Pożar drukarni w gminie Nowy Tomyśl. Ogień sięgnął hali – straty sięgają pół miliona złotych
Ogień nie czekał – sytuacja rozwijała się błyskawicznie
Zgłoszenie, które wpłynęło do nowotomyskiej straży, mówiło, jak wyjaśnia strażak ze stanowiska kierowania nowotomyskiej straży, o ogniu pojawiającym się w rejonie hali drukarni – pomiędzy nią a przylegającym namiotem.
- W ciągu kilku minut płomienie zajęły odpady zgromadzone na zewnątrz, błyskawicznie rozprzestrzeniając się w kierunku ściany hali. Na miejsce wysłano aż 11 zastępów straży pożarnej: z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Nowego Tomyśla, oraz ochotników z OSP Wytomyśl, OSP Boruja Kościelna i OSP Bukowiec - mówi strażak.
31 strażaków walczyło z żywiołem
Na miejscu, jak dodaje, strażacy zastali intensywnie rozwijający się pożar. Wysoka temperatura i gęsty, gryzący dym utrudniały działania ratownicze. Z żywiołem walczyło 31 strażaków, którzy natychmiast przystąpili do działania.
- Podano dwa prądy wody w natarciu, z czego jeden z wykorzystaniem drabiny hydraulicznej, co pozwoliło na skuteczniejsze dotarcie do ognisk pożaru. Trzeci prąd wody podano w obronie, by zapobiec przedostaniu się płomieni do wnętrza hali - wyjaśnia.
Spłonęła ściana hali i odpady – straty są ogromne
Pomimo szybkiej reakcji, ogień zdążył wyrządzić poważne szkody. Spaleniu, jak zaznacza, uległa zewnętrzna ściana hali drukarni oraz odpady składowane między budynkami. Ostatecznie, po kilku godzinach intensywnych działań, strażakom udało się zlokalizować i ugasić wszystkie zarzewia ognia. Konieczna była częściowa rozbiórka nadpalonej ściany, by móc dogasić tlące się elementy.
- Straty wyceniono na około 500 tysięcy złotych. Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu - podkreśla strażak ze stanowiska kierowania.
Profesjonalizm i poświęcenie
Walka z ogniem w Glinnie była jednym z poważniejszych zdarzeń ostatnich miesięcy w regionie. Skala zagrożenia i bliskość hali produkcyjnej sprawiły, że działania wymagały maksymalnej koncentracji, odwagi i doświadczenia. Dzięki determinacji strażaków nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia na wnętrze obiektu.