Zapomniana tragedia Roosevelta. W jeden dzień stracił matkę i żonę

14 lutego 1884 roku Theodore Roosevelt stracił w ciągu jedenastu godzin żonę i matkę. Ten dzień na zawsze odmienił nie tylko jego życie, ale i bieg amerykańskiej historii.

Theodore Roosevelt Theodore Roosevelt
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki
SKOMENTUJ

Dzień, który odebrał wszystko

Czwartek, 14 lutego 1884 roku, miał być dla Roosevelta czasem radości (dwa dni wcześniej urodziła się mu córka Alice). Jednak szczęście trwało krótko. Roosevelt, który był wówczas 25-letnim członkiem Zgromadzenia Stanu Nowy Jork, przebywał w Albany, gdy otrzymał pilny telegram.

Natychmiast ruszył do rodzinnego domu w Nowym Jorku. Tam czekał na niego brat, który wypowiedział słowa, jakie trudno sobie wyobrazić: "Nad tym domem ciąży klątwa. Matka umiera i Alice umiera też".

W ciągu zaledwie jedenastu godzin Roosevelt stracił dwie najbliższe osoby. O 3 nad ranem zmarła jego matka Martha w wieku 48 lat. Przyczyną był tyfus, który przez wiele dni przypominał zwykłe przeziębienie.

Jakby tego było mało, tego samego dnia po południu odeszła Alice Hathaway Lee Roosevelt, 22-letnia żona, którą Roosevelt kochał bezgranicznie. Zmarła na ostrą niewydolność nerek, zwaną wówczas chorobą Brighta, której objawy były mylnie przypisywane ciąży.

Cisza po burzy

Roosevelt był zdruzgotany całą sytuacją. W swoim kieszonkowym dzienniku, pod datą 14 lutego, narysował wielkie "X" i zapisał: "Z mojego życia zniknęło światło". W kolejnych latach nie pozwalał nikomu wspominać imienia Alice.

Młody mężczyzna nie był w stanie znieść pustki, jaka go ogarnęła. Zostawił córkę pod opieką siostry, Bamie, i porzucił politykę. Wyjechał na pogranicze Dakoty, gdzie zamieszkał na ranczu Elkhorn nad rzeką Little Missouri. Tam, wśród dzikich przestrzeni i surowych warunków życia, szukał ukojenia.

Kuźnia charakteru

Pogranicze Dakoty w latach 80. XIX wieku było miejscem dla ludzi twardych, gotowych stawić czoła naturze i samotności. Roosevelt, który wychował się w Nowym Jorku w zamożnej rodzinie, rzucił się od razu w wir pracy na ranczu.

Przez trzy lata żył jak prawdziwy kowboj – prowadził bydło, polował na bizony, tropił złodziei i ścigał przestępców jako samozwańczy szeryf. W listach pisał o "melancholijnej urodzie" tych ziem i o tym, jak wiatr wśród topól koił jego zbolałe serce.

Codzienność na pograniczu była brutalna: śnieżyce, powodzie, nieustanna walka o przetrwanie. W 1886 roku katastrofalna zima zabiła większość jego bydła, co niemal doprowadziło go do bankructwa. Jednak właśnie tutaj Roosevelt odbudował siebie. Wysiłek fizyczny, kontakt z naturą i samotność pozwoliły mu odzyskać równowagę.

Powrót do życia i polityki

Po trzech latach Roosevelt wrócił do Nowego Jorku. W 1886 roku bez powodzenia kandydował na burmistrza miasta, ale nie zrezygnował z działalności publicznej. W 1886 roku poślubił swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, Edith Carow, z którą miał później pięcioro dzieci.

Swoją córkę Alice wychowywał razem z nową żoną, choć ich relacje były skomplikowane. Alice dorastała, czując dystans ojca i żal, że nigdy nie usłyszała od niego wspomnień o matce.

Roosevelt stopniowo wracał do polityki. Był komisarzem służby cywilnej, przewodniczącym rady policji Nowego Jorku, a później asystentem sekretarza marynarki wojennej. W 1898 roku zdobył sławę jako dowódca "Rough Riders" podczas wojny amerykańsko-hiszpańskiej. Jego energia i nieustępliwość przyniosły mu uznanie w całym kraju.

Najmłodszy prezydent USA

Po śmierci prezydenta McKinleya w 1901 roku Roosevelt został najmłodszym prezydentem w historii USA. Jego prezydentura (1901–1909) była czasem dynamicznych reform i walki z korupcją. Wprowadził progresywne zmiany, walczył z trustami, wspierał prawa pracownicze i ochronę przyrody. To on stworzył podwaliny pod system parków narodowych, który dziś jest dumą Ameryki.

Jego twarz wyryta w granicie Mount Rushmore obok Waszyngtona, Jeffersona i Lincolna symbolizuje nie tylko polityczne osiągnięcia, ale też niezwykłą zdolność do podnoszenia się po upadku. Roosevelt sam mówił o sobie, że "życie jest walką" i że "największą radością jest pokonywanie trudności".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Dr. MacDougall postanowił zważyć duszę. Czy naprawdę mu się to udało?
Dr. MacDougall postanowił zważyć duszę. Czy naprawdę mu się to udało?
Chcieli go szantażować. Jak KGB przegrało z prezydentem Indonezji
Chcieli go szantażować. Jak KGB przegrało z prezydentem Indonezji
Nowy budynek przychodni przy szpitalu w Rypinie już otwarty
Nowy budynek przychodni przy szpitalu w Rypinie już otwarty
Trzydniowy obóz Krzysztof Sulima Camp dla młodych koszykarzy
Trzydniowy obóz Krzysztof Sulima Camp dla młodych koszykarzy
Gladys Pearl Baker. Prawdziwa historia matki Marilyn Monroe
Gladys Pearl Baker. Prawdziwa historia matki Marilyn Monroe
Akademia Muzyczna w Bydgoszczy rozpocznie rok akademicki 2025/2026 w nowej siedzibie
Akademia Muzyczna w Bydgoszczy rozpocznie rok akademicki 2025/2026 w nowej siedzibie
Zderzenie czołowe dwóch osób jadących na elektrycznych hulajnogach. Obaj kierujący ranni
Zderzenie czołowe dwóch osób jadących na elektrycznych hulajnogach. Obaj kierujący ranni
Jak pojedzie metro w Krakowie? Wiemy coraz więcej. Dziennie mogą budować 15 metrów tunelu
Jak pojedzie metro w Krakowie? Wiemy coraz więcej. Dziennie mogą budować 15 metrów tunelu
Piekło na ulicach. Pogrom Żydów we Lwowie
Piekło na ulicach. Pogrom Żydów we Lwowie
Dominik Nowak trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. To on wprowadził legnicką Miedź do Ekstraklasy
Dominik Nowak trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. To on wprowadził legnicką Miedź do Ekstraklasy
Pożar lasu w Lucinach. Do akcji gaśniczej ruszyło pięć zastępów straży pożarnej
Pożar lasu w Lucinach. Do akcji gaśniczej ruszyło pięć zastępów straży pożarnej
Wypłynął na środek jeziora i zniknął. Trwają poszukiwania, jest apel policji
Wypłynął na środek jeziora i zniknął. Trwają poszukiwania, jest apel policji