Tam w województwie śląskim żyje się najlepiej. TOP 11 miast według rankingu jakości życia PZU Lokalnie. Będziecie zaskoczeni
W tym artykule:
Dlaczego Warszawa, Olsztyn i Białystok są w czołówce, a śląskie miasta pozostają w cieniu, mimo realnych atutów?
Zestawienie przygotowane przez PZU we współpracy z AI Lab Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie obejmuje 38 największych polskich miast. Ranking bierze pod uwagę cztery główne obszary życia: zdrowie, bezpieczeństwo, kultura i edukacja oraz komfort życia. I choć wiele miast woj. śląskiego spełnia wysokie standardy w poszczególnych kategoriach, w rankingu ogólnym nie zobaczymy ich w ścisłej czołówce.
Ale czy to niesprawiedliwe? Niekoniecznie – to bardziej kwestia przyjętych metodologii i wag, które faworyzują mniejsze miasta z czystszym powietrzem, niższymi kosztami życia i dostępnością terenów zielonych. To właśnie dlatego w czołówce znalazły się m.in. Olsztyn, Rzeszów, czy nawet Koszalin – miasta o ograniczonych możliwościach zawodowych, ale dobrych wskaźnikach środowiskowych.
Tymczasem w woj. śląskim, a zwłaszcza w jego centralnej części, toczy się życie o zupełnie innym rytmie. Dynamiczne, zurbanizowane, z przemysłowym dziedzictwem i nowoczesnym obliczem.
Spójrzmy zatem na pierwszą dziesiątkę rankingu:
1. Warszawa
2. Lublin
3. Olsztyn
4. Rzeszów
5. Białystok
6. Poznań
7. Zielona Góra
8. Koszalin
9. Szczecin
10. Toruń.
Rybnik i Katowice. Niedocenione ogniwa południa kraju
Zaskakuje więc, że w ogólnym zestawieniu TOP10 brakuje śląskich miast, skoro w poszczególnych kategoriach wypadają one rewelacyjnie. Rybnik lideruje w obszarze bezpieczeństwa – przed Rzeszowem, Opolem czy Białymstokiem.
Katowice natomiast zajęły drugie miejsce w Polsce w kategorii komfortu życia – za Płockiem, a przed Warszawą, Wałbrzychem i Wrocławiem. To nie może być przypadek: dobrze rozwinięta infrastruktura transportowa, wysoki poziom wynagrodzeń i coraz więcej terenów zielonych czynią stolicę Górnego Śląska miejscem dobrym nie tylko do pracy, ale i życia. Mieszkańcy cenią sobie dostępność usług, uczelni, kultury – mimo że nie wszystkie te czynniki zostały wystarczająco docenione w ostatecznym zestawieniu.
Hola, ale przecież woj. śląskie to nie tylko Katowice i Rybnik. Mamy Gliwice – silny ośrodek akademicki i technologiczny, Zabrze i Bytom z bogatym dziedzictwem kulturowym, Tychy oferujące wiele atrakcji turystycznych, zarówno historycznych, jak i kulturalnych oraz rekreacyjnych, czy Bielsko-Białą, miasto na styku gór i przemysłu. Wymieniać dalej?
Kultura? Edukacja? Śląskie nie musi się wstydzić
Nie może jednak dziwić, że w kategorii 'kultura i edukacja" dominują Warszawa, Kraków czy Poznań. Ale czy oznacza to, że woj. śląskie nie ma nic do zaoferowania? Wręcz przeciwnie. Teatr Śląski w Katowicach, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, Międzynarodowe Centrum Kongresowe, liczne festiwale muzyczne i teatralne. To tylko kilka przykładów silnych punktów na mapie kultury regionu. Mamy także silne uczelnie: Politechnikę Śląską, Uniwersytet Śląski, Śląski Uniwersytet Medyczny. Nieustępujące wielu renomowanym ośrodkom w kraju.
Ale nie zapominajmy o najważniejszym. Tu, w woj. śląskim mamy niezwykle cenny społeczny kapitał. Lokalną tożsamość, wielopokoleniową więź z miejscem zamieszkania. Tego nie da się ująć w algorytmach, które analizują liczbę przedszkoli, długość tras rowerowych czy nasycenie lekarzami. I z tego możemy być dumni.