Szczecin: Rolnicy znów wyjdą na ulice. Chcą konkretnych działań
Problemy w rolnictwie są i trzeba coś z tym zrobić
Za organizację protestów odpowiadają zachodniopomorscy rolnicy w porozumieniu z izbami, kółkami, stowarzyszeniami i związkami. Liczą, że ich działania zwrócą uwagę na to, z czym mierzy się produkcja zwierząt i żywności.
Branża przyznaje, że ten rok był trudny. Najpierw anomalie pogodowe, a potem niskie ceny w skupach, które doprowadziły do tego, że nie opłacało się organizować transportu zbóż lub warzyw. Wciąż też w tle widać stanowcze "nie" gospodarzy dla umowy Unii Europejskiej z Mercosur, czy też napływu tańszej żywności. Organizatorzy protestu wskazują dodatkowo na brak opłacalności przy jednoczesnym wzroście kosztów produkcji.
Jesień w największym polskim parku rozrywki. "Najlepsze przed nami"
Nie szkodzić innym, ale zwrócić uwagę na polskiego rolnika
Założeniem akcji mają być przejazdy ciągników w różnych gminach w całym regionie. Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników przyznaje, że będą zgłaszać protesty we wszystkich miejscach, do jakich uda się dotrzeć. W przyszłym tygodniu ma się pojawić mapa z konkretami.
- Forma jak najbardziej spokojna, bez utrudnień dla społeczeństwa - wskazali.
W praktyce więc nie będzie blokad dróg, ale przejazdy kolumn maszyn. W związku z tym kierowcy na danych trasach będą musieli liczyć się z niewielkimi korkami.
Początkowo rolnicy chcieli zorganizować się wcześniej, jednak ze względu na zbliżający się 1 listopada (Wszystkich Świętych) i dłuższy weekend przed 11 listopada (Święto Niepodległości), termin przesunięto właśnie na 14 listopada.