Ukradł hulajnogę i tablice rejestracyjne. Wpadł przez parkowanie
Wieruszowscy policjanci odzyskali skradzioną hulajnogę elektryczną i tablice rejestracyjne. Ich uwagę zwrócił nieprawidłowo zaparkowany samochód na MOP Niwiska. Po przeszukaniu pojazdu okazało się, że jego kierowca ma sporo na sumieniu.
Źródło zdjęć: © KPP Pajęczno
Marcin Stadnicki
We wtorek 1 lipca Policjanci z Zespołu Patrolowo Interwencyjnego pełniący służbe na MOP-ie Niwiska po północy zwrócili uwagę na nieprawidłowo zaparkowane bmw. Funkcjonariusze przystąpili do legitymowania śpiącego na miejscu kierowcy mężczyzny - 33-latka z powiatu wrocławskiego.
Podczas sprawdzania pojazdu wyszło na jaw, że tablice rejestracyjne przymocowane do BMW pochodziły od Toyoty, co więcej figurowały one w policyjnym systemie jako utracone. Podczas przeszukania pojazdu policjanci znaleźli również nożyce do cięcia metalu, dwie hulajnogi elektryczne, z których jedna miała zamalowane numery seryjne oraz przymocowany był do niej łańcuch z przecięta kłódką. Te okoliczności mogły świadczyć o ich nielegalnym pochodzeniu. 33-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnej celi - relacjonuje st. asp. Piotr Siemicki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wieruszowie.
Pracujący nas sprawą śledczy ustalili, że jedna hulajnoga skradziona została dzień wcześniej na terenie Zduńskiej Woli.
Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty użycia tablic rejestracyjnych nieprzypisanych do tego pojazdu, oraz kradzieży hulajnogi elektrycznej o wartości 1300 zł. 33-latek w przeszłości popełniał podobne przestępstwa w związku z czym działał w recydywie. Prokuratur zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Trwają dalsze czynności mające na celu ustalenie pochodzenia drugiej hulajnogi. Mężczyźnie za popełnione przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat - informuje Piotr Siemicki.