Tragedia k. Bielska-Białej. Z jednego ze stawów w Kaniowie wyłowiono ciało kobiety. Podjęto reanimację, ale jej życia nie udało się uratować
Dramat w Kaniowie k. Bielska-Białej. Ze stawu wyłowiono ciało kobiety
Wszystkie służby ratunkowe: policja, straż pożarna - zarówno zawodowa, jak i ochotnicza - a także pogotowie zostały zadysponowane do zdarzenia, do którego doszło w Kaniowie (pow. bielski). W czwartek (5 czerwca), kilkanaście minut po północy zaalarmowane je o znalezieniu w jednym ze stawów ciała kobiety. Jej życia nie udało się niestety uratować.
- Ciało zostało wyłowione przez strażaków. Strażacy podjęli próbę reanimacji. Natomiast to się nie powiodło - przekazuje podkom. Sławomir Kocur, p.o. oficera prasowego KMP w Bielsku-Białej.
Jak na razie okoliczności śmierci 65-letniej kobiety pozostają nieznane. Wiadomo, że jej ciało zostało znalezione przez członków rodziny, którzy wcześniej przez kilka godzin jej poszukiwali.
Prokuratura Rejonowa w Pszczynie oraz bielska policja ustalają okoliczności tragedii
Aktualnie sprawą zajmuje się m.in. pszczyńska prokuratura rejonowa. Zlecone zostało przeprowadzenie sekcji zwłok kobiety. Ponadto czynności, mają dać odpowiedź na pytanie, co stało się w Kaniowie, zostały już podjęte przez policję z Bielska-Białej.