Warszawa: Wybuch gazu na Ochocie. Zmarł mężczyzna ranny w wybuchu. Osierocił dwoje dzieci
Eksplozja gazu na Ochocie. Zmarł raniony mężczyzna
Skala wybuchu była ogromna. Z budynku trzeba było ewakuować 35 mieszkańców. Eksplozja doprowadziła do poważnych zniszczeń:
- szyby w oknach zostały wybite,
- drzwi wyrwane z futryn,
- zaparkowane w pobliżu auta odniosły uszkodzenia.
Ranny lokator zdołał samodzielnie opuścić mieszkanie, jednak doznał poważnych obrażeń, w tym głębokich oparzeń. Na miejscu pomocy udzielili mu strażacy, a następnie został przewieziony do szpitala.
Tragedia na Ochocie. Zmarł mężczyzna poszkodowany w wybuchu gazu
Niestety, mimo wysiłków lekarzy, życia mężczyzny nie udało się uratować. Informacja o jego śmierci pojawiła się we wtorek. Zmarły osierocił dwoje małych dzieci, co potęguje dramat rodzinny związany z tym zdarzeniem.
W akcji ratunkowej uczestniczyły wszystkie niezbędne służby - straż pożarna, pogotowie gazowe i energetyczne, policja oraz zespoły ratownictwa medycznego. Choć ogień szybko opanowano, przyczyny eksplozji nadal pozostają niewyjaśnione. Śledztwo prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do straży pożarnej o godzinie 1.10 w nocy. Na miejsce natychmiast skierowano pięć jednostek ratowniczo-gaśniczych.
- Po przybyciu stwierdzono pożar w mieszkaniu na trzecim piętrze. Lokator, który przebywał w środku, opuścił mieszkanie o własnych siłach i znajdował się na zewnątrz. Strażacy udzielili mu pomocy medycznej, miał obszerne oparzenia. Działania służb obejmowały zabezpieczenie miejsca zdarzenia, podanie prądu wody, oddymienie pomieszczeń oraz użycie wielogazowego detektora do sprawdzenia obecności substancji niebezpiecznych - powiedział w rozmowie z nami kapitan Łukasz Zagdański z Komendy Miejskiej PSP