Stulatek spod Krakowa przyjmuje życzenia. Pracował prawie całe życie
Setne urodziny Jana Wierzbickiego przypadały na 5 lipca. Z tej okazji do Jubilata pojechali przedstawiciele gminy Wielka Wieś: wójt Krzysztof Wołos, radny z Szyce Wiesław Żurek oraz kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Klementyna Grudnik-Górka. Złożyli gratulacje, wręczyli listy okolicznościowe i upominki.
Podczas rozmów z Jubilatem poznali jego życie. Urodził się i od dzieciństwa mieszkał w Szycach.
- Przez całe lata pracował na roli, ale z wykształcenia był dekarzem, budował dachy, naprawiał je, wykonywał m.in. rynny, które wciąż można zobaczyć na wielu budynkach w naszej gminie. To człowiek niezwykle życzliwy, pogodny, o niesłabnącej ciekawości świata i ogromnym szacunku dla tradycji - wskazują samorządowcy z gminy Wielka Wieś.
Jan Wierzbicki ma 2 dzieci, 3 wnuków i 3 prawnuków. Interesuje się ich osiągnięciami, zwłaszcza edukacyjnymi, kibicuje im z dumą i troską.
Stulatek wciąż jest w świetnej kondycji. Jak mówią przedstawiciele rodziny, jeszcze dwa lata temu pieszo chodził na niedzielną mszę o godz. 7:00 do kościoła w Modlnicy, w sąsiedniej miejscowości. Obecnie podwozi go syn, ale uczestnictwa w nabożeństwach nie odpuszcza.
Na co dzień czyta prasę oraz książki, szczególnie o tematyce podróżniczej, geograficznej i sakralnej. Interesuje się nowymi technologiami, współczesnością, chętnie korzysta z tabletu i telefonu, na nośnikach multimedialnych przegląda zdjęcia rodzinne i bieżące informacje.
Jest pasjonatem historii, przede wszystkim czasów II wojny światowej i okresu powojennego, które zna również z własnych doświadczeń.
- To tematy, o których potrafi opowiadać z pasją i precyzją – jeśli tylko znajdzie godnego i zainteresowanego rozmówcę. Spotkanie z Panem Janem było dla nas zaszczytem i wzruszającym momentem - podkreślają przedstawiciele gminy Wielka Wieś.