Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu najlepsze w Polsce. 300 przeszczepień płuc w 7 lat

300 przeszczepień płuc przeprowadzili w ciągu ostatnich 7 lat transplantolodzy w Śląskim Centrum Chorób Serca (ŚCCS) w Zabrzu. Rocznie to 50-60 tych ratujących życie zabiegów – najwięcej w Polsce, wśród nich również pionierskie, których nie podejmują się inne ośrodki w Polsce.
Konferencja prasowa podsumowująca ostatnie 7 lat programu transplantacji płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.300 przeszczepień płuc przeprowadzili w ciągu ostatnich 7 lat transplantolodzy w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, 11.06.2025
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Lucyna Nenow
Anna Gumułka
  • 300 przeszczepień płuc przeprowadzili w ciągu ostatnich 7 lat transplantolodzy w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
  • Pan Kuba z Warszawy już dwukrotnie przeszedł transplantację płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
  • Konferencja prasowa podsumowująca ostatnie 7 lat programu transplantacji płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
  • Pacjenci po transplantacji płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
  • Konferencja prasowa podsumowująca ostatnie 7 lat programu transplantacji płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
[1/5] 300 przeszczepień płuc przeprowadzili w ciągu ostatnich 7 lat transplantolodzy w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Lucyna Nenow / Polska Press

Co druga transplantacja płuc w Polsce odbywa się w Zabrzu

- Wykonujemy najwięcej transplantacji w Polsce, w okresie od 2018 r. do początku 2025 r. wykonaliśmy połowę wszystkich takich transplantacji w Polsce, czyli co drugie przeszczepienie płuc w naszym kraju odbywa się w Zabrzu. Zaliczamy się też do czołowej szóstki ośrodków w Europie – powiedział podczas środowej konferencji prasowej w Zabrzu dr Maciej Urlik, koordynator Oddziału Transplantacyjnego w ŚCCS.

- Gdyby ktoś nam powiedział w 2018 r., kiedy zaczynaliśmy ten program, że po 7 latach będziemy świętować 300 transplantacji, to byśmy nie uwierzyli, powiedzielibyśmy, że ktoś próbuje pisać bajkę. Ale ta bajka stała się prawdą i niezmiernie się cieszymy – dodał dr Tomasz Stącel.

Retransplantacja, czyli kolejne przeszczepienie

Szczególnym pacjentem Śląskiego Centrum Chorób Serca jest chorujący na mukowiscydozę pan Kuba, który pierwszą transplantację płuc przeszedł 7 lat temu, w 2019 r. Niedawno okazało się, że przeszczepione wówczas płuca się zużyły i wymagał ponownego przeszczepienia. To właśnie jego ponowna operacja była trzysetną w Zabrzu.

- Przed pierwszą byłem już takim stanie, że tak naprawdę było mi wszystko jedno, czy się uda, czy nie. Byłem cały czas pod respiratorem. Przy drugiej już wiedziałem, czym to się je, więc była nawet łatwiejsza. Może trochę bardziej bolało po, bo były zrosty. Teraz mam nadzieję, że nowe płuca posłużą mi dłużej, będę o to dbał, robił wszystko zgodnie z zaleceniami. Co po wyjściu ze szpitala? Życie – praca, sport, jazda na rowerze – to, co robiłem do tej pory, kiedy jeszcze mogłem – opowiada.

Retransplantacje są wyjątkowo rzadkimi zabiegami, stanowią tylko 2 proc. wszystkich przeszczepień płuc. Zabrzański ośrodek jest jedynym w Polsce, który podejmuje się takich zabiegów, znacznie trudniejszych od pierwszego przeszczepienia.

"Życie we mnie wstąpiło"

Pan Piotr z Poronina od 10 lat chorował na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POCHP).

– Na początku nie bardzo tym się przejmowałem, bo jeszcze byłem sprawny, papierosy dalej paliłem. Później nie paliłem przez 2 lata, znów zacząłem. Choroba się rozwijała tak, że praktycznie przestałem ruszać się z domu, miałem problem, by dojść do łazienki. Zostałem zakwalifikowany do przeszczepienia. Operacja była tydzień temu i od razu poczułem poprawę. Wszyscy, którzy do mnie dzwonią, mówią: słychać, że życie w ciebie wstąpiło – powiedział „DZ”.

Szlak wytyczył prof. Marian Zembala

Pierwszy przeszczep płuca w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu – zarazem pierwszy w Polsce - przeprowadził w 1997 r. prof. Marian Zembala, wieloletni dyrektor tego szpitala. W 2001 r. również jako pierwszy w Polsce przeszczepił jednocześnie płuco i serce. Transplantologię płuc rozwijali potem w ŚCCS dr hab. Jacek Wojarski i dr hab. Marek Ochman. Od 2018 r. dynamika przeszczepień płuc w Zabrzu wzrosła, rocznie przeprowadza się tam obecnie 50-60 takich operacji.

Wśród największych sukcesów jest też jednoczesne przeszczepienie płuc i wątroby w 2019 r. – we współpracy z prof. Robertem Królem z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. A. Mielęckiego przy ul. Francuskiej w Katowicach.

Zabrzańskich lekarzy szczególnie cieszą udane przeszczepienia u dzieci, takich zabiegów przeprowadza się obecnie w Zabrzu 2-3 rocznie. Wcześniej było ich nawet kilkanaście, ale dzięki nowoczesnym lekom na niszczącą m.in. płuca mukowiscydozę liczba potrzebujących na szczęście zmalała. Najmłodszym pacjentem, któremu przeszczepiono płuca w Zabrzu, był 8-letni Oskar. Transplantolodzy ŚCCS mają też na koncie kilka przeszczepień płuc zniszczonych przez COVID-19, w tym – ciężarnej 38-letniej kobiety.

Najtrudniejsze transplantacje

- Z chirurgicznego punktu widzenia najtrudniejsze są zabiegi, które są reoperacjami, czyli ktoś wcześniej już w klatce piersiowej operował. To są kosmicznie trudne zabiegi. Natomiast emocjonalnie najtrudniejsze są przeszczepienia młodych pacjentów – dzieci, nastolatków, gdzie przed salą operacyjną czeka rodzina, rodzeństwo - to zawsze jest większy bagaż emocjonalny. Mamy jednak tak świetny zespół, że właściwie wszystkie te emocje gdzieś tam są na drugim, na trzecim miejscu, natomiast fajnie się potrafimy skupić w czasie zabiegu – mówi dr Maciej Urlik.

- Myślę, że dzisiaj możemy podejmować jeszcze większe wyzwania, aczkolwiek nie wiemy, gdzie ta granica jest, bo wykonaliśmy już kilkanaście pionierskich zabiegów. Czekamy na kolejne. Bardzo to lubimy. Szczerze powiem - zawsze, jak się zgłasza do nas pacjent, który choruje na coś bardzo rzadkiego, to widać błysk w oku każdego w zespole i już 100 tys. pomysłów i planów, jak ten zabieg przeprowadzić – opowiada dr Maciej Urlik.

Podkreśla, że w zakresie transplantacji płuc jest zaledwie kilka ośrodków na świecie, gdzie tych zabiegów przeprowadzono więcej, niż w Zabrzu.

- Jakościowo wcale im nie ustępujemy. Dlatego odwiedzając oddziały i ośrodki transplantacyjne - w tym najlepsze na świecie, jak w Toronto, gdzie przeszczepia się ponad 200 chorych rocznie - my wcale nie czujemy się gorsi, słabsi, zwłaszcza widząc chorych, których dostajemy. Niestety, w Polsce jest jeszcze taki problem, że chorzy do transplantacji trafiają trochę za późno. Tymczasem nie trzeba czekać, aż pacjent jest naprawdę skrajnie chory i właściwie niewiele jesteśmy mu w stanie pomóc. Jeżeli do nas trafi wcześniej, wyniki będą jeszcze lepsze - mówi.

Jedno z najtrudniejszych znieczuleń w anestezjologii

Przeszczepienia płuc to wyzwanie nie tylko dla chirurgów, ale i dla anestezjologów.

– To jedno z najtrudniejszych, może nawet najtrudniejsze znieczulenie w anestezjologii. Sama długość znieczulenia jest wyzwaniem, bo ono musi trwać czasem nawet kilkanaście godzin. Są to pacjenci bardzo obciążeni, z tak naprawdę schyłkową chorobą danego narządu, którym można pomóc już wyłącznie leczeniem transplantacyjnym. Ich płuca są ciężko chore, ciężko uszkodzone, często są bardzo niestabilni hemodynamicznie, może wystąpić duża utrata krwi podczas zabiegu. To właśnie zadanie anestezjologa, żeby w jak najbardziej stabilny sposób przeprowadzić pacjenta przez zabieg operacyjny – opowiada Anna Pióro-Lewandowska, anestezjolog.

Najczęściej do konieczności przeszczepienia płuc prowadzą choroby śródmiąższowe, często o nieznanym podłożu, powodujące włóknienie tkanki płucnej albo jej destrukcję w postaci pęcherzy. Na drugim miejscu plasuje się powszechna choroba cywilizacyjna, będąca m.in. skutkiem palenia – przewlekła obturacyjna choroba płuc.

Wielkim wyzwaniem po przeszczepieniu narządu jest właściwe dobranie leków immunosupresyjnych, czyli zapobiegających odrzutowi. Ich zbyt duże dawki mogą prowadzić nawet do śmiertelnych powikłań w postaci infekcji, chorób nowotworowych, niewydolności nerek, zbyt małe powodują odrzucanie narządu.

- To zawsze jest próba wyważenia, żeby nie było tego zbyt dużo, jednak proces odrzucania rozpoczyna się w momencie, kiedy krew zaczyna przepływać przez przeszczepiony narząd. I trwa do końca, dlatego tak ważne jest przestrzeganie zaleceń przez pacjentów – mówi dr Urlik.

Wybrane dla Ciebie

Warszawa. Kierowca busa zasłabł i uderzył w latarnię. Szybka reanimacja uratowała jego życie
Warszawa. Kierowca busa zasłabł i uderzył w latarnię. Szybka reanimacja uratowała jego życie
Muzyczna opowieść o miłości. Koncert Roberta Rozmusa w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach
Muzyczna opowieść o miłości. Koncert Roberta Rozmusa w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach
Jan Englert i jego powrót na duży ekran. Owacje w Koninie i przesłanie dla młodych
Jan Englert i jego powrót na duży ekran. Owacje w Koninie i przesłanie dla młodych
52-latka w Bartoszycach wyprzedzała na przejściu dla pieszych. Teraz straci prawo jazdy
52-latka w Bartoszycach wyprzedzała na przejściu dla pieszych. Teraz straci prawo jazdy
Pożar w Jabłonnie. Ogień szybko się rozprzestrzenił
Pożar w Jabłonnie. Ogień szybko się rozprzestrzenił
Fajerwerki i fanfary na jubileusz 25. Ogrodów Muzycznych
Fajerwerki i fanfary na jubileusz 25. Ogrodów Muzycznych
Takie połączenia nie sprawdzą się w sadzie. Czego nie sadzić obok jabłoni?
Takie połączenia nie sprawdzą się w sadzie. Czego nie sadzić obok jabłoni?
Tężnia w Świętochłowicach niemal gotowa. Chcieli jej sami mieszkańcy. Wkrótce otwarcie
Tężnia w Świętochłowicach niemal gotowa. Chcieli jej sami mieszkańcy. Wkrótce otwarcie
Charytatywny spektakl "Zemsta" w Kielcach. Na pomoc trzyletniej Amelce
Charytatywny spektakl "Zemsta" w Kielcach. Na pomoc trzyletniej Amelce
Warszawa. Zatrzymany członek gangu narkotykowego. Białorusin był ścigany czerwoną notą Interpolu
Warszawa. Zatrzymany członek gangu narkotykowego. Białorusin był ścigany czerwoną notą Interpolu
Warszawa. Napad w pobliżu galerii na Mokotowie. Ranny mężczyzna, sprawcy zbiegli
Warszawa. Napad w pobliżu galerii na Mokotowie. Ranny mężczyzna, sprawcy zbiegli
Prądnik Czerwony. Stacja kolejowa za 135 mln zł na północy Krakowa. Wiemy, kiedy rozpocznie się budowa i kiedy zatrzyma się tu pociąg
Prądnik Czerwony. Stacja kolejowa za 135 mln zł na północy Krakowa. Wiemy, kiedy rozpocznie się budowa i kiedy zatrzyma się tu pociąg