Zakopane: Elektryczne busy do Morskiego Oka coraz popularniejsze. A co z transportem konnym?
Z danych TPN wynika, że w czasie wakacji elektryczne busy wykonały 958 kursów na trasie Zakopane - Włosienica, przewożąc łącznie 11 tys. 789 turystów. Z przejazdu "elektrykami" nad słynne tatrzańskie jezioro skorzystało 1 tys. 632 turystów z niepełnosprawnościami i ich opiekunów.
Według TPN nowe rozwiązanie pozwoliło ograniczyć ruch samochodów na tej trasie turystycznej - dla porównania w wakacje 2024 r. wydano 459 zezwoleń na wjazd samochodów osób z niepełnosprawnościami na drogę do Morskiego Oka. W tym roku już takie zgody nie były potrzebne, bo chętni korzystali z "elektryków". Busy, wyposażone w nagrania edukacyjne o Tatrach i kulturze regionu, będą kursować co najmniej do końca października. Zimą, kiedy trasę pokryje śnieg i lód, pojazdy mogą sobie nie poradzić z jazdą po stromym terenie.
Fiakrzy podkreślają, że mimo pojawienia się alternatywy w postaci e-busów, nie zanotowali spadku zainteresowania przejazdami konnymi zaprzęgami.
- Dla zdecydowanej większości turystów przejazd fasiągiem nie jest jedynie formą transportu, lecz atrakcją samą w sobie - zaznaczył prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka Andrzej Mąka. Jak wskazał, turyści cenią kontakt z końmi, góralską kulturą oraz możliwość wysłuchania opowieści fiakrów w gwarze podhalańskiej.
Według przewoźników popularność elektrycznych busów na trasie Zakopane - Włosienica potwierdza, że turyści traktują je głównie jako wygodny środek transportu. Z kolei przejazdy fasiągami mają charakter kulturowy i stanowią element dziedzictwa regionu: - Wbrew powtarzanym przez niektóre organizacje prozwierzęce opiniom, nie widać społecznego sprzeciwu wobec transportu konnego na drodze do Morskiego Oka - stwierdził prezes organizacji przewoźników.
Cztery elektryczne busy - 19-osobowe pojazdy za łączną kwotę 3 mln 198 tys. zł - kupiło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Busy kursują z Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN w Zakopanem do Włosienicy - miejsca, gdzie kończą przejazdy także zaprzęgi konne. Dalej do samego Morskiego Oka prowadzi 1,7-kilometrowy szlak pieszy.
TPN zapowiada, że doświadczenia tegorocznego sezonu posłużą do przygotowania dalszych działań, także w kontekście planowanej na przyszły rok reorganizacji transportu konnego na tej trasie.