporo – jeżeli ratownik jest w pobliżu, ale bardzo mało – jeżeli go nie ma. I musi na miejsce zdarzenia dotrzeć z pewnej, czasem znacznej odległości – mówi Paweł Błasiak.

Tu szansę na ratunek zapewnia sprzęt asekuracyjny, którego użycie WOPR promuje za pomocą programu BoJa (w internecie pod hasłem akcja boja).

Kampania ma utrwalić w świadomości Polek i Polaków, że bojka asekuracyjna nie jest oznaką braku umiejętności, lecz wyrazem odpowiedzialności, świadomości i troski o własne życie.

- Używanie sprzętu asekuracyjnego to najlepszy sposób na zapewnienie bezpieczeństwa przy korzystaniu z wody poza kąpieliskiem, oczywiście nie w miejscach gdzie jest zakaz kąpieli. Boja pozwala na zapewnienie sobie pomocy w wypadku zmęczenia, wskazuje innym gdzie jesteśmy i pozwala na cieszenie się wodą. Najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, bez względu na nasze umiejętności, to zabrać nad wodę boję – podkreśla Paweł Błasiak.

Przed sezonem

Szefa WOPR pytamy o czasie tegorocznego sezonu letniego WOPR dysponuje odpowiednią liczbą obsady ratowniczej. Krótko mówiąc, czy ratowników nie zabraknie - patrząc w skali kraju, ale też województw pomorskiego i zachodnio-pomorskiego, które mają odcinek wybrzeża morskiego pod opieką. Brak ratowników to problem, który zaczął pojawiać się już kilka lat temu.

- Sytuacja się nie zmieniła. Ludzie odchodzą z zawodu z uwagi na zarobki, albo starają się o pracę w ratownictwie za granicą, gdzie wynagrodzenie jest adekwatne do odpowiedzialności. Pozostają u nas ci, dla których ratownictwo jest przede wszystkim pasją albo pracą sezonową. Jednak i tu są pewne braki - mówi Paweł Błasiak.

Braki kadrowe w obsadzie kąpielisk nie są kwestią systemu szkolenia WOPR – tak twierdzi nasz rozmówca. Skąd zatem bierze się to zjawisko?

- System szkolenia w WOPR jest identyczny z systemem międzynarodowym ILS. Jest dobry i sprawdzony na całym świecie. Naszym, polskim problemem jest skierowanie ratownictwa wodnego na rynek czysto gospodarczy i umożliwienie właściwie bez kontroli zdobywanie kwalifikacji zawodowych przez osoby z marnymi umiejętnościami, którym prywatne podmioty, które wygrywają przetargi na organizację kąpielisk strzeżonych, mogą płacić mniej, niż pełnoprawnym profesjonalistom - tłumaczy Paweł Błasiak.

Wybrane dla Ciebie

602. urodziny Łodzi. Będzie się bawić cała Piotrkowska
602. urodziny Łodzi. Będzie się bawić cała Piotrkowska
Zmarł prof. dr hab. Zygmunt Wiatrowski. Honorowy mieszkaniec Ciechocinka, autorytet polskiej pedagogiki
Zmarł prof. dr hab. Zygmunt Wiatrowski. Honorowy mieszkaniec Ciechocinka, autorytet polskiej pedagogiki
Złota klatka Elvisa. Od mistrza karate do całkowitego wyniszczenia
Złota klatka Elvisa. Od mistrza karate do całkowitego wyniszczenia
Kobylnica. Chłopcy mieli skosić trawnik. Zamiast kosiarki wzięli skuter i zostali zatrzymani przez policję
Kobylnica. Chłopcy mieli skosić trawnik. Zamiast kosiarki wzięli skuter i zostali zatrzymani przez policję
Wielki finał Święta Wrocławia. Koncerty ZORZA i ZAZ, Ultrarace, rodzinne pikniki i darmowa komunikacja w całym mieście
Wielki finał Święta Wrocławia. Koncerty ZORZA i ZAZ, Ultrarace, rodzinne pikniki i darmowa komunikacja w całym mieście
PKO BP Ekstraklasa. Koniec pewnej epoki. Kapitan Piotr Ceglarz odszedł z Motoru Lublin
PKO BP Ekstraklasa. Koniec pewnej epoki. Kapitan Piotr Ceglarz odszedł z Motoru Lublin
Nocna Botaniczna Piątka 2025 w Mikołowie. Malowniczą areną rywalizacji był Śląski Ogród Botaniczny
Nocna Botaniczna Piątka 2025 w Mikołowie. Malowniczą areną rywalizacji był Śląski Ogród Botaniczny
"Palm Springs" pod chmurką. Filmowy wieczór przy Piotrkowskiej 217 w Łodzi
"Palm Springs" pod chmurką. Filmowy wieczór przy Piotrkowskiej 217 w Łodzi
Śmiertelne zderzenie motocyklisty z ciężarówką na A2. Autostrada zablokowana
Śmiertelne zderzenie motocyklisty z ciężarówką na A2. Autostrada zablokowana
Pożegnanie ósmoklasistów w Szkole Podstawowej nr 1 w Rypinie
Pożegnanie ósmoklasistów w Szkole Podstawowej nr 1 w Rypinie
Nawałnica nad powiatem nowotomyskim - powalone drzewa i odcięte drogi!
Nawałnica nad powiatem nowotomyskim - powalone drzewa i odcięte drogi!
Co łączy, a co różni kosmiczną misję Sławosza i Hermaszewskiego? Polska dla wszystkich
Co łączy, a co różni kosmiczną misję Sławosza i Hermaszewskiego? Polska dla wszystkich