Zielona Góra: Skarby z giełdy staroci. Monety, szkło i figurki sprzed lat
Między stoiskami pojawiły się naczynia z minionej epoki, monety, odznaczenia, małe figurki, narzędzia czy porcelanowe bibeloty, które przypominają domy naszych dziadków. Jakie skarby przyciągały uwagę mieszkańców i co tym razem można było upolować?
Skarby z PRL-u i rzeczy, które mają swoją historię
Giełda przyciąga kolekcjonerów, ale też osoby, które po prostu lubią przedmioty z duszą i klimat dawnych czasów. Najwięcej było naczyń - szkła barwionego, waz, zestawów kawowych i talerzy z lat 70. i 80., które bez problemu mogłyby trafić do retro kuchni albo na półkę w salonie. Na części stoisk leżały metalowe przedmioty - świeczniki, miski, pojemniki, a także narzędzia, których charakterystyczny ciężar od razu zdradzał solidną, dawną produkcję.
Sufit w jej sypialni to perełka. "Stwierdziłam, że chcę tak się budzić"
Uwagę przyciągały medale i monety - część posegregowana w przezroczyste albumy, część luzem w drewnianych skrzynkach, które aż prosiły, żeby w nich pogrzebać. Obok tego można było zobaczyć figurki porcelanowe, miniaturowe rzeźby, ceramikę artystyczną oraz dekoracje, które kojarzą się ze starymi meblościankami i witrynami.
Co przyciąga na giełdę - atmosfera, negocjacje i przyjemność poszukiwania
Wrażenie robi nie tylko asortyment, ale też intensywna atmosfera całego wydarzenia. To miejsce, gdzie można negocjować ceny, zamienić kilka zdań o historii przedmiotu, obejrzeć coś z bliska, dotknąć i poszukać okazji. Wielu odwiedzających przychodzi regularnie, bo "nigdy nie wiadomo, co akurat będzie na stoiskach". Giełda jest więc nie tylko targiem, ale też tradycją - spotkaniem ludzi, których łączy sentyment i fascynacja minionymi epokami.