Sosnowiec: Teatr Zagłębia od zaplecza. Aktor Michał Bałaga o swojej pasji: "Chcę, by ludzie spędzili magicznie czas"
Za kulisami Teatru Zagłębia
Nocne zwiedzanie teatru rozpoczęło się o godzinie 21:30. Po teatralnych zakamarkach oprowadzał widzów aktor Michał Bałaga wraz z dwójką młodych adeptów zawodu aktora. Goście mogli zajrzeć do pracowni fryzjerskiej, garderoby, kulis oraz mieli okazję stanąć na deskach sceny. Dla wielu osób zaskoczeniem okazało się krótkie przedstawienie przygotowane specjalnie na tę okazję.
O zawodzie aktora, o Nocy Teatrów oraz o najciekawszych spektaklach rozmawiamy z aktorem Teatru Zagłębia - Michałem Bałagą.
Czy ważne jest organizowanie takich inicjatyw jak "Noc teatrów", które pokazują teatr od trochę innej strony?
Takie inicjatywy są bezcenne, nie tylko dla samych widzów, ale także dla aktorów. Mam wrażenie, że na takich spotkaniach mogę dzielić się tym, co mnie w teatrze fascynuje i za co go kocham. Uczestnicy mogą dowiedzieć się wielu zaskakujących rzeczy o pracy w teatrze, mogą zadawać pytania, zdobyć wiedzę i podyskutować na różne tematy. Przede wszystkim jednak widzowie przekraczają granicę między sceną, a widownią, poznając wszystkie mechanizmy, które na co dzień pozostają ukryte. Takie spotkania tylko przybliżają ludzi do teatru.
"Chciałem pokazać siebie jako aktora"
Jak wygląda oprowadzanie widzów po teatrze oczami aktora?
Chcę, by ludzie spędzili magicznie czas w teatrze przemieszczając się po strategicznych punktach, często niedostępnych dla widzów. Mogli zobaczyć kulisy, tajne przejścia, garderoby, pracownie fryzjerskie. Chciałem pokazać siebie jako aktora i pokazać ludziom teatr oczami aktora. Zawsze reaguję spontanicznie, kiedy idę razem z grupą, dlatego to nie jest sztywna, zamknięta struktura. Staram się, żeby towarzyszyła temu wymiana myśli z uczestnikami.
Oczywiście opowiadam różne historie, anegdoty czy ciekawostki, ale też staram się wyłapywać przede wszystkim to, czego widzowie chcieliby się dowiedzieć o teatrze. Jest to czas, gdzie teatr całkowicie otwiera się na widza i staram się go jak najbardziej widzom przybliżyć.
Czy często zdąża się, że na "Noc Teatrów" przychodzą osoby, które już wcześniej w niej uczestniczyły?
Szczerze mówiąc spodziewałem się, że będzie więcej znajomych twarzy, a tak dużo ich nie było, choć pojawiło się kilka osób, które doskonale znam. To jest trochę jak ze spektaklami, pomimo że gramy ten sam tytuł, to za każdym razem będzie on inny. Nie ma szans by był identyczny. Tak samo jest ze spotkaniami, mimo że przejścia czy kulisy pozostają takie same, to zawsze można odkryć coś nowego. Dziś między innymi przy oprowadzaniu pomagali mi Weronika i Paweł, którzy mogli dopowiedzieć oraz wprowadzić coś nowego od siebie. Dlatego wielu ludzi wraca, bo za każdym razem doświadczenie jest inne.
"Wiele osób będzie chciało zwiedzić teatr po raz ostatni"
Słyszałam, że teatr wkrótce się zamyka. Czy do tego czasu będą jeszcze okazje, by go zwiedzić?
Tak, z tego co wiem, będzie jeszcze wiele takich możliwości, podobno już nawet w październiku. Choć nie znam jeszcze dokładnego terminu. Wiem, że na pewno będą się pojawiać takie inicjatywy, gdyż wiele osób będzie chciało zwiedzić teatr po raz ostatni. Pracuję tutaj siedemnaście lat. Remont to dla mnie element dużej zmiany. Odczuwam wir emocji - trochę lęku, ale również podekscytowania tym co się wydarzy. Dla nas aktorów to będzie rok w pewnym sensie pożegnania z tym miejscem, przynajmniej w takiej wersji jakie je znamy.
Na jakie spektakle warto się wybrać przed zamknięciem teatru?
Pierwsze tytuły jakie przychodzą mi do głowy, to najnowsze spektakle "Ziemia obiecana" oraz "Gniew", oba gorąco polecam. Wystawiamy aktualnie wiele spektakli komediowych, fars, spektakli muzycznych i propozycji dla młodego widza. Jest również "Tajemniczy ogród", który wystawiamy w całej Polsce, ukazuje on wiele ciekawych aspektów do odkrycia. Najlepiej zerknąć na stronę teatru i obejrzeć trailery, żeby wybrać coś odpowiedniego dla siebie.
Czy frekwencja, którą widać w trakcie "Nocy teatrów" przekładają się na codzienne spektakle? Czy jednak odczuwasz, że jest coraz mniejsze zainteresowanie teatrem?
Mam wrażenie, że sytuacja jest bardzo stabilna. Pandemia wzbudziła obawy czy widzowie w ogóle będą chcieli wrócić do teatru, ale widać, że bardzo chcieli. Po pandemii nie odczuliśmy żadnego spadku zainteresowania. Oczywiście, jedni odnajdują się lepiej w jednych spektaklach, inni w innych. To trochę jak z jajkiem niespodzianką, można się pozytywnie zaskoczyć lub wręcz przeciwnie.
Mam wrażenie, że teatr nie ma szans zniknąć. Jest to wyjątkowy rodzaj sztuki, bo dzieje się tu i teraz, na oczach widza. Można zobaczyć aktora, usłyszeć go, poczuć jego emocje, być świadkiem pomyłki czy potknięcia. To doświadczenie jest bezcenne i tej formy nie może zastąpić żadna technologia. A takie inicjatywy jak "Noc teatrów" dodatkowo przybliżają publiczność do świata teatru. Ukazując to miejsce od innej strony.