Tryszczyn: Władze gminy dementują doniesienia o włamaniu do schronu
O tajemniczym włamaniu do schronu w Tryszczynie głośnio od kilkunastu dni. Temat podjęty został także na ostatniej sesji w Koronowie. Wywołał go Tomasz Gordon, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Koronowa, a zarazem mieszkaniec Tryszczyna. Przyznał on, że gdy usłyszał o włamaniu sądził, że to żart. Tymczasem okazuje się, że do włamania do schronu w Tryszczynie rzeczywiście doszło. Prosił władze Koronowa, by na ile to możliwe - wszak toczy się w tej sprawie śledztwo - poinformowały radę co tak naprawdę się zdarzyło.
Wiceburmistrz: - Nie potwierdzam
Odpowiedzi udzielił Krzysztof Zająkała, wiceburmistrz Koronowa. Poinformował on, że około dwa tygodnie temu stwierdzono, że doszło do włamania na terenie obiektu będącego kiedyś schronem. Obiekt ten w 2016 roku przekazany został przez wojewodę gminie Koronowo. Wiceburmistrz przyznał, że do włamania doszło, a na miejscu była policja. Obecnie trwa postępowanie prowadzone przez wydział kryminalny. Samorząd Koronowa oszacował wstępnie straty na kilkanaście tysięcy złotych.
76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem
Krzysztof Zająkała poinformował, że koronowski ratusz bombardowany jest telefonami od dziennikarzy, którzy przekazują później na ten temat różne informacje. Czasem wręcz sensacyjne. Zdarza się, że powołując się na "informatorów" podawane są fakty, które nie miały miejsca.
- Chciałbym zdementować pewne kwestie, które pojawiły się w przestrzeni publicznej. Nie potwierdzam, a wręcz zaprzeczam jakoby ze schronu zginęło sześć kilometrów kabla. Myślę, że tylu kilometrów kabla na terenie schronu w ogóle nie było. Zaprzeczam również jakoby miało zginąć 20 tysięcy litrów ropy. Nie ma tam takich zbiorników, a ropa była w śladowych ilościach. Były to pozostałości po tym okresie, kiedy w obiekcie funkcjonowało Muzeum Ściśle Tajne - wyjaśniał wiceburmistrz Koronowa.
Wymysły bez pokrycia
- Przestrzegam - bardzo dużo informacji krążących w przestrzeni publicznej to zwykłe fake newsy i wymysły - podkreślał na sesji Krzysztof Zająkała. - Dajmy spokojnie pracować policji - apelował. - Na miejscu zostały zabezpieczone pewne ślady. My swoim postępowaniem i tym, że tam weszliśmy przerwaliśmy pewne działania włamywaczy. Mamy nadzieję, że policja wykona swoje zadanie i uda się znaleźć sprawców.
Schron atomowy w Tryszczynie pochodzi z czasów zimnej wojny. Zbudowano go w 1958 r. Budowla ma około 500 m kw. powierzchni, składa się z 50. pomieszczeń. To tu wojewoda, w razie zagrożenia atomowego, pracować miał razem ze sztabem kryzysowym.
Przez lata istnienie schronu w Tryszczynie utrzymywane było w tajemnicy. W 2016 r. przejęła go gmina Koronowo. Przez pewien czas działało w nim Muzeum Ściśle Tajne. Schron można było zwiedzać. Tak było do 2019 r. Obecnie schron w Tryszczynie pełni funkcję magazynu.