Tak się dawniej wypoczywało na myślenickim Zarabiu. To były czasy!
Kilkadziesiąt lat temu Zarabie w Myślenicach było dla Krakowa jednym z głównym wakacyjnych kierunków i gwarancją udanego urlopu. Tak, tak, na lato na Zarabiu czekało się cały rok.
Rafał Maserak KOMENTUJE przemowę Kaczorowskiej. "Tutaj liczy się też SYMPATIA WIDZÓW" (WIDEO)
Ofertę tworzyły liczne ośrodki wczasowe, należące do zakładów pracy , kempingi z domkami i miejscami pod namioty, wypożyczalnie sprzętu wodnego i - to się akurat nie zmieniło - jaz na Rabie.
Jaz jest symbolem myślenickiego Zarabia. Został zbudowany jako obiekt przemysłowy, tymczasem zyskał ogromną popularność jako ulubione miejsce wypoczynku. Jaz na rzece Rabie stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów Myślenic, a samo Zarabie kojarzy się wielu krakowianom z latem, wakacjami i wypoczynkiem.
Dzięki jazowi Zarabie stało się popularnym miejscem wypoczynku weekendowego i letniego nie tylko dla mieszkańców Myślenic, ale też Krakowa i Śląska. To wtedy rozpoczął się złoty okres turystyki na Zarabiu, którego szczyt przypadł na lata 60., 70. i 80. XX wieku.
Istniała nawet specjalna linia autobusowa (nazywana po prostu "zieloną") łącząca Kraków z Myślenicami; była szczególnie popularna wśród letników.
3-tygodniowe kolonie dla dzieci, które wykupywano w zakładach pracy taty lub mamy, 2-tygodniowe pobyty wczasowe, też zakładowe, sprawiały, że ludzie wspólnie spędzali dużo czasu. Wieczorki taneczne, ogniska (grill przyszedł wraz z nowymi czasami), wycieczki i spacery - wielu wspomina to z łezką w oku.
Na Zarabiu restauracja "Parkowa" była jednym z nielicznych miejsc, gdzie można był napić się piwa, a dansingi "Pod Blachą" długo pozostały niezapomnianym przeżyciem dla wielu letników.
No i plażowanie nad Rabą! Akcesoriów do zabawy nad wodą nie było tyle, co teraz, ale dmuchane piłki, materace i leżaki miał prawie każdy. Do tego brało się kocyk, kanapki (punktów gastro z jadalnym jedzeniem było niewiele) z ogórkiem małosolnym, oranżada albo sok tymbark do picia, no i obowiązkowo małe tranzystorowe radyjko, grające "Lato z radiem".
Telefonów komórkowych jeszcze nie wymyślono, więc jeśli rodzina pilnie potrzebowała znaleźć kogoś, kto był na urlopie, ogłaszano to przez radio, właśnie podczas programu "Lato z radiem", którego słuchali wszyscy. Skąd taka popularność? Na tle poważnych, żeby nie powiedzieć sztywnych i nudnych programów w PRL, ten wyróżniał się lekkością. To była po prostu przyjemna rozrywka, której wszyscy byli spragnieni.
Czasy zaczęły się zmieniać, a wraz z nimi przyzwyczajenia i możliwości turystów, zaczęliśmy wyjeżdżać i latać wciąż dalej i dalej. Zarabie utraciło koronę turystycznej stolicy na lato.
Teraz Zarabie to kąpielisko, do którego prowadzi zadbany park na Rabą. Jest też basen, trawiasta plaża, trasy spacerowe i rowerowe, miejsca do grillowania, park linowy i place zabaw dla dzieci, a przede wszystkim pełne uroku pejzaże i bliska odległość od Krakowa, co sprawia, że jest to wymarzone miejsce na weekendowy relaks.