Zielona Góra: Potrzebne są zmiany nazw ulic. Karetki nie trafiają na miejsce
Temat nazw ulic powraca w Zielonej Górze jak bumerang. Najczęściej, gdy radni na sesji podejmują uchwałę o nazwaniu nowej ulicy. Tak było i teraz, kiedy zagłosowali za ulicą Ochla Bławatkowa.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Radny klubu Zielona Razem, a jednocześnie lekarz jeżdżący w karetce pogotowia, Robert Górski po raz kolejny zaapelował, by zrobić coś z problemem nazw ulic, które się powtarzają.
Ulica Różana, ale nie ta Różana
- Dwa tygodnie temu dostaliśmy wezwanie od rodziców półrocznego dziecka. Było w stanie zagrożenia życia. A wiemy, że w takich sytuacjach liczy się każda minuta. Wezwanie było na ulicę Różaną - mówi Górski. - Dzięki temu, że jestem radnym z okręgu, gdzie jest ulica Różana, wiedziałem, że przy tej ulicy nie ma takiego numeru. Zadzwoniliśmy z karetki do rodziców i okazało się, że to jest Różana, ale w sołectwie Łężyca, czyli nazwa ulicy jest Łężyca Różana. Jednak w stresie rodzice podali nazwę bez tego przedrostka. Nie mam o to pretensji, bo przecież byli mocno zdenerwowani. A potocznie mówi się o ulicy bez przedrostka.
Skąd takie nazwy ulic w Zielonej Górze? 10 lat temu po połączeniu miasta z gminą, okazało się, że niektóre nazwy ulic będą się pokrywać i to nawet kilka razy. By uniknąć nieporozumień, a także nie rezygnować z nazw dawnych wsi, przyłączonych do miasta, uznano, że właściwe będą nazwy z przedrostkami odnoszącymi się do nazw sołectw. I tak mamy np. ul. Drzonków Szkolna, Stary Kisielin Szkolna, Zawada Szkolna itp.
Żeby nazwy ulic się nie powtarzały
- Ludzie zapominają podawać ten przedrostek i robi się problem. Mała strata, gdy kurier z paczką nie trafi pod wskazany adres. Gorzej, gdy karetka przyjedzie zbyt późno albo straż pożarna, gdy płonął będzie dom - podkreśla radny i apeluje, by ulice miały takie nazwy, które się nie będą powtarzać. Tak jak jest na Chynowie czy Jędrzychowie, które wcześniej zostały przyłączone do miasta. Wiem, że w Kontrakcie Zielonogórskim było obiecywane, iż te przedrostki zostaną. Ale życie to zweryfikowało. To się nie sprawdza. Jak nazwy będą unikatowe, to nikt się nie zgubi.
Radny PiS Jacek Budziński proponuje, by odpowiednio przeszkolić dyspozytorów. Będzie taniej i szybciej. Zdaniem Górskiego, to nie rozwiąże problemu. Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 znajduje się w Gorzowie Wlkp. Pracownicy często się zmieniają. Poza tym nie tylko Gorzów odbierze od nas telefon. Jeśli dyspozytorzy są w danym momencie zajęci, odbiorą ci w Kielcach czy Krakowie. Bo takie przypadki już były. A tam nikt nie ma pojęcia, że w Zielonej Górze są sołectwa, więc nie będzie dopytywał...
Trzeba edukować mieszkańców i wciąż im przypominać
- Warto więc uświadamiać mieszkańców, jak ważne są te przedrostki. Prezydent ma do tego narzędzia - czasopismo "Czas Zielonej Góry", ma portal internetowy czy stronę urzędu miasta... - zaznacza Budziński. - Nie wiem, czy mieszkańcy chcieliby tak radykalnych zmian nazw ulic.
Według radnego Zielonej Razem, reprezentującego sołectwa, Wiesława Kuchty, przedrostki doskonale wskazują lokalizacje. Mieszkańcy sołectw są zadowoleni. Wystarczy więc dopytać. Nie chcą zmian, bo to wywoła kolejne zamieszania i koszty.
Zdaniem radnej PiS Bożeny Ronowicz, należy wrócić do tematu i wspólnie zastanowić się, jak problem rozwiązać, by nikt nie był stratny, a służby trafiały pod właściwy adres.