Poznań: Ponad partyjnymi podziałami. Radni chcą zmian na najdroższej kładce w Polsce. Chodzi o życie zwierząt
Ponad partyjnymi podziałami
- Zwracamy się z prośbą o natychmiastowe zabezpieczenie przed kolizjami z ptakami szklanych, przezroczystych balustrad na Mostach Berdychowskich. Transparentne balustrady zastosowane w konstrukcji mostów stanowią realne, śmiertelne zagrożenie dla ptaków - tak rozpoczyna się pismo skierowane do prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka.
Pod interpelacją podpisało się 20 z 34 radnych miasta Poznania. To sytuacja bezprecedensowa, tym bardziej że podpisy pod prośbą złożono ponad partyjnymi podziałami. Za zabezpieczeniem szklanych balustrad kładki Berdychowskiej są zarówno radni z Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy Polska 2050.
- Ponadpartyjna zgoda wcale mnie nie dziwi. Dziwi mnie, że nie wszyscy się podpisali - mówi Dorota Bonk Hammermeister, radna Lewicy Polska 2050 z Poznania. - Jeżeli wprowadzamy uchwałą rady miasta standardy ochrony ptaków, to chcemy, żeby to, co uchwalamy, działało w mieście.
O sprawie szklanej balustrady zagrażającej życiu ptaków informowaliśmy już w marcu, podczas wiosennej wędrówki zwierząt. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Za około miesiąc ptaki między innymi przez dolinę rzeki Warta, na której znajduje się szklana niewidoczna dla nich pułapka, wyruszą w kierunku ciepłych krajów.
"Szklana pułapka" w Poznaniu
- Obecnie istnieją różne rozwiązania technologiczne, które nie będą szpecić ani przeszkadzać osobom korzystającym z mostów w odbiorze krajobrazu - czytamy w interpelacji.
- Życie ptaków to nie jest żaden partyjny interes. Powinniśmy mówić jednym głosem. Może miasto nas wysłucha, bo kogo ma słuchać jak nie radnych - zaznacza radna Bonk Hammermeister, będąca jednocześnie przewodniczącą Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej.
Do komisji wpłynęło już niejedno zgłoszenie wraz ze zdjęciami martwych ptaków. Mimo to Zarząd Dróg Miejskich monitorujący teren mówi jedynie o dwóch zgłoszeniach od momentu otwarcia mostów.
- Część ptaków uderzy w balustradę i wpadnie do Warty, część ogłuszona da radę się uratować - tłumaczył nam w marcu Arkadiusz Gawroński, członek poznańskiego koła Klubu Przyrodników.
Mężczyzna podtrzymuje swoją opinię sprzed kilku miesięcy.
- To jest wbrew polityce przyjętej przez miasto... Tak wygląda ochrona przyrody w Polsce. Jest prawo i jest praktyka - mówi Gawroński.
Co dalej z zagrożeniem?
Kilka miesięcy temu Poznańskie Inwestycje Miejskie (prowadzący obsługę inwestorską w imieniu i na rzecz Miasta Poznania) poinformowało nas, że w sprawie zasadności montażu zabezpieczeń przeprowadzona zostanie ekspertyza. Dziś na pytanie o jej wyniki zostajemy odesłani do Wydziału Klimatu i Środowiska w Poznaniu. Nadal czekamy na odpowiedź wydziału w powyższej sprawie.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com. Dołącz do naszego kanału na Facebooku!