Radom: 76-latka w seicento jechała drogą ekspresową pod prąd. Policjantom udało się w porę ją zatrzymać
Do zdarzenia doszło w sobotę, 25 października, po godzinie 16:00. Oficer dyżurny piaseczyńskiej komendy otrzymał zgłoszenia od kierowców jadących trasą S7 z Radomia w kierunku Warszawy. Świadkowie informowali, że niebieskie seicento jedzie pod prąd, a mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierująca nie zatrzymuje się i kontynuuje jazdę.
Natychmiast wysłano na miejsce kilka patroli ruchu drogowego. Policjanci ustawili punkty blokadowe, a funkcjonariusze z piaseczyńskiej „drogówki” ruszyli w kierunku Tarczyna. Kobieta została zatrzymana między węzłem Tarczyn a miejscowością Grzędy.
76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem
Za kierownicą siedziała 76-latka, która – jak ustalili policjanci – była wyraźnie zdezorientowana. Powiedziała, że wyjechała od koleżanki z Radomia i nie wiedziała, jak znalazła się na trasie ekspresowej w kierunku Warszawy. Przyznała, że w pewnym momencie zorientowała się, że jedzie niezgodnie z przepisami, ale nie potrafiła już zjechać z drogi.
Policjanci zatrzymali kobiecie prawo jazdy, sporządzili dokumentację i skierowali sprawę do sądu. Seniorka odpowie za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Jak podkreśla policja, na szczęście tym razem sytuacja zakończyła się bez ofiar i rannych – głównie dzięki szybkim reakcjom świadków, którzy dzwonili na numer alarmowy i ostrzegali innych kierowców.
– Dziękujemy wszystkim, którzy nie pozostali obojętni. To dzięki ich odpowiedzialnej postawie i czujności udało się zapobiec tragedii – podkreślają funkcjonariusze z Piaseczna.
Policja przypomina również, że rodziny i bliscy starszych kierowców powinni zwracać uwagę na ich kondycję i możliwości psychofizyczne za kierownicą. Wiek, pogarszający się wzrok i refleks mogą znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.