Policjant, który gwałcił i zabijał. Ścigano go przez 40 lat
Joseph DeAngelo przez dekady prowadził podwójne życie. Z jednej strony był zwykłym policjantem, z drugiej najgorszym seryjnym mordercą w historii Kalifornii. Przez czterdzieści lat nikt nie podejrzewał, że pod maską zwyczajności kryje się prawdziwy potwór, który terroryzował całe stany.
Dzieciństwo przyszłego mordercy
Joseph James DeAngelo Jr. urodził się 8 listopada 1945 roku w Bath w stanie Nowy Jork. Jego rodzice mieli związki z amerykańską armią, co oznaczało częste przeprowadzki i niestabilność. Większość szczegółów z dzieciństwa pozostaje ukryta, ale to, co wiadomo, budzi niepokój.
Według relacji rodziny młodość przyszłego zabójcy naznaczona była brutalnością domową. DeAngelo miał być świadkiem przemocy wobec własnej siostry oraz doświadczać agresji ze strony ojca.
Już jako nastolatek wykazywał niepokojące symptomy. Znęcał się nad zwierzętami, włamywał się do domów i kradł. Psychologowie później uznali te zachowania za wczesne oznaki rozwoju osobowości psychopatycznej.
Po ukończeniu szkoły średniej w Sacramento zaciągnął się do marynarki wojennej w czasie wojny wietnamskiej. Służył jako oficer na niszczycielu, gdzie prawdopodobnie po raz pierwszy zetknął się z przemocą na większą skalę.
Kariera i pierwsze zbrodnie
Po powrocie z wojny DeAngelo podjął studia policyjne w Sierra College, a następnie w Stanowym Uniwersytecie Kalifornijskim w Sacramento. W 1973 roku dołączył do policji w Exeter, rozpoczynając karierę w organach ścigania. Nikt nie przypuszczał, że równolegle rozwija zupełnie inną, mroczną "służbę".
Szybko awansował na zastępcę szeryfa, zyskując szacunek kolegów. Jego znajomość procedur policyjnych stała się jednak bronią przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Wiedział, jak unikać poszlak i mylić śledczych.
Pierwsze znane morderstwo popełnił już jako funkcjonariusz w 1975 roku. Zamordował Claude’a Snellinga, ojca studentki, którą próbował porwać. Ofiara zginęła na oczach córki, co rozpoczęło długą falę terroru w północnej i środkowej Kalifornii.
W latach 70. był już znany jako East Area Rapist. Terroryzował szereg hrabstw atakami na młode kobiety, a później także na pary małżeńskie. Jego metodą było wdzieranie się do domów nocą, często po wcześniejszym obserwowaniu przyszłych ofiar.
Ewolucja przemocy i wyrafinowane metody
Modus operandi DeAngela stale się rozwijał. Z początku skupiał się głównie na napadach na tle seksualnym, stopniowo jednak eskalował przemoc. Zaczął łączyć gwałty z morderstwami, a czasem również z torturami ofiar.
Jego znajomość policyjnych procedur pozwalała mu skutecznie zacierać ślady. Nie zostawiał użytecznych tropów dla śledczych, a gdy już jakieś się pojawiały, potrafił je sprytnie zmylić. Wymyślał coraz bardziej wyrafinowane sposoby unikania odpowiedzialności.
Zostawiał na miejscach zbrodni fragmenty liny czy specjalnie wycięte ścinki, które miały być jego "podpisem". Czasem dzwonił do ofiar po atakach, drwiąc z policji i pogłębiając ich trauma. Te telefony stały się jego znakiem rozpoznawczym.
DeAngelo często zmieniał miejsce zamieszkania, z Exeter do Auburn, a później w różne rejony Kalifornii. To utrudniało policyjne śledztwo i pozwalało mu działać bezkarnie przez dekady.
Cztery dekady bezkarności
Przez lata śledczy nie potrafili połączyć wszystkich wątków w jedną spójną całość. Tylko część przestępstw DeAngela była ze sobą łączona, co pozwalało mu na dalsze działanie. Fałszywe tropy, brak jednoznacznych dowodów DNA i jego znajomość procedur sprawiały, że sprawy zalegały w szufladach.
DeAngelo prowadził pozornie normalne życie rodzinne. Miał żonę i trójkę dzieci, co dodatkowo utrudniało powiązanie go ze zbrodniami. Dla otoczenia był zwykłym emerytem, ojcem rodziny i sąsiadem z ogródkiem.
Przez prawie czterdzieści lat DeAngelo pozostawał bezkarny, wykorzystując wszystkie luki w śledztwie. Czerpał satysfakcję z odwracania się od systemu sprawiedliwości, który sam kiedyś reprezentował.
Przełomowa rola genetyki
Przełom nastąpił dopiero w 2018 roku, kiedy śledczy zdecydowali się wykorzystać najnowsze osiągnięcia genealogii genetycznej. Pobrano próbkę DNA z miejsca jednego z dawnych morderstw i porównano ją z publicznymi bazami danych genealogicznych.
Dzięki zaawansowanym algorytmom i dostępowi do szerokich drzew genetycznych ustalono, że sprawcą musi być ktoś z rodziny DeAngelo. Potwierdziły to późniejsze próbki pobrane z jego śmietnika i pojemników na żywność.
Materiał genetyczny idealnie pasował do śladów pozostawionych przez sprawcę dawnych zbrodni. To był niezbity dowód, którego śledczy szukali przez dekady.
24 kwietnia 2018 roku DeAngelo został aresztowany w swoim domu w Citrus Heights na obrzeżach Sacramento. Jego zatrzymanie stało się ogromnym wydarzeniem medialnym i końcem jednej z najdłuższych pogoni za seryjnym mordercą w historii USA.
Proces i sprawiedliwość po latach
Po aresztowaniu rozpoczęto długie przygotowania do procesu. DeAngelo został oskarżony o 13 morderstw i ponad 50 napaści na tle seksualnym, choć rzeczywista liczba jego ofiar może być znacznie większa.
W czerwcu 2020 roku przyznał się do winy przed sądem federalnym w Sacramento. Otrzymał 11 dożywotnich wyroków pozbawienia wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego oraz dodatkowe kary za wcześniejsze przestępstwa.
W sierpniu 2020 roku sędzia Michael Bowman zatwierdził wyrok. DeAngelo musiał wysłuchać głosów oburzonych ofiar, które po raz pierwszy mogły stanąć przed nim twarzą w twarz. Dla wielu był to moment długo oczekiwanej konfrontacji.
Proces stał się symbolicznym momentem dla całej Kalifornii. Policja, kryminolodzy i przede wszystkim rodziny ofiar mogły wreszcie zamknąć tragiczną kartę historii, choć nic nie przywróciło już ich bliskich.
Bibliografia:
– Joseph James DeAngelo [https://en.wikipedia.org/wiki/Joseph_James_DeAngelo?utm_source=chatgpt.com]
– The 'Golden State Killer’: Inside the timeline of crimes [https://abcnews.go.com/US/inside-timeline-crimes-golden-state-killer/story?id=54744307].