Sprawa Angeli Hammond. Ofiara pomyłki czy seryjnego mordercy?
Przerażający krzyk przez słuchawkę, rozpaczliwy pościg narzeczonego i tajemniczy pickup – to tylko początek jednej z najbardziej zagadkowych spraw kryminalnych w historii Missouri. Po trzech dekadach śledczy wciąż nie znają odpowiedzi, a szokujące nowe tropy rzucają zupełnie inne światło na to, co się wtedy wydarzyło.
Zaginięcie Angeli Hammond – fakty i okoliczności
Noc z 4 na 5 kwietnia 1991 roku w Clinton, niewielkim miasteczku w stanie Missouri, na zawsze zapisała się w lokalnej historii. Angela Marie Hammond, dwudziestoletnia mieszkanka miasta, była w czwartym miesiącu ciąży i zaręczona z Robem Shaferem, popularnym sportowcem z miejscowej szkoły.
Tego wieczoru Angela spędzała czas z przyjaciółką, Kyla Angerman, jeżdżąc po centrum Clinton. Po godzinie 23:00 postanowiła zadzwonić do narzeczonego z budki telefonicznej, by odwołać wspólne plany. Czuła się bowiem zmęczona i chciała wrócić do domu.
Budka telefoniczna, z której dzwoniła Angela, znajdowała się na parkingu supermarketu, zaledwie siedem przecznic od domu Roba. Rozmowa przebiegała spokojnie, dopóki kobieta nie zauważyła starego, zielonego pickupa krążącego wokół parkingu.
Samochód – według jej opisu – był modelem Forda z lat 60. lub 70., z charakterystyczną naklejką przedstawiającą rybę wyskakującą z wody na tylnej szybie. Angela nie rozpoznała kierowcy, ale opisała go jako zaniedbanego, białego mężczyznę z brodą, w okularach z czarną oprawką, ubranym w ogrodniczki i ciemną czapkę z daszkiem.
Po chwili pickup odjechał, a Angela wróciła do rozmowy z Robem. Jednak niepokój narastał – pojazd powrócił i zaparkował tuż obok budki. Mężczyzna wysiadł, podszedł do drugiej budki telefonicznej, po czym wrócił do auta i zaczął świecić latarką, jakby czegoś szukał. Angela relacjonowała wszystko narzeczonemu, coraz bardziej przerażona. W pewnym momencie przez słuchawkę padły dramatyczne słowa: "O mój Boże... co mam zrobić?". Zaraz potem rozległ się przeraźliwy krzyk – i cisza.
Dramatyczny pościg i bezradność śledczych
Rob Shafer, słysząc krzyk ukochanej, natychmiast rzucił się do samochodu i ruszył w stronę supermarketu. Po drodze minął pickupa jadącego w przeciwnym kierunku –przez otwarte okno usłyszał, jak Angela woła jego imię i dostrzegł ją szarpiącą się z porywaczem.
Rob zawrócił i rozpoczął desperacki pościg. Niestety, po przejechaniu kilku kilometrów skrzynia biegów w jego aucie uległa awarii. Ostatnie, co widział, to tylne światła pickupa znikające w ciemności.
Policja została powiadomiona niemal natychmiast. Rozpoczęto szeroko zakrojone poszukiwania. Przeczesywano okoliczne lasy i pola, sprawdzano każdy trop, przesłuchiwano świadków.
Jednak po Angeli nie było żadnego śladu: nie znaleziono jej ciała, rzeczy osobistych ani żadnych innych dowodów. Zniknięcie młodej kobiety wstrząsnęło spokojnym dotąd miastem, a śledczy przez lata nie byli w stanie wyjaśnić, co dokładnie wydarzyło się tamtej nocy.
Wątpliwości, podejrzenia i hipotezy
Brak postępów w śledztwie sprawił, że pojawiły się rozmaite teorie – od przypadkowego porwania przez nieznajomego, po zbrodnię z udziałem osoby z otoczenia Angeli. Przez krótki czas podejrzenia padły nawet na Roba Shafera, jednak szybko został oczyszczony z zarzutów. Jego relacja była spójna, a matka Angeli, Marsha Cook, zawsze podkreślała, że nie wierzy w winę przyszłego zięcia.
W ciągu kilku miesięcy po zaginięciu Angeli policja zaczęła łączyć jej sprawę z innymi tajemniczymi zniknięciami kobiet w regionie. W styczniu 1991 roku, zaledwie trzy miesiące wcześniej, w miejscowości Macks Creek zaginęła 42-letnia Trudy Darby. Jej ciało odnaleziono po dwóch dniach nad rzeką, a przyczyną śmierci były dwa strzały w głowę.
W lutym tego samego roku, 70 kilometrów od miejsca znalezienia ciała Trudy, zniknęła 30-letnia Cheryl Ann Kenney, która również pracowała w sklepie nocnym. Jej los do dziś pozostaje nieznany. Śledczy zaczęli podejrzewać, że w środkowym Missouri działa seryjny sprawca, jednak nigdy nie znaleziono niepodważalnych dowodów na powiązanie tych spraw.
Nowe tropy po latach – szokujące odkrycie
Przez trzy dekady sprawa zaginięcia Angeli Hammond pozostawała nierozwiązana, a wśród mieszkańców Clinton narastało poczucie bezsilności i frustracji. W 2021 roku pojawił się jednak nowy, zaskakujący trop. Według śledczych, Angela mogła paść ofiarą tragicznej pomyłki – porywacz miał rzekomo pomylić ją z inną kobietą o tym samym imieniu, która mieszkała w okolicy.
W toku śledztwa ujawniono, że w tym samym czasie w Clinton mieszkała inna Angela, będąca córką osoby powiązanej z lokalnym środowiskiem przestępczym. Do policji trafiła nawet informacja o anonimowym liście z żądaniem okupu, skierowanym do tej właśnie rodziny.
Śledczy zaczęli podejrzewać, że Angela Hammond została przypadkowo wciągnięta w porachunki, których celem była zupełnie inna osoba. To wyjaśnienie, choć niepotwierdzone w stu procentach, rzuciło nowe światło na dramatyczne wydarzenia z 1991 roku.
Portret ofiary i szczegóły śledztwa
Angela Marie Hammond miała zaledwie 20 lat, mierzyła 150 cm wzrostu i ważyła około 64 kg. Miała jasnobrązowe włosy i brązowe oczy.
W dniu zaginięcia ubrana była w białą bluzkę w czarne kropki, czarne spodnie i tenisówki. Była znana z pogodnego usposobienia, aktywnie uczestniczyła w życiu lokalnej społeczności i z entuzjazmem planowała przyszłość u boku Roba.
Policja przez lata sprawdzała setki tropów, weryfikowała zgłoszenia dotyczące podejrzanych pojazdów i osób, a także analizowała powiązania z innymi zaginięciami w regionie. Mimo upływu lat nie udało się ustalić, kto był sprawcą porwania, ani co stało się z Angelą.
Sam pickup, który odegrał kluczową rolę w tej historii, nigdy nie został odnaleziony, mimo że jego opis – zielony Ford z charakterystyczną naklejką – był szeroko rozpowszechniany w mediach i wśród mieszkańców Missouri.
Społeczne skutki tragedii
Zaginięcie Angeli Hammond na zawsze odmieniło życie mieszkańców Clinton. Wydarzenia tamtej nocy sprawiły, że poczucie bezpieczeństwa w małym, rolniczym miasteczku zostało bezpowrotnie utracone.
Przez lata lokalna społeczność angażowała się w poszukiwania, organizowała marsze i akcje informacyjne, a w mediach regularnie przypominano o sprawie, apelując o nowe informacje.
Rodzina Angeli, zwłaszcza jej matka Marsha, nieustannie walczyła o nagłośnienie sprawy i utrzymanie jej w świadomości publicznej. Do dziś w Clinton można zobaczyć plakaty z wizerunkiem zaginionej, a jej historia jest przypominana w programach telewizyjnych i podcastach kryminalnych.