Szczecin: Ciężarówki z których wycieka podejrzana ciecz
Kilka dni temu jeden z czytelników poinformował o niebezpiecznej sytuacji, do której doszło przy ul. Szymborskiej w Szczecinie. Według jego relacji stały tam "dwie ciężarówki z tabliczkami 'odpady' na naczepach i ciągnikach. Z obu naczep intensywnie wyciekała ciecz o bardzo nieprzyjemnym, drażniącym zapachu, który roznosił się po okolicy. Powstały z tego duże kałuże, a część substancji prawdopodobnie dostała się do gleby".
- O godz. 19:08 zadzwoniłem na Straż Miejską, jednak odmówiono interwencji, tłumacząc, że po godz. 18 nie mają patroli na Prawobrzeżu. O 19:11 skontaktowałem się z numerem 112 - Pani operator była bardzo uprzejma, przyjęła zgłoszenie i obiecała przekazać je dalej. Po około 20 minutach na miejsce przyjechał patrol policji na sygnałach. - relacjonował czytelnik.
- Zaniepokoił mnie fakt, że przewóz odpadów, który w Polsce jest bardzo dochodowym biznesem odbywał się w sposób całkowicie niezabezpieczony. Kierowcy oraz firma odpowiedzialna za transport musieli mieć świadomość, że ich działania są niezgodne z przepisami i potencjalnie niebezpieczne dla zdrowia mieszkańców. Miejsce postoju znajduje się w pobliżu uczęszczanej trasy spacerowej, często odwiedzanej przez dzieci i osoby z psami.
O komentarz poprosiliśmy rzecznika policji w Szczecinie. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że:
- Podczas interwencji mundurowi skontrolowali przewożony ładunek, który był zgodny z listami przewozowymi (bioodpady). Funkcjonariusze stwierdzili nieszczelność naczepy, z której skraplała się ciecz, zakazując jednocześnie dalszej jazdy do czasu jej usunięcia. Nie stwierdzono uszkodzenia nawierzchni. - poinformowała nas asp. Ewelina Gryszpan, Oficer Prasowy KMP w Szczecinie.