Prezydent Krakowa odwołał dyrektor szpitala Narutowicza. „Nie otrzymaliśmy wiarygodnej strategii wyjścia z kryzysu”
W ostatnich miesiącach szpital Narutowicza borykał się z narastającym zadłużeniem, a także, w ocenie władz Krakowa: z brakiem realnego planu naprawczego oraz niepokojącym brakiem komunikacji z Radą Miasta Krakowa i Komisją Zdrowia.
– Zadłużenie szpitala nie tylko nie maleje, ale stale rośnie. Nie otrzymaliśmy żadnej wiarygodnej strategii wyjścia z kryzysu. A musimy mieć partnera, który przekonuje swoimi działaniami i z którym można wspólnie planować przyszłość szpitala. Tego w przypadku pani dyrektor niestety zabrakło – twierdzi zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Kracik.
Zaznacza też, że "kroplą, która przelała czarę goryczy okazała się sytuacja z końca czerwca, gdy część personelu otrzymała jedynie połowę wynagrodzenia, a potrącenia pożyczek pracowniczych zostały dokonane w pełnej wysokości". Co więcej, dyrekcja nie poinformowała o tym wcześniej urzędu miasta, co spotkało się z krytyką zarówno ze strony prezydenta, jak i radnych.
O problemie z wypłatą wynagrodzeń dla pracowników szpitala Narutowicza w Krakowie pisaliśmy tutaj
Konkurs na nowego dyrektora szpitala ma zostać ogłoszony w ciągu sześciu miesięcy. Do czasu jego rozstrzygnięcia obowiązki kierownicze pełnić będzie osoba wyznaczona przez miasto. Władze Krakowa zapowiadają ponadto "analizę kosztów i przychodów placówki oraz wzmocnienie nadzoru nad finansami szpitala".