Rzeszów: Nie przyjmują pacjentek na porodówkę? Jest oświadczenie
- Czy ktoś wie co dzieje się z porodówką w szpitalu na Szopena? - pyta użytkownik. - Nowy, piękny oddział ze świetną i pomocną opieką, a odsyłają ciężarne do innych szpitali - pisze.
I twierdzi, że kilka dni temu jego żona przyszła do szpitala z rozpoczynający się porodem i została odesłana z kwitkiem ze względu na brak miejsc.
Następnie dodaje, że dowiedział się z "pewnych źródeł", że na oddziale było tylko kilka pacjentek i były wolne miejsca
- Wiele osób z otoczenia polecało porodówkę na Szopena a my zostaliśmy niemiło zaskoczeni. Czy ktoś się orientuje, co się dzieje? - pyta użytkownik.
Inni internauci wskazują jednak, że profil użytkownika może budzić wątpliwości. Po przejrzeniu konta użytkownika stwierdzają, że konto może być fałszywe, a cały wpis może być dezinformacją. Na zdjęciu profilowym ustawiony jest wizerunek brytyjskiego aktora Ewana McGregora, konto ma praktycznie zerową aktywność i zaledwie kilkudziesięciu znajomych.
- Zastanawia mnie dlaczego post wrzuca osoba bez zdjęć i jakikolwiek informacji na profilu (...) Śmiem wątpić w prawdziwość opisanej sytuacji. Ja osobiście byłam bardzo zadowolona z całego personelu tego szpitala - pisze w komentarzu pani Agnieszka.
Oświadczenie szpitala
Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Rzeszowie zdecydował się na wydanie oświadczenia i zdementować informacje przekazane przez użytkownika.
- Nasz Oddział Położniczo-Ginekologicznego w USK im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie działa w pełnej gotowości, a wszystkie pacjentki zgłaszające się do porodu są z należytą starannością przyjmowane i otaczane profesjonalną opieką - czytamy.
W oświadczeniu zaznaczone jest, że nie zdarzają się sytuacje odsyłania pacjentek "z kwitkiem" z powodu braku miejsc.
- Wręcz przeciwnie, dokładamy wszelkich starań, aby każda przyszła mama czuła się u nas bezpiecznie i komfortowo - przekazano.